separateurCreated with Sketch.

Dramat w Karakorum. Po raz kolejny to Polski wspinacz weźmie udział w akcji ratunkowej

ANDRZEJ BARGIEL
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 26.07.18
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Dramatyczne wieści napływają do nas z Karakorum. Siergiej Glazunow zginął podczas wspinaczki na szczyt Latok I, zostawiając swojego partnera Aleksandra Gukowa bez sprzętu. Andrzej Bargiel zgłosił się do wzięcia udziału w akcji ratunkowej.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Latok I mierzy 7145 m n.p.m. i znajduje się w Karakorum, łańcuchu górskim leżącym na pograniczu Indii, Pakistanu i Chin. Jest drugim po Himalajach pod względem najwyższych szczytów na Ziemi.

Glazunow oraz Gukow próbowali zdobyć szczyt od północnego filaru. Nikt dotąd go nie przeszedł.

Jak podał rosyjski portal alpinistyczny mountain.ru, wspinacze ruszyli w górę 14 dni temu, wyposażeni w pięciodniowy zapas pożywienia. Nie wiadomo jednak, czy dotarli na szczyt, choć 24 lipca nadali sygnał GPS z wysokości 6975 m n.p.m.

Siergiej Glazunow spadł ze ściany, prawdopodobnie ginąc na miejscu. W czwartek przed południem czasu lokalnego pilot śmigłowca potwierdził, że u podstawy znajduje się nieruchome ciało.

W podobnym czasie sygnał SOS nadał Aleksander Gukow, prosząc o wsparcie. Wysłał wiadomość o treści:

Potrzebuję pomocy. Muszę być ewakuowany. Siergiej spadł. Zostałem w ścianie bez ekwipunku.

 

Dwóch Polaków zgłosiło się do pomocy

Gukow znajduje się na wysokości około 6200 m n.p.m.

Do pomocy przy akcji ewakuacyjnej zgłosił się Andrzej Bargiel – czytamy na portalu wspinanie.pl. Andrzej, jako jedyny człowiek na świecie, wspiął się na K2, po czym zjechał z tego szczytu na nartach. Po swoim wyczynie przebywał w bazie wojskowej Skardu.

Polakowi towarzyszy jeszcze Niemiec – David Göttler, który znajdował się w bazie pod ośmiotysięcznikiem Gasherbrum II.

Alpiniści zostali przetransportowani do bazy pod Latok I.

Niestety w tej chwili pogoda uniemożliwia lot powyżej bazy – podaje portal wspinanie.pl.

Dodatkowo sytuację na Karakorum utrudniają panujące tam warunki, takie jak np. przetaczające się z góry lawiny kamienne.

Obecnie rozważa się dwa scenariusze pomocy – dotarcie do Aleksandra Gukowa, bądź dostarczenie mu sprzętu, który pozwoli mu zejść samodzielnie.

Nie pierwsza akcja ratunkowa

Kilka dni temu Polacy Andrzej i Bartłomiej Bargielowie (prywatnie bracia) uczestniczyli w akcji ratunkowej rannego Brytyjczyka w Karakorum. Za pomocą drona, którego wysłali w górę, udało się namierzyć miejsce, w którym zlokalizowany był Rick Allen.

Z kolei w styczniu polska ekipa himalaistów w składzie: Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala wzięli udział w akcji ratowania Tomasza Mackiewicza oraz jego francuskiej współtowarzyszki Elisabeth Revol. Para wspinaczy utknęła pod Nanga Parbat.

Niestety, Polaka, który był w ciężkim stanie (m.in. cierpiał na chorobę wysokościową oraz ślepotę śnieżną) nie udało się uratować. Francuzka Elisabeth Revol została sprowadzona przez Adama Bieleckiego oraz Denisa Urubko. O akcji ratunkowej na Nanga Parbat pisaliśmy m.in. TUTAJ.



Czytaj także:
Andrzej Bargiel zjechał z K2 na nartach! Nikt przed nim tego nie dokonał!



Czytaj także:
TOPR: Większość szlaków nie do przejścia. Zostań w domu!

Źródło: Sportowe Fakty, PAP, TVN24, wspinanie.pl, mountain.ru

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!