To wydarzyło się naprawdę!
A mówić głośno o naszych macierzyńskich wpadkach powinno się, a nawet trzeba. Choćby po to, by nabrać do nich dystansu i móc pośmiać się ze swoich upadków. I po to, by zobaczyć, że nie mnie jednej „to” się zdarzyło i każda z nas, matek, ma podobne doświadczenia. W końcu nie jesteśmy idealne – nikt nie jest!
Od razu uprzedzam – to nie są wyłącznie moje wpadki (nie zdradzę, które przytrafiły się mi osobiście). Ranking powstał na podstawie tego, czym podzieliły się ze mną mamy – doświadczone kilkorgiem dzieci, a także stawiające pierwsze macierzyńskie kroki. Mamy, które znam osobiście i które „znam” z sieci. Inspiracji dostarczyły także macierzyńskie fora internetowe – bo wiadomo, najlepiej o naszych wpadkach pisze się „anonimowo”. I właśnie – niech anonimowe to pozostanie, dlatego w żadnym miejscu nie zdradzam, czyja to wpadka, by nie narazić nikogo (siebie także!) na wizytę opieki społecznej 😉
Oczywiście, może pojawić się komentarz, że takie wpadki to efekt wyłącznie nieodpowiedzialności albo niemyślenia. Ale chyba wygłoszony jedynie przez kogoś, kto sam nie jest rodzicem… 😉
A wam, drogie mamy, przytrafiły się jakieś inne wpadki? Dajcie znać w komentarzach!
Czytaj także:
„Wyrodna” matka na lotnisku. Pomyśl, zanim ocenisz
Czytaj także:
Ojciec Dolindo do mam: Zaniedbania nadrabiaj modlitwą
Czytaj także:
Baszak: Macierzyństwo jest moim powołaniem [wywiad]
Dziś świętujemy...