Opublikowane w ubiegłym roku wyniki badania na 3 pokoleniach rodzin dowodzą, że religijność rodziców ma ochronny wpływ na dzieci.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Dzieci rzadziej myślą o samobójstwie lub próbują się zabić, kiedy religia lub duchowość ma znaczenie dla ich rodziców – podaje serwis Reuters, cytując JAMA Psychiatry, periodyk naukowy Amerykańskiego Stowarzyszenia Medycznego. Co ciekawe, dotyczy to także dzieci, które uważają, że religia nie jest dla nich ważna.
30-letnie badanie
Taki wniosek wyciągnęli naukowcy po 30-letnim badaniu przeprowadzonym przez Instytut Psychiatryczny Stanu Nowy Jork i Uniwersytet Columbia. W badaniu wzięły udział 2 grupy ochotników – zmagających się z głęboką depresją oraz tych, którzy nie mieli doświadczenia depresji. Badanie skupiło się na dorosłych dzieciach (drugie pokolenie) oraz wnukach (trzecie pokolenie).
Zespół przebadał 214 dzieci z 3 pokoleń i 112 rodziców. Rodzice i dzieci usłyszeli 3 pytania: Jak ważna jest dla ciebie religia lub duchowość? Jak często, jeśli w ogóle, chodzisz do kościoła/ synagogi/ innego religijnego lub duchowego serwisu? Jakiego wyznania jesteś?
Więcej rodziców niż dzieci wyznało, że religia/duchowość ma dużą wagę dla nich (45 % versus 25 %) Więcej dzieci niż rodziców odpowiedziało, że jest nieważna (15% versus 4%). Kiedy naukowcy przeanalizowali dane, okazało się także, że dla 52% dziewcząt poczucie, że religia jest ważna wiązało się z 52% mniejszym prawdopodobieństwem zachowań samobójczych. Takie powiązanie nie dotyczyło jednak chłopców.
Również frekwencja praktyk religijnych była powiązana z dziewczętami, ale nie z chłopcami. U praktykujących dziewcząt wykazano o 36% niższe prawdopodobieństwo zachowań samobójczych.
Jednak zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt wyższa ważność religii/duchowości (niezależnie od wyznania) u rodziców była powiązana z mniejszym ryzykiem myśli i prób samobójczych o 39%.
Wiara rodziców chroni?
Dlaczego wiara rodziców jest tak ochronna? Badacze obecnie próbują to zrozumieć, przebadali 300 osób, wyniki jednak jeszcze nie są znane.
“Jeśli rodziny mają zasady organizowania tego kim są i jak żyją, i wychowali swoje dzieci w pewnych ramach wiary, to mają też pewnego rodzaju strukturę pomagająca zapobiegać samobójstwom, ponieważ oferują poczucie celu w rodzinie” – uważa dr John Walkup, profesor psychiatrii w Feinberg School of Medicine w Northwestern University oraz kierownik psychiatrii dziecięcej i młodzieżowej w Szpitalu Dziecięcym im. Roberta H. Lurie w Chicago.
Zdaniem Piotra Goca, psychologa-psychoterapeuty z Poradni Psychologicznej Strefa Myśli w Warszawie, przede wszystkim trzeba zadać sobie pytanie, co sprawia, że w głowie młodego człowieka, kilkunastoletniego dziecka, pojawia się myśl samobójcza i co sprzyja utrwaleniu tej myśli do tego stopnia, że może zamienić się ona w czyn. “O ile ciężko o jakąkolwiek generalizację przyczyny – komentuje dla Aletei Piotr Goc – bo w każdym przypadku powód może być zupełnie różny, o tyle lista czynników sprzyjających podjęciu próby samobójczej jest dość określona. Wśród nich wysoko plasuje się brak poczucia sensu, poczucia akceptacji i przynależności”.
Mając to na uwadze, wyniki badania przeprowadzonego przez zespół ze Stanów nie powinny dziwić. Już sama obserwacja rodziców, będących wzorcem dla dziecka, którzy odnajdują sens w wierze i są częścią wspólnoty, tworzy w młodym człowieku poczucie przynależności i pokazuje, że w życiu chodzi o coś więcej niż tylko o tu i teraz. A wtedy, nawet jeśli dziecko kształtuje swoją duchowość w inny sposób niż jego rodzice (np. nie określa siebie jako wierzące lub bliższe jest mu odmienne wyznanie), to niektóre nieuświadomione rzeczy w jego głowie zostają.
Pisząc tekst, korzystałam z artykułu opublikowanego w serwisie Reuters.
Czytaj także:
Nie tylko zawód miłosny. Coraz więcej prób samobójczych wśród nastolatków
Czytaj także:
“Reżyser Życia” zrobił film o depresji nastolatków. Prawdziwy i poruszający!
Czytaj także:
Depresja poporodowa: kiedy smutek po porodzie przeradza się w słowa „chcę się zabić”