Odpowiedzialny za zamachy w Nowej Zelandii 28-letni Australijczyk Brenton Tarrant podczas swojej podróży po Europie odwiedził m.in. Polskę – podaje brytyjski dziennik „The Telegraph”. Według służb przemierzył ponad 2000 km drogami lokalnymi oraz autostradami. Ustalenie tego było możliwe na podstawie logowań z jego telefonu.
Jak podaje brytyjska prasa, Tarrant prócz Wielkiej Brytanii odwiedził m.in. takie kraje jak: Polska, Turcja, Serbia, Bośnia, Czarnogóra, Chorwacja, Francja, Portugalia, Hiszpania, Bułgaria, Rumunia, Węgry, Islandia, a także Argentyna.
Jak stwierdziła babcia sprawcy – Marie Fitzgerald – to właśnie te podróże za granicę zupełnie go odmieniły.
Całkowicie się zmienił, nie przypominał chłopca, którego znaliśmy – mówiła w rozmowie z dziennikarzami.
Udało się ustalić, że swoje wyjazdy sfinansował z pieniędzy odziedziczonych po zmarłym w 2010 roku ojcu oraz zysków, jakie przyniosło mu inwestowanie w kryptowaluty.

Czytaj także:
Papież oraz biskupi Nowej Zelandii zabierają głos po zamachu. „Peace, Salaam”
Podróż szlakiem bitew
Jak przeczytać można w „The Telegraph”, światowe służby bezpieczeństwa próbują odtworzyć szczegółowy obraz podróży Tarranta. Najprawdopodobniej próbował on odwiedzić pola bitewne oraz miasta powiązane z wojnami, jakie w ostatnich stuleciach toczyły się między chrześcijanami a muzułmanami.
Sprawdzane jest także, czy Australijczyk podczas swojej podróży po różnych krajach nawiązywał jakieś kontakty z konkretnymi osobami bądź grupami osób. Podobne informacje starają się uzyskać również polskie służby. Badają bilingi oraz analizują nagrania z monitoringów.
Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, w piątkowej rozmowie przyznał, że w Polsce także badany jest wątek Tarranta. Chodzi głównie o sprawdzenie, czy 28-letni zamachowiec miał wcześniej kontakty z obywatelami polskimi oraz faktyczne potwierdzenie, czy przebywał w Polsce. Wydaje się, że to drugie nie ulega już żadnej wątpliwości. Nieoficjalnie podaje się, że z Polski skierował się na Litwę.

Polskie wątki pojawiają się także w 74-stronicowym manifeście Tarranta, który zawiera dwie wzmianki o naszym kraju. Na broni, którą posłużył się do zamordowania 50 osób widnieje m.in. rok 1683, w którym odbyła się bitwa pod Wiedniem oraz nazwisko polskiego hetmana Feliksa Kazimierza Potockiego, który uczestniczył w tejże bitwie.
Z manifestu wynika, że Australijczyk ma skrajnie antyimigranckie i antymuzułmańskie poglądy, jest rasistą oraz wyznaje wyższość białej rasy.

Czytaj także:
Nowa Zelandia: zasłaniał syna swoim ciałem, został kilkukrotnie postrzelony
Źródło: PAP, RMF FM