separateurCreated with Sketch.

Dlaczego warto zdrzemnąć się po obiedzie?

WOMAN NAPPING
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Calah Alexander - 07.10.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Są dwa powody, dla których zaniedbywanie poobiedniej drzemki może prowadzić do drastycznych konsekwencji w naszym życiu.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Gdy moja najstarsza córka Sienna miała 2,5 roczku, pojechaliśmy do Włoch, aby spędzić tam kilka tygodni z moją szwagierką, mieszkającą wówczas w Rzymie. Ja już wcześniej byłam w Rzymie – spędziłam tam jeden semestr moich studiów – więc nie oczekiwałam żadnych kulturowych niespodzianek. Myślałam: w ciągu tych kilku lat niewiele przecież mogło się zmienić.

Ale to ja się zmieniłam! Doświadczać Rzymu jako młoda matka to zupełnie coś innego niż doświadczać go jako studentka – i żadna zmiana nie była głębsza od tej dotyczącej tradycyjnej poobiedniej drzemki.

W czasie studiów rzadko miewałam wolne od zajęć popołudnia – wędrowałam wówczas do centrum Rzymu i czasami odkrywałam, że drzwi ulubionej kafejki czy wybranego muzeum są zamknięte. Były to niewielkie niedogodności, z którymi łatwo sobie radziłam. Nieco się poobijałam i poczekałam, aż Włosi wrócą ze swej popołudniowej drzemki – ot, taki lokalny zwyczaj.

Jednak jako młoda amerykańska mama przyzwyczajona do tego, by po obiedzie zrobić w supermarkecie zakupy na kolację, uważałam na początku popołudniową drzemkę Włochów za wielką niedogodność. Wystarczył tydzień, żebym się przyzwyczaiła. Z rana wychodziłyśmy do miasta na przechadzkę i robiłyśmy potrzebne zakupy w drodze powrotnej do domu. Po obiedzie mogłyśmy od razu się zdrzemnąć.

Po tygodniu zrozumiałam, że taki rytm życia jest o wiele zdrowszy. Już nie potrzebowałam żadnego stymulatora z kofeiny, aby pokonać poobiedni spadek energii. Drzemka okazała się o wiele skuteczniejsza.

 

Zdrowa tradycja

Dawniej większość kultur miało tradycyjną południową drzemkę… szczególnie te z ciepłych klimatów, gdzie temperatura powietrza w południe bardzo wzrasta. Jednak pod koniec średniowiecza lekarze zaczęli twierdzić, że drzemka może prowadzić do różnych chorób. Od tego czasu nauka zajmująca się snem przebyła długą drogę. Obecnie badania nad drzemką zyskują coraz większą popularność, zgodnie z tym, co czytamy w “Medium”:

Wszyscy ludzie, niezależnie od kultury czy położenia geograficznego miejsca, w którym żyją, mają w sobie genetycznie uruchomiony stan czujności zbieżny z wczesnym popołudniem – pisze Matthew Walker, profesor neurologii z Uniwersytetu w Berkeley, w swym bestsellerze z 2017 roku “Why We Sleep” (ang. Dlaczego śpimy).

„Odmawianie sobie snu wtedy, gdy go potrzebujemy może mieć niezwykle negatywne skutki. W swojej książce »Kiedy: naukowe tajemnice doskonałego momentu« autor Daniel Pink pisze: po południu: duńskie dzieci w wieku szkolnym uzyskują gorsze wyniki w testach; jest mniej prawdopodobne, że sędziowie wydadzą korzystny dla osadzonych wyrok; zagrożenie, że anestezjolodzy zaaplikują choremu śmiertelną dawkę wzrasta trzykrotnie, a prawdopodobieństwo, że pielęgniarze umyją ręce spada o 10%. Po południu ludzie zachowują się mniej etycznie, a między 14 i 16 wzrasta liczba wypadków drogowych spowodowanych sennością”.

 

Nie zaniedbuj drzemki!

Są dwa powody, dla których zaniedbywanie poobiedniej drzemki może prowadzić do drastycznych konsekwencji w naszym życiu.

Pierwszy: drzemka obniża ciśnienie tętnicze. Według badań przeprowadzonych przez American College of Cardiology poobiednia drzemka jest równie skuteczna jak niska dawka leku na obniżenie ciśnienia. Nie dziwi więc fakt, że agresja kierowców popołudniami wzrasta!

Drugi: drzemka pomaga mózgowi w przetwarzaniu ukrytych informacji i odświeża połączenia synaptyczne. Południowa drzemka działa niczym przycisk resetu mózgu, dzięki czemu może on uwolnić się od zbędnych informacji i skupić się na tych ważnych – a żadna ilość kawy tego zadania nie jest w stanie wypełnić!

I na koniec – ważne, aby pamiętać, że nasze ciało najlepiej funkcjonuje w swym naturalnym dobowym rytmie – to przecież ten rytm wymyślił dla nas sam Bóg. Rób więc jak Włosi – zdrzemnij się!


BABYSITTER
Czytaj także:
Jesteś nianią? Oto 3 rzeczy, o których warto pamiętać


MATKA Z DZIECKIEM
Czytaj także:
Macierzyństwo i praca – nie takie łatwe połączenie


MATKA PODNOSI DZIECKO
Czytaj także:
Spanie z otwartymi oczami, leczenie ran całuskiem… Supermoce każdej mamy

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!