separateurCreated with Sketch.

“Następnym razem będzie chłopiec!” Czy płeć dziecka rzeczywiście jest taka ważna?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Marta Wolska - 21.06.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Wnuczki? No mam, ale dziadkiem nie jestem. Czekam na chłopaka”. Może to trochę pół żartem, pół serio, ale we wrażliwym sercu te słowa mogą zostać wyryte na długo, a nawet pracować przez całe życie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Gratulacje, ale…

Kilka tygodni temu Anna i Robert Lewandowscy podzielili się ze światem radosną nowiną: na świat przyszła ich druga córka. Wśród tysięcy komentarzy z gratulacjami pojawiło się sporo takich, które wyrażały nadzieję, a nawet pocieszenie co do tego, że kolejnym razem urodzi się chłopiec. Pod zdjęciem szczęśliwego ojca z nowo narodzoną córką możemy przeczytać na przykład:

Lewy jeszcze o synka się postaraj. Ktoś będzie musiał kiedyś bramki strzelać dla drużyny narodowej.

Reprezentacja kobiet wsparta, teraz czas na męską, bo napastnicy będą potrzebni. Robert, trzeba się jeszcze brać za robotę. Powodzenia.

Do trzech razy sztuka, może trzeci będzie syn.

Synów rób, żeby poszli w ślady ojca.

A teraz wyobraźmy sobie, że ta dziewczynka, jako nastolatka, chciałaby dowiedzieć się, co fani taty pisali do niego, kiedy się urodziła. Być może nie będzie to możliwe, ale gdyby jednak… Siada przed ekranem i widzi takie komentarze. Co mogłaby poczuć, czytając podobne słowa?

 

Przyda wam się dziewczynka

Jestem mamą dwóch chłopców. Mnóstwo razy słyszałam pytanie, czy drugie dziecko to chłopiec czy dziewczynka. Po otrzymaniu odpowiedzi reakcje były przeróżne – niektóre próbujące mnie niemal pocieszyć, niektóre pełne radości, aż do pytań w stylu: „to co, do trzech razy sztuka?”.

Kiedy podzieliłam się z pewną dojrzałą kobietą tym, że marzymy o jeszcze większej rodzinie, otrzymałam komentarz: „no tak, pewnie chcielibyście mieć jeszcze dziewczynkę”. Tak jakby celem powiększenia rodziny miałoby być urozmaicenie płci dzieci.

 

Świat ma zawsze coś do powiedzenia

“Dwie kreski. […] Chciałam wykrzyczeć całemu światu, że będziemy mieć dziecko. Radość. Nie do końca zrozumiana przez część rodziny i otoczenia. Bo jak można pragnąć piątego dziecka? i to z tak małą różnicą? Trochę zawodu, trochę poczucia jakby świat uważał, że piąte jest mniej wartościowe niż pierwsze czy drugie” pisze Monika Krąglak z bloga Manymum.

Wydaje mi się, że podobnie jest właśnie z płcią dzieci. Ów „świat” ma zawsze coś do powiedzenia. „Jedno dziecko, a kiedy rodzeństwo?”. „Dwie dziewczynki? To przydałby się jeszcze chłopiec”. „Parka – idealnie!”. „Co, naprawdę chcecie mieć więcej dzieci?”. I choć podobne pytania są irytujące, a czasami nawet bolesne, trzeba się wobec nich po prostu zdystansować, a czasem mieć gotową odpowiedź, która zamknie usta komentatorom.

 

„Miałam być chłopcem”

O ile nam dorosłym z pewnością łatwiej puszczać komentarze innych w niepamięć, o tyle dzieciom może być trudno zmagać się z myślą, że „miało urodzić się kimś innym”. Znam starszego pana, który ma same wnuczki i mówi o tym następująco: „wnuczki? No mam, ale dziadkiem nie jestem. Czekam na chłopaka”.

Może to trochę pół żartem, pół serio, ale we wrażliwym sercu te słowa mogą zostać wyryte na długo, a nawet pracować przez całe życie. A skoro od najmłodszych lat daje się dziecku do zrozumienia, że nie spełnia oczekiwań najbliższych osób, w jaki sposób ma ono zaakceptować siebie i budować swoją tożsamość?

 

Każde dziecko jest darem

Być może jako matki mamy gdzieś podświadomie pragnienie tego, aby przekazać kobiecość naszym córkom, a mężczyźni chcieliby nadać cechy męskości swoim synom. Ale nawet jeśli mamy pod opieką same dziewczynki albo samych chłopców, żadne z nich nigdy nie powinno mieć wątpliwości, że jest na tym świecie w pełni kochane i akceptowane zarówno w swojej fizyczności, jak i osobowości.

Nie jest ważne bowiem to, czy mamy samych chłopców albo same dziewczynki, czy dzieci różnej płci. Najważniejsze jest to, jak je poprowadzimy w ich przeznaczeniu do bycia mężczyzną lub kobietą.

To Bóg jest dawcą życia. A skoro dał nam właśnie te dzieci z całym ich potencjałem i istotą – również płciową – zaufał nam, że będziemy w stanie tak je pokierować, aby rozkwitli w swej męskości lub kobiecości. Nie pozwólmy żadnym nieprzemyślanym słowom choć w najmniejszym stopniu tego procesu rozkwitania zaburzyć.


SISTER, BROTHER, HUG
Czytaj także:
Męska i żeńska forma tego samego imienia. A może tak nazwiesz swoje dziecko?



Czytaj także:
Dlaczego nie chciałam znać płci dziecka przed urodzeniem

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!