„Chicago Tribune” poinformowało, że nocą grupa bezdomnych ludzi została wysiedlona z namiotów, a ich butle gazowe zostały skonfiskowane.
Bezdomni założyli prowizoryczny obóz i ogrzewali się za pomocą podarowanych im zbiorników z propanem, kiedy jeden z nich eksplodował – poinformowała w rozmowie z Tribune rzeczniczka organizacji Salvation Army – Jacquline Rachev.
Ten incydent sprawił, że chicagowska straż pożarna zdecydowała się butle skonfiskować.
Według prognoz w Chicago w najbliższych dniach ma być zimniej niż na Antarktydzie, Alasce i Biegunie Północnym. Temperatura na termometrach ma spaść do 26 kresek poniżej zera, jednak odczuwalna temperatura to -49 stopni.
Rachev poinformowała, że do czasu przygotowywania dla potrzebujących ciepłego lokum, pewien anonimowy darczyńca zaoferował opłacenie rachunku za ich hotel.
Pewien wspaniały obywatel ma zamiar umieścić ich wszystkich w hotelu do końca tygodnia – przekazała rzeczniczka Salvation Army.
Podobno jedna osoba nie zaakceptowała tej propozycji.

Źródło: The Hill

Czytaj także:
Biskup w swoje imieniny jeździ do bezdomnych. A z nim ciężarówka jedzenia i ubrań

Czytaj także:
Od bezdomnego do gwiazdy muzyki country. Obejrzyj historię Douga

Czytaj także:
Z tego autobusu żaden bezdomny nie zostanie wyrzucony!