Aleteia logoAleteia logoAleteia
sobota 20/04/2024 |
Św. Agnieszki z Montepulciano
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Stawanie się ojcem – to proces, który może Ci wiele dać!

OJCIEC Z CÓRKĄ

Caleb Jones/Unsplash | CC0

Ilona Przeciszewska - 22.06.18

Posiadanie dzieci porządkuje wartości. Mężczyźni przekonują się, że rodzina ma dla nich największe znaczenie i daje im najwięcej satysfakcji i poczucia szczęścia.

Mężczyzna – ojciec. Nowa tożsamość

Wraz z przyjściem na świat niemowlęcia, a nawet wcześniej – wraz z informacją o ciąży, mężczyzna staje się ojcem. Przyjęcie nowej roli nie odbywa się jednak w ciągu jednego dnia. Jest to złożony i skomplikowany proces związany z szeregiem zmian emocjonalnych i psychologicznych.

Mężczyzna potrzebuje niejako ponownie odnaleźć swoją tożsamość. Wraz z pojawieniem się dziecka odżywają w nim świadome i nieświadome fantazje wczesnodziecięce, uaktywniają się nierozwiązane konflikty węwnętrzne. Może wiązać się to z pewną dozą cierpienia i bólu. Proces ten jest jednak niebywałą okazją do rozwoju nowych aspektów osobowości, odmiennego niż dotychczas sposobu funkcjonowania w świecie.

Czego uczy bycie ojcem?

O tym, co przeżywają mężczyźni w procesie stawania się ojcami powiedzą oni sami. Zapytałam kilkunastu znajomych tatusiów: “Czego nauczyli się, będąc ojcami?”. Odpowiadali głównie ojcowie małych dzieci, jednak wśród nich znalazł się również tata dorosłych dzieci oraz jeden ojciec duchowy.

Większość ojców wspomniała o uczeniu się odpowiedzialności. Niekiedy przytłacza ich uzmysłowienie sobie ogromnego wpływu, jaki mają na konkretne życia, jak również na życia następnych pokoleń, bo przecież ich dzieci będą miały swoje dzieci, a wówczas przekażą otrzymane wzorce kolejnemu pokoleniu.

Ojcowie zdają sobie sprawę, że ich postawa ma duże znaczenie, a biorąc pod uwagę bezbronność i zależność ich dzieci, szczególnie dotkliwie znoszą skutki swoich ojcowskich niepowodzeń. Pisali o tym, że dużo łatwiej udźwignąć jest urażenie żony, a znacznie trudniej znieść krzywdę swojego dziecka. Dotyczy to nawet drobnych “wpadek” takich jak odparzona pupa w przypadku, gdy zapomnieli o zmianie pieluchy. Z drugiej strony poczucie odpowiedzialności motywuje ich do jak najlepszego wypełniania swojej roli.

Otrzymane odpowiedzi wskazywały, że ojcostwo to uczenie się bycia dla drugiej osoby, “spalania” siebie dla potrzeb swojej rodziny. Większość ojców odkrywa, że można żyć bez wystarczającej ilości snu, odpowiedniego czasu na posiłek czy odpoczynek. Pomimo tego twierdzą, że ojcostwo daje im więcej radości niż bólu głowy, a poświęcenie nie oznacza bynajmniej niedbania o siebie. Zdają sobie sprawę, że ich dobra kondycja ma znaczenie dla ich rodziny.

Co ciekawe, mężczyźni stając się ojcami, uczą się przegrywać. Często przegrywają ze sobą, swoim egoizmem, brakiem cierpliwości, zrozumienia czy czułości. Przegrywają z własnymi wyidealizowanymi koncepcjami wychowawczymi, które nie działają. Przegrywają ze swoimi dziećmi, gdy te w ogóle nie słuchają i postępują wbrew ich oczekiwaniom.

Przez doświadczenie różnych porażek ojcowie uczą się pokory i radzenia sobie z bezsilnością, odpuszczania kontroli, tolerowania niewiedzy i niepewności, porzucania wcześniej założonego planu. Doświadczając swojej słabości, pozbywają się pychy i zarozumiałości. Uczą się cierpliwości nie tylko do swoich dzieci, ale również do samego siebie.

Mężczyźni mówili również o uczeniu się “odsłaniania”, bycia transparentnymi przed swoimi dziećmi, to znaczy pokazywania swoich słabości, a nie ich ukrywania. Stają się bardziej ludzcy i przekonują się, że zgrywanie “macho” nie działa. To umiejętność przyznawania się do błędu ma prawdziwą moc. Poza tym, dzieci uczą ich wybaczania, jak również przyjmowania wybaczenia, gdy oni “zawalają”.

Zapytani ojcowie zaznaczyli, że dzieci nie służą dowartościowaniu własnej osoby. Ważne jest, aby kochać swoje dzieci nie oczekując nic w zamian. Według nich błędne jest oczekiwanie bezwzględnego szacunku od swoich dzieci. Stawanie się autorytetem jest ciężką, codzienną pracą i nie jest “z góry” przynależne do roli ojca. Postawa “należy mi się” skłania dzieci jedynie do udawania uczuć, a to na dłuższą metę nie będzie miało żadnego sensu i będzie szkodziło psychice młodego człowieka.

Jestem ojcem, jestem kimś

Opieka nad dzieckiem jest okazją do nauki wielu nowych umiejętności. Ojcowie zdobywają wiedzę o różnych trikach zabawowych, o których wcześniej nie mieli bladego pojęcia, jak również przekonują się o istnieniu niezliczonych piosenek w różnych językach. Uczą się też chrumkać jak świnka morska. Jeden mężczyzna napisał, że wraz z przyjściem na świat dziecka zaczął bezpieczniej prowadzić samochód. Ponadto ojcowie zdobywają codziennie szereg miękkich kompetencji, takich jak rozmawianie, negocjacje, stawianie granic, dostrzeganie potrzeb swoich i drugiej osoby.

Najbardziej istotną stała się umiejętność zarządzania czasem. Na brak czasu narzeka sto procent zapytanych mężczyzn, co potwierdza fakt, że na mojego maila odpowiedzieli tylko nieliczni, a ci zazwyczaj zaczynali odpowiedź od stwierdzenia “przepraszam, że z opóźnieniem”, “tak w skrócie, bo wiesz młyn” albo kończyli wypowiedź zdaniami typu “tak krótko, reszta na emeryturze” lub “poddaje się”.

Bycie ojcem uczy również czułości. Ojcowie odkrywają moc przytulenia! Zaskakuje ich też piękny zapach niemowlęcia. Wspominają także o doświadczeniu innego wymiaru miłości niż ta, którą znali dotychczas w stosunku do żony, dalszej rodziny czy przyjaciół. Wybrzmiało określenie “nielogiczność” doświadczanej miłości, bo przecież dziecko cały czas żąda, pozornie nic nie dając w zamian, a kocha się je tak bardzo. Ojcowie podkreślają, że nauczyli się tego, że najważniejsze jest to, aby dziecko czuło się kochane i akceptowane.

Duchowy aspekt ojcostwa

Bardzo silnie wybrzmiał duchowy aspekt ojcostwa. Poprzez więź z własnymi dziećmi, mężczyźni zdali sobie sprawę z tego, jak bardzo musi kochać ich Bóg jako Ojciec. Nabierają świadomości znaczenia decyzji Boga o oddaniu Syna w imię miłości do człowieka.

Ojcowie pisali też, że od swoich potomków uczą się bycia Bożymi dziećmi – ufności, zależności, braku ukrywania swoich potrzeb, przyznawania się do nich przed Bogiem i samym sobą bez wstydu i zażenowania. Uświadomili sobie co to znaczy przylgnąć do Ojca, pragnąć Jego obecności, wsparcia czy ukojenia. Doświadczyli tego, że ojcostwo jest formą testu na zaufanie Bogu. Przekonali się o tym, że to On “rozdaje karty”. Mężczyźni odkrywają, że nie dadzą rady sprostać swojej roli, polegając wyłącznie na własnych siłach.

Odkrywają, że Bóg jest jedynym źródłem Miłości. Tylko On uzdalnia ich do tego, że potrafią kochać. Ojcostwo według nich pomaga zatem być bliżej Boga, stawać się człowiekiem na Jego obraz i podobieństwo. Ojcowie doświadczają tego, że Bóg nie tylko powołuje ich do ojcostwa, ale również obdarowuje wystarczającą ilością zasobów do sprostania wymagającej roli. Dostrzegli na nowo, że Bóg jest dobry i “łata” ich niedoskonałości. Polegając na Nim, nie muszą być perfekcyjni. Odkrywają ponownie Jego miłosierdzie, patrząc jak naprawia ich błędy.

Mężczyźni zostając ojcami, zaczynają bardziej namacalnie odczuwać przemijalność życia. Widzą, jak ich dzieci bardzo szybko dorastają. Dzięki temu uczą się być bardziej “tu i teraz”, wykorzystywać dobrze każdą chwilę swojego życia, żyć tak jakby każdy kolejny dzień miałby być tym ostatnim. Uczą się tego, że życie jest tam, gdzie jesteśmy, a nie tam, gdzie nas nie ma.

Poza tym, posiadanie dzieci porządkuje ich wartości. Przekonują się, że rodzina ma dla nich największe znaczenie i daje im najwięcej satysfakcji i poczucia szczęścia. Rodzina pozwala im spojrzeć na wiele spraw z dystansu, sprawia, że “nie przejmują się głupotami”. Ojcowie zdają sobie sprawę, że dzieci są darem na jakiś czas, dlatego trzeba z tego czasu maksymalnie skorzystać.

Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail