Cukier i bakterie są ze sobą misternie powiązane; jedno i drugie wpływa na Twój poziom serotoniny.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
30 dni bez cukru
Będąc na samym początku swojej ostatniej ciąży, po raz pierwszy spróbowałam Whole30. Jeśli nie spotkałeś się z tym terminem, Whole30 to 30-dniowe wyzwanie, które polega na spożywaniu tylko produktów zalecanych w diecie paleo (zwanej również dietą człowieka prehistorycznego) – żadnych zbóż, żadnego cukru, żadnego nabiału, żadnej przetworzonej żywności przez cały miesiąc.
Było naprawdę trudno, ale także bardzo zaskakująco. Spodziewałam się schudnąć i rzeczywiście nieco schudłam. Ale tym, czego się nie spodziewałam, była niezwykła stabilność emocjonalna, której doświadczyłam, podobnie jak autorka Quencha, Linda Niazi, kiedy wyeliminowała cukier ze swojej diety na 30 dni.
Byłam w rozsypce – płakałam w jednej minucie i śmiałam się w następnej. Kiedy wyeliminowałam cukier, byłam o wiele bardziej stabilna, jednak kiedy pozwalałam sobie na jakiś smakołyk albo „dzień oszukiwania” karuzela wracała. W dni, kiedy jadłam cukier, czułam się bardziej zaniepokojona, o wiele łatwej traciłam panowanie nad sobą, było mi bardzo trudno kierować swoimi emocjami. Ze względu na moją rodzinę i moje własne zdrowie, starałam się nie pozwalać sobie na „oszustwa”. Poza tym, jelito produkuje większość serotoniny – czyli „stabilizatora humoru” – w twoim organizmie, więc jeśli w jelicie zachodzi nierównowaga, jak na przykład kiedy jest w nim za dużo złych bakterii, rezultatem są wahania nastroju i poczucie lęku.
Chciałam spróbować głównie dlatego, żeby zobaczyć, czy dam radę, ale także, by powstrzymać niechybne przybieranie na wadze w trakcie ciąży. W tym czasie często miałam tendencję do przesadzania z cukrem, co sprawiało, że przybywały zbędne, niezdrowe kilogramy.
Czytaj także:
Objadałam się i ze wszystkich sił myślałam tylko o jednym – „żeby się nie wydało”. Historia pewnej bulimii
Zmiany nastroju a dieta
Ale nigdy nie przypuszczałam, że moje kapryśne zmiany humoru, duży niepokój i depresja poporodowa mogą być związane z moim sposobem odżywiania. Bo jeśli zaburzenia nastroju można leczyć za pomocą diety, to ktoś by mi o tym nie powiedział? Czy nie powinno to być na pierwszym miejscu w terapii, zamiast leków przeciwdepresyjnych?
A jednak, to ma sens. Kiedy moje dzieci zjedzą za dużo cukru, dokładnie wiem, czego mogę się spodziewać – szaleńczej energii, która następnie szybko topnieje. Efekty działania cukru na dzieci są rażąco oczywiste. Co więcej, wiem z doświadczenia, że zjedzenie całej foremki brownie zamiast sałatki, dostarcza chwilowej przyjemności, po której następuje przygnębienie (i zgaga). Jest to nazywane zajadaniem stresu, ponieważ robimy to, kiedy jesteśmy zestresowani, ale dodatkowe spożywanie cukru w takich momentach tworzy błędne koło.
Jemy, bo jesteśmy zestresowani lub smutni, ale cukier czyni nas jeszcze bardziej zestresowanymi i smutnymi, więc jemy go jeszcze więcej. To tak, jakby bakterie, które żywią się cukrem, zhackowały nasz systemu emocjonalny, żeby zmusić nas do karmienia ich jeszcze większą ilością cukru.
Już samo to sprawia, że mam ochotę na kolejne 30-dniowe oczyszczanie z cukru, bo nie podoba mi się to, że złe bakterie w jelicie mogłyby ze mną wygrać. Ale wspomnienie jasności i spokoju tych wolnych od cukru 30 dni jest jeszcze silniejszą motywacją. Po całym życiu bycia zdaną na łaskę swoich własnych emocji, wiem, że cukier nie jest wart takiej ceny. Bez względu, jak przepyszny by nie był.
Czytaj także:
6 przekąsek, które pomogą Ci zasnąć
Artykuł pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia