„Nie żałowałem ani przez chwilę, że pomogłem temu człowiekowi, nawet wtedy, kiedy już sam cierpiałem” - powiedział biskup Gregory J. Mansour, głowa Maronickiej Eparchii św. Marona w Brooklynie, w Nowym Jorku, 29 kwietnia. Dodał, że całe doświadczenie dało mu „lepsze poczucie komunii z jego kapłanami i ludem”.
Wielki Post to również czas jałmużny. W tym szczególnym okresie prosimy cię o wsparcie, które umożliwi nam dalszą ewangelizację i wlewanie nadziei w serca czytelników.
Maronicki biskup pracujący w epicentrum pandemii koronawirusa w Stanach Zjednoczonych zignorował głosy przechodniów na ulicy i ruszył na pomoc człowiekowi, który wpadł w atak kaszlu. Jak się okazało, tydzień po tym wydarzeniu duchowny zaczął wykazywać objawy COVID-19.
„Nie żałowałem ani przez chwilę, że pomogłem temu człowiekowi, nawet wtedy, kiedy już sam cierpiałem” – powiedział biskup Gregory J. Mansour, głowa Maronickiej Eparchii św. Marona w Brooklynie, w Nowym Jorku, 29 kwietnia. Dodał, że całe doświadczenie dało mu „lepsze poczucie komunii z jego kapłanami i ludem”.
„To był instynkt”
„Jest tak wielu ludzi cierpiących i przechodzących przez to” – powiedział biskup Mansour do Currents w wywiadzie dla telewizji NET. Purpurat w rozmowie przyznał, że jest prawie pewien, że złapał koronawirusa, pomagając człowiekowi, który upadł na ulicę i kaszlał w niekontrolowany sposób. Wiele osób, które to widziało, namawiało go, żeby nie pochodził do tego mężczyzny, bo może się zarazić. Na szczęście potem po chorego przyjechała karetka pogotowia.
64-letni kapłan przyznał, że nawet gdyby od razu wiedział, że tamten człowiek ma koronawirusa, to i tak by mu pomógł: „On był naprawdę w złej formie, a wszyscy wokół niego po prostu stali i się gapili. O niczym nie myślałem, to był instynkt”.
Tydzień po tym wydarzeniu, pod koniec marca, biskup powiedział, że zaczęły występować u niego objawy COVID-19, które miał przez osiem lub dziewięć dni. Obejmowały one gorączkę nocną, poty, bóle ciała, biegunkę, bóle głowy i letarg. „Wychodząc z tego, całkowicie straciłem zmysł węchu i smaku – powiedział – i nadal czuję się bardzo osłabiony”.
„Teraz mogę znowu pomagać”
Pod koniec kwietnia biskupowi został przeprowadzony test, który wykazał, że przeszedł COVID-19. „Teraz mam już przeciwciała, więc mogę iść na przód i pomagać innym”.
Biskup Mansour powiedział, że doświadczenie walki z wirusem i czas kwarantanny nauczyły go, że kiedy człowiek jest sam, ma czas na szczere spojrzenie na swoją relację z Bogiem i na własne zachowanie i jest to świetna okazja do zbliżenia się do woli Bożej.

Czytaj także:
Św. Józefie Dobrej Nadziei… Modlitwa o pracę po ustaniu epidemii koronawirusa

Czytaj także:
Chrzest mistrza świata, który ratuje chorych na koronawirusa

Czytaj także:
„Mycie zarażonego. Opatrywanie odleżyn. Golenie mężczyzny – pierwszy raz w życiu”. Siostry vs. koronawirus