separateurCreated with Sketch.

Prosisz o bezwarunkową miłość? A czy jesteś gotów, by twoje marzenie się spełniło?

MIŁOŚĆ
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Januszewska - publikacja 02.06.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Kiedy zostajesz rodzicem, najczęściej masz w związku ze swoim dzieckiem ambicje, plany, pragniesz dlań sukcesów, akceptacji otoczenia, pochwał, podziwu. Życie jednak wie lepiej. I to ono najczęściej powoduje, że początkowe marzenia weryfikujemy i w końcu sprowadzamy do jednego: oby nasza latorośl była szczęśliwa.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Mallko – syn inny, niż się spodziewałeś

Od „Boże, dlaczego?” do „Zaakceptować znaczy dobrowolnie przyjąć to, co jest nam dane”. Taki proces przechodzi argentyński rysownik Gusti. Swój artystyczny pamiętnik zaczyna mocnym i szczerym wyznaniem: „Z dziećmi dzieje się czasem podobnie jak z rysunkami: nie wychodzą tak, jak sobie wyobrażałeś”.

Tak było z jego synem Mallkiem. Chłopiec urodził się z zespołem Downa. „Mallko i tata” pokazuje dojrzewanie do roli ojca. Zdecydowanie więcej tu grafik, kolaży, komiksowych obrazków, także prac sześcioletniego Mallka, niż słów.

Bo przez wspólne rysowanie (a także wybijanie rytmu do piosenek Red Hot Chilli Peppers czy AC/DC, piłkę nożną) Gusti i Mallko „dochodzą do siebie”. Tata pokonuje strach jak robot strzelający promieniami! Zupełnie inna od innych książka o miłości. A Gusti nie zastanawia się w niej, co wyrośnie z jego syna, jak poradzi sobie w życiu – po prostu pozwala mu być dzieckiem.

 

Bezradność i poczucie zagubienia

Kiedy nie masz pojęcia, jak pomóc własnemu dziecku. Zna to pewnie każdy rodzic niemowlęcia, które nie potrafi jeszcze wyraźnie komunikować, czego mu potrzeba. Znają to także rodzice starszych dzieci, które nie rozwijają się standardowo. To poczucie zna doskonale Keith Stuart oraz Alex, bohater książki Stuarta “Chłopiec z klocków”.

Obu łączy fakt, że są fanami gier komputerowych, że kupują poradniki, których potem nie czytają i że są ojcami autystycznych chłopców. Odkrywają, że z synkiem można bez problemu porozumieć się w wirtualnym świecie.

To przytrafiło się Zakowi, synowi Keitha Stuarta. Gry komputerowe nie mają najlepszej prasy, a jednak mogą stać się przyjazną przestrzenią, gdzie można bez ocen i wykluczania przez innych uczyć się, tworzyć, rozwijać.

Ta historia stała się inspiracją do napisania niezwykle poruszającej książki. “Życie stawia wiele barier przed ludźmi, którzy różnią się od innych. Każde narzędzie pomagające nam docenić te osoby – bez względu na to, jakie są i jak bardzo są od nas inne – jest cenne” – pisze Stuart w posłowiu “Chłopca z klocków”.

 

Dzień Dziecka

Po oba tytuły sięgnęłam mając na względzie 1 czerwca. Od zawsze żyję pośród książek i jeśli wiem, że sprawią przyjemność, lubię dawać je w prezencie. Tymczasem sama dostaję prezent – memento.

Jeśli prosisz o doświadczenie prawdziwej miłości, bądź gotów – marzenie może spełnić się w zupełnie inny, niż sobie wymyśliłeś, sposób. A najlepszym podarunkiem na Dzień Dziecka będzie właśnie owa bezwarunkowa miłość. Nie coś „mniej więcej” albo „prawie”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!