„Są pewne rzeczy, których nie da się zrozumieć bez tajemnicy zła. Dzisiejszemu Kościołowi grozi stawanie się donatystycznym” – mówił Franciszek podczas konferencji prasowej na pokładzie samolotu lecącego z Rabatu do Rzymu.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Są pewne rzeczy, których nie da się zrozumieć bez „tajemnicy zła”. Pomyślcie o pedo-pornografii w internecie. Odbyły się w tej sprawie dwa ważne spotkania w Rzymie i Abu Zabi. Pytam, jak to jest możliwe, że stało się to częścią codzienności? Jak to jest, że jeżeli chcesz obejrzeć wykorzystywanie seksualne nieletnich na żywo, to możesz połączyć się z pedo-pornografią wirtualną, pokazują ci to.
Czytaj także:
Papież: Trzecia pokusa diabła jest najsubtelniejsza. Z diabłem nie prowadzi się dialogu
A statystyki są przerażające. Nie kłamię. Pytam, czy odpowiedzialni za ład publiczny nic z tym nie mogą zrobić? My w Kościele uczynimy wszystko, co w naszej mocy, by położyć kres tej pladze. Ale czy odpowiedzialni za te brudy są niewinni? Ci, którzy na tym zarabiają.
Kiedyś w Buenos Aires, z dwoma członkami parlamentu miejskiego, a nie krajowego, wypracowaliśmy „rozporządzenie”, przepis, a nie ustawę, niewiążący przepis dla luksusowych hoteli, w którym mówiono, że zostanie umieszczony w recepcji [następujące ostrzeżenie]: „W tym hotelu nie pozwala się na zabawę z nieletnimi”. Nikt tego nie chciał. „Nie, ale wiesz, nie można… Wygląda na to, że jesteśmy brudni… Wiadomo, że tego nie robimy, ale bez tablicy”.
Czy rządy nie mogą zlokalizować, gdzie się robi filmy z dziećmi? Wszystkie materiały na żywo. Chcę powiedzieć, że ta plaga na świecie jest ogromna, nie można tego zrozumieć bez działania złego, to konkretny problem. Musimy go rozwiązać konkretnie, ale także powiedzieć, że jest to przejaw działania złego ducha.
Dzisiejszemu Kościołowi grozi stawanie się donatystycznym, wydając ludzkie nakazy, które należy czynić, ale ograniczając się do nich i zapominając o innych wymiarach duchowych: modlitwie, pokucie, oskarżeniu samego siebie, do których czynienia nie jesteśmy nawykli. Potrzebne jest jedno i drugie.
Bowiem, aby przezwyciężyć złego ducha nie wolno „umywać rąk”, mówiąc: „to jest dzieło diabła”. Nie. Musimy walczyć także z diabłem, tak jak musimy walczyć z ludzkimi rzeczami.
KAI/ks
Czytaj także:
Franciszek: Dlaczego papież jeździ do muzułmanów, a nie wyłącznie do katolików?