Kiedy w małżeństwie wszystko jest ok, mamy lepszy czas, łatwo jest wtedy mówić „kocham”, łatwo się przytulić i łatwo głosić wszem i wobec, że „małżeństwo jest boskie”! Kiedy jednak słońce znika za chmurami to, co jeszcze wczoraj było takie proste staje się najtrudniejszą sztuką na świecie…
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Miłość Ci wszystko wybaczy
Tak śpiewała Hanka Ordonówna. Tekst łatwo wpada w ucho, ale czy łatwo go realizować? Mówiąc o wybaczaniu w małżeństwie nie mam na myśli tylko tych „spektakularnych” sytuacji, jak zdrada czy kłamstwo, ale także te codzienne, równie trudne wybory w małżeństwie.
Prawie każdego dnia mamy się za co przepraszać i mamy sobie coś do przebaczenia. Chociaż często trudno przeskoczyć siebie, to przebaczanie zawsze przynosi uzdrowienie i oczyszczenie w relacji – choćby był okres, że trzeba by to robić codziennie, a chyba każde małżeństwo, które jest razem kilka lat może śmiało powiedzieć, że takie dni się zdarzają…
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Pamiętam, kiedy wchodziłam w małżeństwo, mając z tyłu głowy różne złote rady i „sekrety” małżeńskie byłam pełna przekonania, że wszystko można pokonać. Są jednak takie dni i takie sytuacje, że tego przekonania czasem brakuje.
Emocje biorą górę i wszystkie wielkie postanowienia z okresu narzeczeństwa widać jakby przez mgłę. Ale widać. Przebijają się i trzeba tylko wytężyć dobrze wzrok, żeby nie zniknęły za horyzontem pretensji, kłótni czy co gorsza – nieprzebaczenia. To ostatnie może skutecznie zniszczyć każdą, nawet najlepszą relację.
Nie męczy się przebaczaniem
Papież Franciszek powiedział kiedyś, że Bóg nigdy nie męczy się przebaczaniem. Ile razy my – małżonkowie, jesteśmy tym zmęczeni? Chyba każdy wie najlepiej. To zdanie jednak jest niezwykle pocieszające – że jest Ktoś, kto NIGDY nie męczy się przebaczaniem i to właśnie z tego źródła czerpię siły, żeby mówić o tym, że Małżeństwo jest Boskie.
Nawet wtedy, kiedy w moim małżeństwie jest seria kłótni czy trudniejszy czas. Dzięki Niemu, relacji z Nim i dzięki doświadczeniu, że On faktycznie nie męczy się przebaczaniem, mogę nie tylko mówić, ale także myśleć w ten sposób, że małżeństwo jest Boskie nie „dlatego, że”, ale „pomimo, że…”.
Nie dopuszczajmy do zachodu słońca
„Niech nad Waszym gniewem nie zachodzi słońce” Ef 4, 26
Jest to jedna z wielu wskazówek, jakie dostaliśmy z Maciejem jeszcze w narzeczeństwie i już wtedy staraliśmy się tego bardzo pilnować – żeby nie chodzić spać niepojednani. Choć nie mieszkaliśmy razem przed ślubem, zdarzało się, że po jakiejś kłótni Maciej jechał do domu i w środku nocy przyjeżdżał z powrotem, żeby się pojednać i znowu wracał do siebie.
Ta praktyka jest bardzo ważna. Do dziś staramy się tego pilnować, bo w tych słowach kryje się ogromna mądrość.
Kiedy idziemy spać pojednani, budzimy się pojednani. Wiadomo, że są sytuacje, do których trzeba wrócić na spokojnie, wyspani jeszcze kolejnego dnia, ale to pojednanie jest bardzo ważne – ono już uzdrawia i daje grunt pod ewentualną rozmowę na temat, który nas poróżnił. Wtedy o wiele łatwiej znaleźć kompromis i jak nam się często zdarza – za jakiś czas nie pamiętać już, o co było „tyle krzyku”.
Ignacy radzi…
„Działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie, a módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga”.
Piękne, uniwersalne, ponadczasowe!
Przebaczenie to akt woli, ale też łaska, którą można wyprosić. Warto o tym pamiętać, kiedy znowu przyjdzie trudniejszy czas i kiedy trudno będzie przebaczyć.
Działanie plus modlitwa = CUDowny finał. Takich finałów na drodze małżeńskiej wszystkim i sobie życzymy!
Czytaj także:
„Razem ciężko żyć, osobno źle”. Piosenka Urszuli o odzyskiwaniu zagubionej miłości
Czytaj także:
Brak przebaczenia to Twój cichy zabójca. Jak go pokonać?