separateurCreated with Sketch.

Nie tylko piłka złączyła Chorwatów. Właśnie zmieniają życie Polaka!

Marcin Żarnecki
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 15.07.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Marcin Żarnecki niedługo straci wzrok. Postanowił spełnić swoje marzenie i zobaczyć morze, więc… wybrał się rowerem do Chorwacji. Na trasie spotkał prawdziwe anioły.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W niedzielę reprezentanci Chorwacji powalczą o tytuł Mistrza Świata. I choć wydawać by się mogło, że to główny temat na ulicach, w tramwajach i prasie w tym kraju, mundial ma swojego konkurenta. Jest nim Marcin Żarnecki, pochodzący z Nowego Targu 38-latek, który choruje na retinopatię. Na jedno oko nie widzi zupełnie, na drugie w 50 procentach. Lekarze nie dają mu żadnej nadziei – niedługo całkowicie straci wzrok. Zanim to się stanie, postanowił spełnić swoje wielkie marzenie i zobaczyć morze. Po raz pierwszy, i prawdopodobnie ostatni, w życiu.

Dotarcie do Chorwacji zajęło mu 2 tygodnie. Jechał bocznymi drogami, żeby nie narażać siebie i kierowców na niebezpieczeństwo. Dokładnie czytał mapę i znaki drogowe (z użyciem lornetki). Przy sobie miał tylko 50 euro – na więcej nie mógł sobie pozwolić. Spał w namiocie, jadł głównie chleb. Jego historię opowiada dziennikarz Marek Bobakowski w Sportowych Faktach WP.

 

 

Kiedy kilka dni temu, gdy Marcin Żarnecki siedział na ławce na dworcu kolejowym w Zagrzebiu, wpatrując się w mapę, podszedł do niego Łukasz Lisowski. Widząc, że turysta ma przy rowerze biało-czerwoną flagę, zaoferował pomoc. Kiedy usłyszał poruszającą historię 38-letniego muzyka i malarza (!), zgłosił się do swojej krewnej Anamariji Tomasković. I tak Chorwatka zamieściła na Facebooku wpis zachęcający do wsparcia. Niedługo później o Polaku wiedział cały kraj.

Udało się znaleźć Chorwatów z dużych miast i kurortów, którzy zgodzili się przyjąć Marcina Żarneckiego do swoich domów i pokazać mu najpiękniejsze zakątki. W pomoc zaangażowała się także redakcja portalu index.hr, która zapewniła mu transport na niektórych trasach.

Dzisiejszy finał Mistrzostw Świata 38-latek obejrzy wraz z polską rodziną w Zadarze. Nic dziwnego, że Chorwaci pokochali go jeszcze bardziej, bo… zapowiedział, że mecz skończy się wynikiem… 3:1 😉

Po mundialu Marcina Żarneckiego czekają kolejne turystyczne atrakcje, zgodnie z dokładnym planem, nad którym czuwa jego nowa chorwacka przyjaciółka. Anamarija Tomasković bała się tylko, co stanie się z rowerzystą po powrocie do Krakowa. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże mu bezpiecznie dotrzeć do rodzinnego Nowego Targu? Na ochotnika zgłosiły się redakcje Sportowych Faktów i Wirtualnej Polski, które zorganizują dla 38-latka samochód.

 

 

Źródło: sportowefakty.wp.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!