Każdy, kto miał ukochanego pluszaka czy lalkę wie, że niektóre zabawki to nie “tylko” zabawki… Dla 10-letniego Marcela ogromne znaczenie mają klocki, które kolekcjonuje od lat. A szczególnie figurki Star Wars, starannie wyszukiwane na aukcjach internetowych.
To są klocki dziecka z Zespołem Aspergera, które zostały u babci, na które czekał jak na zbawienie i płakał za nimi codziennie☹️☹️☹️☹️, coś na czego punkcie ma fisia, zna każdą jedną część, która była w tej siatce, tego się nie da odkupić, to są ludziki zbierane od lat, jego ulubione i najważniejsze części!!! Jeszcze nie wie, że zginęły, na razie myśli, że tata zapomniał zabrać od babci co już jest dla nas mega dramatem… – napisała na Facebooku mama chłopca, Jowita Wielgus.
Klocki zapakowane w papierową torbę Leroy Merlin zginęły 7 grudnia z klatki schodowej przy ul. Łużyckiej 65 w Krakowie.
Jowita Wielgus apeluje:
Jeśli chcesz je sprzedać, daj znać – ja odkupię ! Jeśli chciałeś dla dziecka – daj znać – kupimy mu inny zestaw albo wymienimy na dwie większe siatki innych tylko błagam Cię oddaj mojemu dziecku właśnie te, które tam zostały – bo dla Ciebie to tylko klocki, dla mojego syna to dramat !!!jeśli Ci wstyd, nie chcesz się ujawniać – podrzuć na klatkę po prostu z numerem telefonu tym lub tym z ogłoszenia z klatki, nie będziemy wyciągać żadnych konsekwencji, jedyne na czym nam zależy to na odzyskaniu tych klocków !!!
Prosi też, by powstrzymać się od hejtu. “Ja bardzo proszę tylko o oddanie. Jeśli ta osoba jest w trudnej sytuacji, pomożemy, załatwimy inne klocki”. Jej post na Facebooku udostępniło już ponad 3,1 tys. internautów.
Czytaj także:
Babcia Aniela poprosiła o chustkę, naftę i drewno. A dostała… dom!
Czytaj także:
Żebrał przed kościołem. Potem nagle wstał, wszedł do środka i zaczął odprawiać mszę świętą
Czytaj także:
Od 15 lat ukradkiem czytała. Hipermarket zrobił jej niespodziankę
Dziś świętujemy...