Nie zgadzam się na to, żeby wrzucać Kościół w Polsce do jakiegoś wora stereotypu, że jest po innej stronie niż Franciszek. Naprawdę znam wielu wspaniałych ludzi, którzy robili i robią tu dobrą robotę.
Dobro w Kościele, które się dzieje w ukryciu
Tak, to musi wybrzmieć. Właśnie przeczytałem na Twitterze pytanie, które ktoś zadał: „Może by Kościół uczył empatii dzieląc się sam tym, co ma? Ile ksiądz z darów od rodziców dał na jakiś cel charytatywny?”. Ksiądz odpisał, że w jego parafii codziennie wydawanych jest 170 obiadów dla ubogich i adoptowali 26 rodzin z Aleppo oraz wiele innych działań.

Czytaj także:
Ksiądz zorganizował I Komunię specjalnie dla chorego Stasia
Tak, jest wiele dobra w Kościele, o którym się nic nie mówi. Sam się łapię na tym, że łatwo jest uciec w hasła: Franciszek to robi tyle, a Kościół w Polsce nic nie robi. Nieprawda. Robi.
Jest wielu księży, którzy wspierają ubogich. Bez mówienia o tym nikomu. Jest wielu księży i wiele parafii, w których dzieje się dobro. Są księża w parafiach, którzy wspierają ubogie rodziny. Cicho, bez rozgłosu.
Kiedyś przez kilka lat adoptowałem dwójkę niewidomych dzieci w Rwandzie. Nikt o tym nie mówił. I ja wcale nie oczekiwałem, że ktoś będzie o tym mówił. Dobro bardzo często dzieje się w ukryciu.
Wiele jeszcze przed nami w kwestii nawrócenia
Nie, nie zgadzam się na to, żeby wrzucać Kościół w Polsce do jakiegoś wora stereotypu, że jest po innej stronie niż Franciszek. Naprawdę znam wielu wspaniałych ludzi Kościoła w Polsce, którzy robili i robią dobrą robotę. Robili to przed Franciszkiem, robią to za Franciszka i pewnie będą robić to po Franciszku.
Nie ulegajcie wrażeniom i stereotypom. Szukajcie dobra, bo ono naprawdę jest wokół nas. Łatwo jest chwycić się kilku wrażeń i zbudować na tym całą narrację. Ale to niekoniecznie musi być prawdziwy obraz całości.
Owszem, na pewno wiele jeszcze przed nami w kwestii nawrócenia i tego musimy być świadomi. I Bogu dzięki, że jest Franciszek, który nam to uświadamia.

Czytaj także:
Charytatywna działalność Kościoła. Tysiące dzieł dla kilku milionów ludzi