Dzisiejsza Ewangelia jest Dobrą Nowiną dla niewierzących i mających problemy z wiarą. Tomasz musiał czekać na swoje spotkanie ze Zmartwychwstałym tydzień, ja kilkanaście lat...
Urodziłem się i wychowałem w rodzinie, która nie była wierząca. Znaczy się, w teorii deklarowaliśmy się jako chrześcijanie, ale w moim domu nie modliło się, nie chodziliśmy do kościoła, nie poruszaliśmy religijnych tematów. Chodziliśmy na śluby, pogrzeby i z koszyczkiem w Wielką Sobotę i to by było na tyle jeśli chodzi o związki z wiarą. Owszem, byłem u Pierwszej Komunii, byłem bierzmowany, ale moje życie codzienne nie miało nic wspólnego z Bogiem. W tamtym czasie mogłem śmiało powiedzieć, że Jezus nie żyje, bo faktycznie dla mnie nie był kimś żywym, prawdziwym. Nie bardzo wiedziałem czemu miałby być prawdziwszy od greckich bogów, o których uczyłem się na polskim. Jezus był dla mnie takim samym mitem religijnym jak Zeus. Myślałem sobie: ok, religia towarzyszy człowiekowi od początku, ludzie wierzyli w różne bóstwa, wymyślali różnych bogów, ale to tylko taka fikcja, którą człowiek sobie wytwarza.
Być może myślałbym tak do dzisiaj, gdyby nie pewien moment, w którym niespodziewanie doświadczyłem Jego obecności. To było trochę jak z Szawłem pod Damaszkiem. Tylko, że ja byłem w swoim domu. Ale w podobnie zaskakujący, niespodziewany sposób, w jednej chwili doświadczyłem, że On jest. Tak zrodziła się we mnie wiara. Dotknąłem Go, a raczej to On mnie dotknął.
Wiara to tajemnica i łaska
Mam dużo zrozumienia dla niewierzących ludzi, bo mam doświadczenie mojej osobistej niewiary. I to wcale nie wynikało ze złej woli. Po prostu nie było nic takiego, co mogłoby mnie przekonać, że Jezus żyje i jest prawdziwym Bogiem. Czasem jest tak, że dla ludzi wierzących wiara jest tak oczywista, że dziwią się, że nie jest czymś powszechnym. Ale naprawdę nie jest czymś oczywistym. Bo niby czemu ludzie mieliby wierzyć w Jezusa? Czemu mieliby dawać wiarę Ewangeliom? Czemu mieliby wierzyć w prawdziwość Eucharystii? Tak wiem, jest przecież np. Sokółka i cud eucharystyczny. W praktyce jednak nawet cuda eucharystyczne mogą wcale nie prowadzić do wiary. Przecież mi też na katechezie mówiono o cudach, puszczano filmy, słyszałem świadectwa, ale to w ogóle się nie przebijało do mnie. Naprawdę nie ma takich obiektywnych przesłanek, które czyniłyby wiarę czymś oczywistym. To jest jakaś tajemnica i łaska.
Niewierny Tomasz
Pytanie o wiarę wraca do mnie dzisiaj, kiedy czytam Ewangelię o Tomaszu, który nie może uwierzyć, że Jezus żyje. Zmartwychwstały przychodzi do Apostołów akurat w tym momencie, kiedy Tomasz jest poza Wieczernikiem. I mimo, że potem wszyscy opowiadają o tym spotkaniu, dają świadectwo, Tomasz nie jest w stanie uwierzyć w to, co słyszy. Tydzień później, kiedy Jezus znów przyjdzie do Wieczernika tym razem będzie tam także i Tomasz. Dopiero kiedy osobiście dotknie Zmartwychwstałego, wówczas uwierzy. Jezus mówi do Tomasza: „Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Błogosławiony można tłumaczyć także jako szczęśliwy.
Jezus mówi coś bardzo prawdziwego: ten, kto ma wiarę, mimo, że nie widział, ten jest szczęściarzem. Ale nie wszyscy nimi są. Jeśli masz wiarę, to bądź wdzięczny. Jeśli jej nie masz, nic straconego. Nie, nie jesteś gorszy z tego powodu. Tomasz nazywany jest w dzisiejszej Ewangelii przydomkiem Didymos – to znaczy bliźniak. Czyj bliźniak? Wielu z nas. Tych, którzy mają problemy z wiarą.
Dzisiejsza Ewangelia jest Dobrą Nowiną dla niewierzących i mających problemy z wiarą. Jezus nie przyszedł tylko raz do Wieczernika. Przyszedł tam po raz kolejny, dla Tomasza. Jestem przekonany, że jeśli byłoby trzeba, przychodziłby tam jeszcze wielokrotnie. Bóg nie zostawia tych, którzy nie wierzą, nie odwraca się od nich. Tomasz musiał czekać na swoje spotkanie ze Zmartwychwstałym tydzień, ja kilkanaście lat. Nigdy nie wiadomo kiedy wejdzie do naszego życia „mimo drzwi zamkniętych” i jak pozwoli się dotknąć.
I czytanie: Dz 5, 12-16 II czytanie: Ap 1, 9-11a. 12-13. 17-19 Ewangelia: J 20, 19-31
Czytaj także:
Św. Tomasz Apostoł: czy na pewno był „niewierny”?
Czytaj także:
Zadanie na dziś od papieża Franciszka: Podziękuj apostołowi Tomaszowi. Jest za co
Czytaj także:
Jak uniknąć „zbratania się ze smutkiem”? Franciszek daje ważną lekcję