Początki, czyli rewolucja Ewangelii
Wszystko zaczęło się podczas karnawału rewolucji 1968 roku. To właśnie wtedy w Paryżu w sercu sióstr św. Dominika rodziła się inna rewolucja – rewolucja Ewangelii.
Siostry prowadziły na co dzień dom dla studentek. Z kilkoma studentami mała siostra Marie zaczynała nocą chodzić do trudnych dzielnic, gdzie skupiają się ci, którzy „w mroku mieszkają” (por. Łk 1, 79), na spotkanie najbardziej zagubionych młodych ludzi i ubogich.
Szybko grupka studentów zaczęła spotykać się regularnie u sióstr, aby w szkole św. Dominika, który nauczył się tego od mnicha Kasjana, rozważać Słowo Boże w świetle Ojców Kościoła, modlić się razem itp.
W sercach sióstr zrodziło się pragnienie modlitwy, pełnego pasji umiłowania Ewangelii, zjednoczenia z Jezusem, konieczności głoszenia, tak jak Jezus, Dobrej Nowiny ubogim.
Czytaj także:
Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie: dzień z życia braci i sióstr [zdjęcia]
Spotkanie Franciszka z Dominikiem
W 1974 roku siostry wyruszają na wspólne rekolekcje do pustelni franciszkańskiej. Tam dostają propozycję zamieszkania w ubogim domu w Vézelay. Mała siostra Reginald i mała siostra Marie zamieszkują tam razem z Jezusem ukrytym w Najświętszym Sakramencie.
Stopniowo grono sióstr się powiększa. W 1982 roku matka generalna sióstr dominikanek mówi do małej siostry Marie: „to, co nosisz w swoim sercu jest czymś nowym, musisz mieć odwagę założenia nowej wspólnoty”.
Opatrznościowo siostry poznają wkrótce arcybiskupa Jana Chabberta, który przyjmuje 6 lutego 1983 roku wspólnotę Baranka na łono Kościoła. Generał dominikanów zaś uznaje 16 lipca tego samego roku wspólnotę za nową gałąź wyrastającą z pnia Zakonu Kaznodziejskiego. W 1990 roku do sióstr oficjalnie dołączają mali bracia.
Wspólnota Baranka jest współczesnym spotkaniem św. Franciszka z Asyżu ze św. Dominikiem. Małe siostry i mali bracia głoszą Ewangelię ubogim, jednocześnie prosząc o jedzenie. Niemałe zdziwienie budzą, gdy ustawiają się w kolejce po talerz zupy razem z bezdomnymi.
Jeden z nich wykrzyknął kiedyś: „o, nasze siostry przyszły!”. Dzielą z ubogimi życie, będąc żebrakami. Jednak wiedzą, że to nie jest nic osobliwego. Przecież sam Bóg stał się żebrakiem miłości, prosząc człowieka, aby Go przyjął.
Spożywanie Słowa
Tym, co wyznacza rytm życia we wspólnocie jest Słowo Boże. Mali bracia i małe siostry uczą się na pamięć Ewangelii. Każdego dnia „mandukują” ją, czyli spożywają. Powtarzają każdy werset kilka razy, aż zapadnie głęboko w serce.
Nieustannie towarzyszą im psalmy. Psałterz dzielą zgodnie ze wschodnią tradycją na katyzmy. W ten sposób odmawiają wszystkie psalmy w ciągu jednego tygodnia. Każdy kto był na liturgii wspólnoty, zapamięta piękny śpiew, który w naturalny sposób prowadzi do kontemplacji.
Niedziele i uroczystości są poprzedzone wieczorną wigilią, w trakcie której poprzez psalmy, Słowo Boże i piękne śpiewy wspólnota z radością oczekuje na pełnię świętowania.
Czytaj także:
Jak rozpoznać, czy twoja wspólnota lub lider mają cechy bliskie sektom?
Radujcie się…
Radość jest najbardziej widocznym znakiem rozpoznawczym Wspólnoty Baranka. Często już chwila rozmowy z małymi braćmi i siostrami wystarczy, aby tej radości doświadczyć. Kiedy słucha się opowieści z misji, można usłyszeć jak bardzo ten pokój jest zasiewany w tych których Pan stawia na drodze małych sióstr i braci.
To może być zwyczajna rozmowa w parku czy w starej łódzkiej kamienicy. Ubodzy dziwią się wówczas, że ludzie w habitach przyszli ich o coś prosić, a to przecież oni, ubodzy, codziennie ustawiają się w kolejce proszących do MOPS-u czy miejskiej jadłodajni. „Człowiek wezwany po imieniu powstaje”, tak, tym razem to ubodzy mogli coś dać!
Niezwykłe są świadectwa tych, których życie zupełnie się zmieniło po spotkaniu małych sióstr i braci Baranka. Ktoś tego samego dnia dostał pracę, ktoś się pojednał, ktoś inny odzyskał radość życia, mimo że już planował samobójstwo…
A przecież to była tylko prośba o jedzenie, rozmowa i wspólna modlitwa wraz z czytaniem Ewangelii, albo po prostu cicha obecność. Nie były to płomienne kazania czy długotrwałe terapie. Ta prosta modlitwa, która towarzyszy tym spotkaniom przemienia życie i serca. Nie ma tam bogatych środków, ale jest czysta Ewangelia. Boże wędrowanie i żebranie sprawia, że Ewangelia może dotrzeć do najbardziej ukrytych miejsc.
Nazwałem was przyjaciółmi
Jednak tym, co jest ważnym źródłem tego głoszenia Ewangelii jest cisza i kontemplacja. Każdego kto był w Choroniu urzeka cisza tego miejsca. Tej ciszy jest również dużo we wspólnym życiu.
Adoracja Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, bycie z Nim sam na sam w pokoju, cisza przebywania z Nim w Słowie… To wszystko sprawia, że łatwiej usłyszeć głos Baranka.
„Zraniony, nigdy nie przestanę kochać” – to zdanie będące dewizą wspólnoty najlepiej wyraża relację z Jezusem-Barankiem, który w swoim ciele zabił nienawiść (por. Ef 2). Odpowiedzią małych braci i sióstr Baranka na zranienia i ból tego świata jest miłość.
Tej odpowiedzi uczą się od Jezusa – Baranka, który gdy ofiarował samego siebie na krzyżu modlił się „Ojcze, przebacz im…”. Ta miłość daje wolność. Nie muszę już nawykowo odpowiadać przemocą na przemoc, ciosem na cios. Mogę kochać. W ten sposób żadne zranienie nie jest źródłem kolejnej niewoli. Właśnie takiej miłości i takiej wolności uczy Baranek.
Wspólne rozmowy, cieszenie się swoją obecnością, radosne świętowanie – to wszystko składa się na codzienne życie wspólnoty. Braterstwo, przyjaźń i bycie razem są tutaj niezwykle ważne.
Wioska pod Częstochową
Jeśli ktoś tęskni za życiem Ewangelią, to na pewno warto, aby odwiedził Choroń. W tej wiosce pod Częstochową w niewielkich domkach zamieszkują mali bracia i małe siostry Baranka.
Jeśli ktoś lubi podróżować, może też odwiedzić Saint-Pierre we Francji. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej wspólnoty.
Czytaj także:
Chłopie, po co ci wspólnota? Dziesięcina, spowiedź, spotkania. A gdzie w tym żona?