Każdy chrześcijanin powinien kiedyś udać się do Karmelu na niedzielną Eucharystię, aby przeżyć ją w modlitewnej łączności z siostrami obecnymi pod drugiej stronie kraty. Kaplica sióstr wychodzi na ołtarz i tam styka się z nawą główną przeznaczoną dla pozostałych wiernych.

Czytaj także:
Z redakcji do karmelu. Historia młodej dziennikarki, która trafiła za klauzurę
Pomimo iż w trakcie mszy świętej siostry i zgromadzeni ludzie praktycznie się nie widzą, stanowią jedną, prawdziwie zjednoczoną wspólnotę. Tworzą ją nie tylko karmelitańskie pieśni i atmosfera modlitwy właściwa temu miejscu, lecz także to absolutnie niezwykłe, spontaniczne porozumienie, jakie nawiązuje się, kiedy ktoś przystępujący do Komunii świętej ukradkiem zerka za kratę, a w odpowiedzi zostaje obdarowany uśmiechem.
W wielu klasztorach karmelitańskich przyjęło się, że po zakończonej Eucharystii wierni witają się z siostrami i powierzają ich modlitewnej pamięci przeróżne intencje, z jakimi tam przybyli.
Od pracy jest św. Józef
Pewna rodzina wybrała się kiedyś do karmelitańskiego klasztoru w mieście San Carlos de Bariloche (Argentyna). Jest on przepięknie położony tuż nad jeziorem Nahuel Huapi w sąsiedztwie słynnego w okolicy Domu Salezjańskiego, który użycza gościny rodzinom spragnionym odpoczynku u podnóża Andów.
Siostry dla każdego znalazły chwilę, głaskały dzieci przez kratę, uśmiechem witając wszystkich, którzy do niej podchodzili. Każdorazowo pod koniec rozmowy przymykały oczy i powtarzały: „Czyli ty nazywasz się Ester, a my będziemy się modlić o zdrowie dla twojej córki Justyny”. „Zgadza się, siostro” – padała odpowiedź.

Czytaj także:
Ta starożytna modlitwa za wstawiennictwem św. Józefa podobno nigdy nie zawodzi
Kiedy nadeszła kolej wspomnianej rodziny na przedstawienie swojej intencji, poprosiła ona gorąco o modlitwę w sprawie pracy. Dwie siostry słysząc te słowa, poderwały się z miejsca i powiedziały do małżonków: „Od pracy jest święty Józef”. Następnie pobiegły po obrazek z 30-dniową modlitwą o jego orędownictwo.
Pomimo całego mnóstwa intencji złożonych na ręce sióstr, wszyscy wierni, w tym także ci małżonkowie, opuścili klasztor wdzięczni karmelitankom za wrażliwość na ich indywidualne potrzeby oraz przekonani, że ich prośby za pośrednictwem sióstr z pewnością trafią do św. Józefa, o którym święta Teresa z Ávila mawiała: „Jak do tej pory nie przypominam sobie, aby w czymś mnie nie wysłuchał”.
Poniżej podpowiadamy, jak można prosić św. Józefa o wstawiennictwo.
30-dniowa modlitwa za wstawiennictwem św. Józefa
Święty Józefie, przez trzydzieści lat z miłością i poświęceniem opiekowałeś się Synem Bożym, dlatego teraz, przez trzydzieści dni będę Cię prosił, abyś mnie samego otoczył taką samą opieką.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na nieskończoną dobroć Ojca, z woli którego Syn narodził się i dorastał w ziemskiej rodzinie.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na ból, jakiego doświadczałeś, kiedy w chwili zwątpienia chciałeś odprawić Maryję, naszą Niebieską Matkę.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na smutek, jaki Ci towarzyszył, kiedy prowadziłeś do stajenki Twoją Małżonkę, Tabernakulum Boga na Ziemi, aby porodziła Dziecię w żłobie.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na lęk, jaki Cię ogarnął, kiedy nad Dzieciątkiem Jezus zawisł wyrok śmierci.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na zatroskanie i niepewność, które nie opuszczały Cię, kiedy pełen ojcowskiej miłości przez trzy dni poszukiwałeś nauczającego w Świątyni Jezusa.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na niewzruszoną ufność Ojcu, kiedy patrzyłeś, jak dłonie Jezusa umiejętnie obchodzą się z drewnem i wiedziałeś, że kiedyś zostaną przebite gwoźdźmi.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na wszystkie te słodkie i niezapomniane chwile, kiedy Jezus w Twoich objęciach szukał ojcowskiej czułości.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na Twoją radosną wędrówkę do Nieba, gdzie oczekiwałeś Maryi i Jezusa.
- Proszę Cię o to przez wzgląd na niewyczerpaną radość, z jaką przyglądasz się Twemu przybranemu Synowi zasiadającemu w Boskiej chwale.
Święty Józefie, ukochany Ojcze, jestem pewien, że mnie wysłuchasz ze względu na miłość, jaką masz ku nam. Do Twego serca kieruję prośbę o potrzebną mi łaskę, ufając, że przedstawisz ją Twojemu Synowi. Proszę Cię, abyś wysłuchał wszystkich, którzy prosili mnie o modlitwę, abyś obdarzył ich wszystkim, co jest im potrzebne i dla nich pożyteczne. Święty Józefie, ukochany Ojcze, módl się za nami, abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Czytaj także:
Jak św. Józef znalazł mi męża: litania, list i 100 procent mnie samej. Świadectwo