separateurCreated with Sketch.

Jak młode małżeństwo ocaliło wigilijne przepisy?

WIGILIA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dorota Szumotalska - publikacja 12.12.19
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Na co dzień gotujemy inaczej niż w naszych rodzinnych domach, ale w święta wracamy z utęsknieniem do tradycyjnych smaków. Jak zachować je dla kolejnych pokoleń? Przed Bożym Narodzeniem zbieramy domowe przepisy na rodzinną książkę kucharską.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Założenie rodziny to moment, kiedy kształtują się nowe tradycje, jak wypożyczenie choinki w donicy czy pizza dla dzieci podczas wigilijnej kolacji. Jednak nawet świąteczne innowacje stoją obok kilkupokoleniowych tradycji. Aby przekazać je dalej, zbieramy przepisy z naszych rodzinnych domów. Zapytaliśmy gospodynie – mamy i babcie o to, jak one uczyły się tradycyjnych potraw świątecznych w swoich rodzinach.

 

Jak zrobić najlepsze ciasto na pierogi?

Nauka rozpoczynała się wcześnie – piętnastolatki były już wdrożone w rytm przedświątecznego gotowania, otrzymując swoje pierwsze odpowiedzialności – samodzielne przygotowanie sałatki czy ciasta. Jak mówią moje rozmówczynie, nauka wigilijnych dań odbywała się „od zawsze”, od najmłodszych lat.

Mamy zdradzały sprawdzone sposoby na swoje dania. Jednym z nich jest przygotowanie ciasta na pierogi. W jednym z domów do kilograma mąki dodaje się 4 jaja, olej, sól i zalewa się je wrzątkiem i tak zagniata się ciasto. Tymczasem w innym domu do ciasta pierogowego dodaje się odrobinę drożdży, aby były bardziej puszyste.

 

Książki kucharskie czy zeszyty

Kuchenną „Biblią” w domach była zazwyczaj „Kuchnia Polska”, ale zbierało się też sprawdzone przepisy od koleżanek, od kogoś z rodziny czy z koła gospodyń wiejskich. Ta ostatnia instytucja była (i nadal jest) miejscem wymiany doświadczeń pokoleń pań domu, które patentowały najlepsze sposoby na udane wypieki.

Wyszkolone panie domu potrafiły komponować przepisy z pamięci, znając żelazne reguły rządzące w kuchni. Przykładem jest proporcja składników do sernika – „na kilogram sera dawało się 10 jaj”. Każde pokolenie wnosiło coś nowego do starych przepisów – na przykład tworząc zdrowsze wersje, z ograniczoną ilością cukru. Podobnie było z daniami wigilijnymi – przepisy nie były potrzebne. Przygotowywane w domu od lat w ten sam sposób zapadały mocno w pamięci.

 

A jak robiła to mama?

„Domowe” czy „tradycyjne” to określenia subiektywne, bo każdy dom ma swoje smaki i swoje własne, także wynikające z miejsca pochodzenia dania. Nasze domy gromadzą przepisy z Mazowsza i ze wschodu Polski. Wiele dań różni się niuansami. Klasyczna sałatka jarzynowa ma wspólną bazę – ale później można dodać do niej cebulę albo jabłko czy grzyby w occie. A do ryby po grecku groszek. Śledzie dają nieograniczone pole do popisu. Dodatek pomarańczy czy duszonych pomidorów z rodzynkami to wariacje stające obok klasycznych marynowanych oraz tych w śmietanie.

Tradycyjne ciasta? Makowce, ciasta kruche z owocami i kruszonką, krajanka – jasne i ciemne ciasto przekładane marmoladą, i jeszcze amoniaczki – kruche ciasteczka, które wypiekało się w piekarni. Udało mi się też spisać wyjątkowy przepis na wafle przekładane masą z ucieranego masła, cukru, żółtka, z dodatkiem kakao i mielonych orzechów. Dalekim wspomnieniem świątecznych słodkości były dla mojej babci racuchy drożdżowe smażone na oleju i posypane cukrem. To przepis jeszcze z czasów wojennych.

 

Przekazywanie tradycji

Zastanowiłam się, czy dania obecne u nas w domu są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Przekonałam się, że większość przepisów uległa dużym modyfikacjom lub zostały wprowadzone nowe potrawy. Z dwóch pokoleń wstecz został przepis na pierogi, sposób ich lepienia oraz kapusta z grzybami gotowana na oleju lnianym. Podawana z ziemniakami z olejem i podsmażaną cebulką.

Z zaskoczeniem usłyszałam od swojej babci: „Dziś wszystkie przepisy są w internecie i one są bardzo dobre”. Jednak my czujemy różnicę i chcielibyśmy jako kolejne pokolenie kultywować te niuanse, aby móc powiedzieć swojej córce: „A u nas w domu zawsze na wigilię było… A mama robiła to z…”. Jeśli jeszcze nie macie swojej domowej, tradycyjnej książki z przepisami babć i mam, może w tym roku jest dobry czas na stworzenie takiej kolekcji.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!