Źli rówieśnicy?
Spokojnie. Ten tekst nie jest o tym, że dzieci należy zupełnie odciąć od rówieśników. Nie chodzi o to, żeby spotykały się wyłącznie z dorosłymi. Chcę raczej opowiedzieć, co na temat rówieśników odkryliśmy wspólnie z żoną, dzięki książce Gordona Neufelda i Gabora Maté „Więź. Dlaczego rodzice powinni być ważniejsi od kolegów”. Bo wiele spraw zobaczyliśmy wyraźniej. Jak choćby to, co kryje się pod częstymi prośbami naszych córek o spotkania z innymi dziećmi…
Przyjaźń
Chyba nie znam dzieci, które nie chciałyby spotykać się z rówieśnikami. Wspólne zabawy sprzyjają powstawaniu trwałych przyjaźni. Takiego czasu na budowanie więzi nie ma w życiu dużo. Nawet uczniów obowiązuje długa lista codziennych obowiązków. Odejmując sen, zostaje około kilkunastu godzin w tygodniu i pewnie trochę więcej w weekendy. Te godziny dzieci mogą spędzić na budowaniu przyjacielskich więzi z rodzicami. Dlaczego częściej wybierają rówieśników?
Czas z rodzicami przeważnie nie jest czasem wspólnym. To raczej przepytywanki, delegowanie zadań, przekazywanie oczekiwań. Dzieci chętnie spędzają czas z rodzicami nawet przy wspólnej pracy np. gotowaniu czy skręcaniu mebli. Chętnie też z rodzicami budują przyjacielskie więzi, grając w gry, budując z klocków i jeżdżąc na rowerach. Niestety, zazwyczaj takie aktywności otrzymują w pierwszej kolejności od rówieśników i dlatego tak bardzo chcą się z nimi spotykać.
Dojrzałość
Większość dzieci nie zdaje sobie sprawy z trudności własnego położenia. Będąc na drodze do dojrzałości, przeważnie budują najsilniejszą więź z rówieśnikami. Ci jako osoby niedojrzałe nie mogą im przekazać tego, czego sami nie mają. Z drugiej strony są (mniej lub bardziej) dojrzali rodzice. Niestety, z nimi dzieci często nie mają na tyle silnej więzi, żeby mogli mieć realny wypływ na ich życie.
Najbardziej znani mi dojrzali dorośli to osoby, które w dzieciństwie miały oparcie w przyjacielskiej więzi ze swoimi rodzicami lub dziadkami. Taka relacja nie przekreśla przyjaźni z rówieśnikami, ale daje jej inną jakość. Jeśli mam bezpieczną relację z dającymi poczucie bezpieczeństwa i akceptacji rodzicami, to nie będę musiał zabiegać o taką relację wśród rówieśników, ryzykując swoim zdrowiem i własnymi wartościami. A gra jest o największą stawkę – o więź!
Więź
Nic nie daje takiej satysfakcji w życiu, jak głębokie więzi z innymi ludźmi. Tak jesteśmy zbudowani, że na różne sposoby staramy się zaspokoić potrzebę bliskiej relacji z drugim. Tam gdzie więź jest dobra i trwała, rośniemy. Gdy więzi nie ma, uciekamy w jej substytuty.
Więź z rodzicami mocniejsza niż więź z rówieśnikami to nie tylko droga do dojrzałości dziecka. To również klucz do dobrego rodzicielstwa. Jeśli chcemy być dla naszych dzieci autorytetami, z którymi podzielą się np. miłosnymi zawodami, to nie da się tego zrobić inaczej, niż budując zawczasu silne więzi. A przecież takich relacji potrzebują również nastolatkowie. Dlatego jeśli my ich nie zbudujemy, to nasze miejsce zajmą rówieśnicy.
Wnioski
Teza Gordona Neufelda, że rodzice powinni być ważniejsi od kolegów, mocno rezonuje w naszej rodzinie, powracając czasem po wielu dniach nieobecności. Streszczenie jej złożoności w kilku powyższych zdaniach to, delikatnie mówiąc, uproszczenie. A jednak już z takiego uproszczenia wyciągnęliśmy dla siebie dwa proste wnioski.
Po pierwsze, chcemy dawać naszym dzieciom więcej czasu, w którym naprawdę jesteśmy z nimi, robiąc to, co wspólnie zaplanowaliśmy. Dlatego w pierwszej kolejności rezerwujemy weekendy wyłącznie na rodzinne aktywności, zarówno w domu, jak i poza nim.
Po drugie, wtedy gdy nie możemy być w komplecie, jest okazja na spotkania z rówieśnikami. Wiemy, że one są atrakcyjne dla naszych dzieci. Dlatego przewidzieliśmy na to do dwóch „gwarantowanych” popołudni w tygodniu po szkole. Oczywiście są jeszcze inne okazje, np. urodziny czy spotkania zaprzyjaźnionych rodzin.
Wnioski proste, ale niełatwe do wprowadzenia w sześcioosobowej zabieganej rodzinie. Od nich zaczniemy. Kolejne przyjdą z czasem. Mam tylko nadzieję, że nie przestaniemy się zastanawiać, czy nasze dzieci nadal mają okazję budować silniejsze relacje z rodzicami niż z rówieśnikami.
Czytaj także:
Bierz przykład z najlepszych – nie kupuj dziecku smartfona
Czytaj także:
Umiejętności miękkie – nowy przedmiot w szkole?
Czytaj także:
Ta dziewczynka dostała słabe oceny. Tata wręczył jej… osobny dzienniczek