Co byś powiedział, gdyby nagle naprzeciwko ciebie usiadł Bóg? Nie ten, którego znasz ze świętych obrazów, ale zwyczajny, z sąsiedztwa. O tym opowiada film „Wywiad z Bogiem”.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wyobraź sobie, że przy stoliku naprzeciw ciebie siada Bóg. Nie ten, którego znasz ze świętych obrazów, ale zwyczajny, z sąsiedztwa. Elegancko ubrany starszy pan, w bladoniebieskiej koszuli i beżowym garniturze, o nienagannych manierach i dobrotliwym spojrzeniu, bez stresu i nerwów tłumaczący zawiłości życia. Spotkany przy partyjce szachów w parku, na scenie ogromnego teatru albo w szpitalu. Tak jak w filmie „Wywiad z Bogiem”, który stara się przeprowadzić Paul Asher, dziennikarz pewnej amerykańskiej gazety.
Bardzo nietypowy wywiad z… Bogiem
Na rozmowę z Bogiem zarezerwowano trzy półgodzinne spotkania. Precyzyjnie odmierzany czas i ani minuty dłużej. „Przyszedłem, bo mnie wzywałeś” – powie Bóg. A wszystko dlatego, że po powrocie do domu z wojny w Afganistanie, Paul próbuje poradzić sobie z następstwami swoich doświadczeń, nieudanego małżeństwa i gasnącej wiary. Nie wiedząc, do kogo się zwrócić, zanurza się głęboko w coś, co może okazać się historią jego życia – w wywiad z tajemniczym mężczyzną, który twierdzi, że jest Bogiem. Jak pogodzić to z informacją, że starszy pan ma twarz żołnierza, który zginął w Afganistanie dwanaście lat wcześniej?
Początkowo padają standardowe pytania, lecz w miarę upływu czasu tajemniczy nieznajomy przypomina dziennikarzowi, że jego czas się kończy. Nie tylko ten przeznaczony na wywiad, ale i ten przeznaczony na życie. To wywołuje prawdziwą lawinę pytań, rodzi bunt, ale i skłania do refleksji na temat własnego postępowania. Mimo że nie ono było tematem wywiadu, a dziennikarz–profesjonalista starał się uciekać od prywatnych dywagacji…
O co teraz zapyta Boga i czy odpowie na wszystkie pytania? Czy próba zachowania wszelakiej ostrożności uchroni Paula przed najgorszym? A może sam będzie chciał wziąć sprawy w swoje ręce i w większym stopniu pokierować własnym życiem? Na ile sam odpowiada za bieg wydarzeń, a na ile poddaje się temu, co go spotyka? Rodzą się kolejne pytania, pojawiają wątpliwości. Jak mówi siedzący naprzeciwko dziennikarza starszy pan, „Można mieć dom bez fundamentów i liczyć, że ziemia się nie zatrzęsie”.
„Wywiad z Bogiem” – kameralny, skłaniający do myślenia dramat
Wszystkie te metafizyczne pytania i odpowiedzi zostają wpisane w nurt codziennego życia i zwyczajnych spraw – niesnasek z żoną, kryzysu emocjonalnego, codziennej drogi do pracy, a nawet niespodziewanej kradzieży roweru. I rodzi się najważniejsze pytanie – o co ty byś zapytał, mając taką możliwość?
„Wywiad z Bogiem” – kameralny, skłaniający do myślenia dramat można już oglądać w polskich kinach. W rolach głównych: nominowany do Oscara David Strathairn, znany m.in. z filmu „Good Night and Good Luck” oraz Brenton Thwaites, którego oglądaliśmy w „Piratach z Karaibów”.
Producentem filmu jest firma Giving Films, której misją jest finansowanie filmów, które bawią i pobudzają rozmowy o życiu, wierze i relacjach międzyludzkich. Film wyreżyserował Perry Lang.
Czytaj także:
5 filmów o poświęceniu, które warto zobaczyć
Czytaj także:
„Przypływ wiary” – film o tym, że miłość matki może zdziałać cuda. Dosłownie
Czytaj także:
Nie znasz tych tytułów? Koniecznie to nadrób! 10 filmów religijnych, które trzeba znać