W Polsce jest obecnie zimniej niż na Biegunie Północnym, gdzie stan pokrywy lodowej wygląda tak, jakby był tam już początek maja. Niskie temperatury nad Wisłą odczuwają nie tylko ludzie, ale i zwierzęta. Wśród nich foki z helskiego Fokarium działającego przy Instytucie Oceanograficznym Uniwersytetu Gdańskiego.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Dlaczego pogoda w Arktyce powinna nas obchodzić? Otóż reguluje ona w dużej mierze pogodę oraz klimat na naszym obszarze geograficznym.
Dlaczego w Arktyce jest cieplej niż w Polsce?
Jak czytamy w serwisie crazynauka.pl, na Biegunie Północnym doszło do „poszarpania na kawałki” wiru polarnego. To ogromny obszar niskiego ciśnienia – szczególnie aktywny zimą i definiujący pogodę w tym okresie. Wszystko przez wyższe, niż zwyczajnie o tej porze roku, temperatury atmosfery nad Arktyką.
Ten „podziurawiony” wir wpuścił masy powietrza z niższych szerokości geograficznych. Spowodowało to olbrzymie odchylenia od temperatury w Arktyce. Krótko mówiąc, poskutkowało to tym, że nad Arktyką pojawiła się fala ciepła, a z kolei w Polsce i na obszarze reszty Europy fala mrozów.
Takie anomalie temperatur w okolicy Bieguna Północnego to sytuacja bezprecedensowa. Jest tam obecnie + 6 stopni Celsjusza, a nad Oceanem Arktycznym o 2 stopnie więcej.
Czytaj także:
Minionej doby mróz zabił 5 osób. Konkretne wskazówki, jak pomagać zagrożonym
Autorka artykułu Aleksandra Stanisławska prognozuje. Nie tyle stan pogody na najbliższe dni, co długodystansowe skutki takich arktycznych anomalii dla mieszkańców Europy.
Zwiększony dopływ pary wodnej do Arktyki być może stanie się dla nas przyczyną kolejnego smętnego, deszczowego lata. Na pewno czekają nas ciepłe zimy z większą liczbą wichur i z falami arktycznych mrozów od czasu do czasu, ataki zimy w maju, a latem susze, powodzie, ekstremalne opady deszczu i coraz gwałtowniejsze burze. Żyjemy już w innym klimacie niż ten, którego doświadczano w XX wieku. Być może już czas zacząć się tym przejmować.
Foki z zamarzniętymi wąsikami
Fokarium w Helu udostępniło zdjęcia swoich podopiecznych. Doskonale obrazują, jak niskie temperatury panują w Polsce. Na ich widok ma się ochotę wydać z siebie głośne: „ojeeeeej, jakież one biedne/urocze!”.
Jeden z opiekunów fok – Tomasz Bała ze Stacji Morskiej w Helu – w rozmowie z Wirtualną Polską uspokoił wszystkich, którzy drżą o los tych uroczych, morskich zwierząt.
Fokom nic nie jest, są bezpieczne. Krople lodu na wąsach w tym konkretnym przypadku utrzymywały się przez kilkadziesiąt sekund. Przy takiej pogodzie nalot z lodu może się też pojawiać na sierści. Foki strząsają go łapką lub nurkują, a wtedy lód rozpuszcza się pod wodą.
Czytaj także:
„Lodowy chłopczyk” roztapia serca internautów [GALERIA]