Niektóre dziewczyny bardzo chcą chodzić na randki, ale nikt ich na nie nie zaprasza. Jeżeli tak właśnie masz, to w tym tekście opisuję powody, dla których może się tak dziać. Być może zastanawiasz się, co z tobą jest nie tak, że nie jesteś zapraszana na randki. Spokojnie, problem najprawdopodobniej nie tkwi w tobie, tylko w sposobie, w jaki się zachowujesz.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W czasie ponad stu sesji coachingowych, które przeprowadziłam z singielkami, zidentyfikowałam trzy najczęstsze powody, przez które dziewczyny nie chodzą na randki, choć tego chcą.
Wychodzisz w różne miejsca, ale nie poznajesz nowych mężczyzn
Zdarza się, że na randkę zaprosi cię stary znajomy, jednak takie sytuacje należą do wyjątków, a nie są regułą. Prosty przepis na randkę podał Henry Cloud w książce Poszukiwany, poszukiwana:
nowi ludzie + obustronne zainteresowanie + możliwość spotkania = randka
Podstawą i początkiem tego równania jest zmienna nowi ludzie, czyli aby doszło do randki, musisz poznawać nowych mężczyzn. Odpowiedz sobie szczerze, ilu nowych mężczyzn poznałaś w ciągu ostatniego tygodnia, miesiąca czy pół roku? Henry Cloud w swoim poradniku zaleca, aby ustalić limit poznawania co najmniej pięciu nowych mężczyzn tygodniowo. Według mnie to dobra liczba. Stań w prawdzie i policz, ilu chłopaków poznałaś w ciągu ostatniego miesiąca?
Być może wychodzisz w różne miejsca, ale nie poznajesz nowych mężczyzn. To znaczy, że są to niewłaściwe miejsca dla ciebie. Czas coś w tym aspekcie zmienić. Pomyśl, gdzie jeszcze możesz zacząć bywać, aby kogoś poznać. Pamiętaj, możliwości jest wiele, musisz się tylko na nie otworzyć.
Czytaj także:
Gdzie poznać tego Jedynego? Odważ się szukać!
W czasie rozmowy budujesz dystans i/lub nie wykazujesz zainteresowania
Bywa też tak, że poznajesz nowych mężczyzn, ale mimo to nie jesteś zapraszana na randki. Jedna z dziewczyn – Ola – żaliła mi się, że ma wrażenie, że jako kobietę doceniają ją tylko żonaci faceci lub księża, czyli wszyscy ci, którzy są niedostępni i dla niej nieinteresujący. W czasie naszej rozmowy odkryłyśmy, że Ola zupełnie inaczej się przy nich zachowuje.
Uświadomiła sobie, że będąc w bezpiecznym towarzystwie księży i żonatych mężczyzn jest sobą, śmieje się, żartuje, jest wyluzowana i zrelaksowana. Często jest przez nich komplementowana, a nawet słyszy (dołujące ją) pytanie – Jak taka świetna dziewczyna może być sama?
Natomiast rozmawiając z chłopakami-singlami zaczyna się stresować, pojawia się w niej lęk i jakby ukrywa siebie. Tak bardzo jej zależy na tym, żeby dobrze wypaść, żeby zbudować z kimś relację, że gdy pojawia się potencjalna możliwość, to Ola, znów nieświadomie, sztywnieje, staje się rzeczowa i poważna. I często jakby niezainteresowana romantyczną relacją.
Gdy Ola uświadomiła sobie ten mechanizm, zaczęła obserwować swoje zachowania i je zmieniać. Starała się kontrolować swój lęk przed odrzuceniem i coraz bardziej pokazywać siebie taką, jaka jest. Drobna zmiana zaowocowała zaproszeniami na randki.
Pomyśl przez chwilę, jak się zachowujesz, gdy poznajesz nowych mężczyzn? Jesteś sobą, czy raczej się ukrywasz? Dzielisz się sobą czy rywalizujesz? Stajesz się rzeczowa, sztywna czy wręcz przeciwnie zachowujesz się w sposób otwarty, spontaniczny i radosny? Jak silnie kieruje tobą lęk?
Czytaj także:
Określ swój randkowy cel – to pomoże ci znaleźć ukochanego!
Wchodzisz w rolę koleżanki
Trzecim powodem braku randek jest wchodzenie w rolę koleżanki. Koleżanka to kobieta, którą mężczyzna lubi, ale nie postrzega jej w kategoriach randkowych. Zresztą u kobiet działa to dokładnie tak samo. Pomyśl o wszystkich swoich kolegach. Lubisz ich, czasem fajnie się z nimi spotkać, ale nie myślisz o nich (a przynajmniej o większości z nich) jako o potencjalnych kandydatach na męża.
Zastanów się, jak zachowujesz się przy chłopakach, którzy ci się podobają? Czy delikatnie z nimi flirtujesz? Czy raczej wchodzisz w rolę dobrej kumpeli?
Jeżeli wchodzisz w rolę koleżanki, to tracisz szansę na wejście w romantyczną relację. Chłopak czasem zaproponuje kumpeli pójście do kina lub na koncert, ale to będzie zwykłe przyjacielskie wyjście i nic więcej. Możesz się też stać świetną powierniczką i doradczynią. Ale fakt jest taki, że mężczyźni bardzo rzadko jakoś specjalnie starają się dla kobiet, które traktują jak koleżanki, nie zdobywają ich. Jeżeli wchodzisz w rolę koleżanki, to bliżej ci do bycia siostrą niż przyszłą żoną.
Czytaj także:
Dopasowujesz się do drugiej osoby? Zobacz, dlaczego tak bywa