Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Po „Ona by tak chciała” do naszej wspólnoty ministrantów dołączyło parę nowych osób, podobne rzeczy zdarzały się w innych parafiach. To dla nas wystarczające potwierdzenie, że jednak było warto – mówią nam chłopaki z Ministranckiej Wytwórni Muzycznej.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Ona by tak chciała… służyć ze mną” podbiło internet. Tak zaczęła się muzyczna przygoda ministrantów z Bogucic. Dziś Ministrancka Wytwórnia Muzyczna wypuszcza własny klip, ma konto na Patronite i uruchamia sklep. Nam chłopaki mówią, że ich celem jest promowanie służby ministranckiej i zaangażowanie w życie Kościoła w nietypowy sposób.
Marta Brzezińska-Waleszczyk: To co to jest ten KATO STYL ŻYCIA? Gdybyście mieli podać definicję 😉
Patryk: Trudno tu o jednoznaczną definicję, ponieważ im dalej w rozwoju wiary, tym bardziej każdy odkrywa jakąś własną drogę, własną duchowość. Chcemy pokazać, że każdy może w Kościele znaleźć swoje miejsce i na co dzień prowadzić kato styl życia, a co to znaczy dla konkretnej osoby, to już zależy tylko od niej i jej sytuacji życiowej.
Adrian: Jeżeli mielibyśmy wskazać jakiś fundament, to byłaby to osobista relacja z Jezusem. I radość płynąca z tej relacji, o czym pisał św. Paweł w liście do Filipian 😉
Czytaj także:
Wiesz, co to KATO styl życia? Ministrancka Wytwórnia Muzyczna ci powie!
Dlaczego chcecie o tym kato stylu w ogóle śpiewać?
Romek: A dlaczego nie? Jeżeli w ten sposób możemy dotrzeć do kogoś kto jest „letni”, to dlaczego by nie spróbować właśnie tego? Naszym celem jest także przełamanie stereotypów, z którymi spotykamy się na co dzień: że katolik jest życiowym przegrywem, że nie może odnieść sukcesu zawodowego, że w Kościele jest nudno, że ministrant zostaje potem księdzem (serio, niektórzy tak myślą!).
Po „Ona by tak chciała” do naszej wspólnoty dołączyło parę nowych osób
Autorskim klipem „nabiliście” ponad 111 tys. odsłon na YouTubie. Ładny wynik, ale daleko mu do parodii KęKę, nie mówiąc już o „Ona by tak chciała”. Będzie powrót do coverów czy jednak jesteście nastawieni na „swoje”?
Sebastian: Zawsze coś swojego daje dużo więcej satysfakcji. Chcemy robić własne piosenki, ale na parodie także się nie zamykamy.
Jak już jesteśmy przy „Ona by tak chciała” – nie wszystkim się podobało, oj, były kontrowersje, były. Jak patrzycie na to z perspektywy czasu, było warto?
Kacper: Po „Ona by tak chciała” do naszej wspólnoty ministrantów dołączyło parę nowych osób, dostawaliśmy informacje, że podobne rzeczy zdarzały się w innych parafiach. To dla nas wystarczające potwierdzenie tego, że jednak było warto 😉
Mateusz: Kontrowersje naszym zdaniem brały się z tego, że niektórzy brali tę piosenkę zbyt poważnie. Naprawdę, to tylko parodia disco polo z względnie religijnym tekstem, a nie traktat teologiczny czy jakiś manifest. Trzeba mieć trochę dystansu…
Czytaj także:
„Ona by tak chciała służyć ze mną”: czy dziewczynki mogą być ministrantami?
Ministrancka Wytwórnia Muzyczna: Kościół potrzebuje reklamy!
W ogóle bycie ministrantem trzeba promować?
Adrian: Obecna sytuacja znacząco różni się od tej, która miała miejsce dziesięć czy nawet pięć lat temu. Teraz młody człowiek ma tyle różnych opcji rozwoju swoich zainteresowań, pasji i umiejętności, że stereotypowy obraz służby ministranckiej jest dla niego po prostu nieatrakcyjny.
Patryk: Warto sobie zdać sprawę, że nie konkurujemy tylko z siedzeniem godzinami przed komputerem. Teraz bardzo powszechne i popularne są, także w mniejszych miejscowościach, lekcje gry na instrumentach, zajęcia sportowe, języki obce, sztuki walki i masa innych możliwości. Jeśli chcemy, aby w Polsce byli ministranci, to musi to być postrzegane jako równie ciekawe i wartościowe.
A bycie katolikiem?
Romek: Chyba jest podobnie. Kościół niestety musi konkurować z Netflixem, siłownią, sportem, galeriami handlowymi i filmikami z kotami na YouTubie. To są także wartościowe rzeczy i nie twierdzimy, że trzeba to wszystko zostawić. Chodzi nam bardziej o to, że Kościół też potrzebuje reklamy. W szumie informacyjnym nieraz potrzebny jest prosty, wyrazisty, budzący emocje komunikat. Możemy się obrażać na rzeczywistość, ale niestety, tak ona wygląda.
Mateusz: Oczywiście nie uważamy, że to wystarczy lub że nauczanie Kościoła i sposób jego działalności ma się ograniczyć czy wręcz zdegenerować do spotów i emocjonalnego przekazu. Jednak jakoś trzeba ludzi, szczególnie młodych, zachęcić, żeby w ogóle w Kościele się pojawili, może nawet przyszli zobaczyć, jak jest w grupie parafialnej czy duszpasterstwie.
MWM: Traktujcie młodych w Kościele poważnie, a nie jak element statystyki!
Jak się czujecie jako młodzi ludzie w Kościele w Polsce?
Kacper: Chyba trafiliśmy dobrze; spotkaliśmy na swojej drodze księży i animatorów, którzy pokazali nam wartość wiary i bycia w Kościele. Ogólnie jest wiele ciekawych wspólnot dla młodych ludzi, jednak oczywiście wszystko zależy od tego, jak dana wspólnota działa.
Sebastian: Jesteśmy świadomi, że nie wszędzie wygląda to tak kolorowo i nie wszyscy mieli tyle szczęścia. My nie musieliśmy szukać daleko, bo w zasadzie w naszej parafii otrzymaliśmy wszystko co potrzebne, ale jeżeli ktoś tego potrzebuje, to być może warto rozejrzeć się za wspólnotą na przykład w sąsiedniej parafii?
Patryk: Ostatnio mieliśmy okazję wystąpić między innymi na Festiwalu Życia i młodzi nie tylko brali w tym udział, ale także go współorganizowali. Jeżeli młodych ludzi będzie się w Kościele traktować poważnie, to oni się w nim odnajdą, a jeżeli będą tylko elementem statystyki przystępujących do bierzmowania, to tym elementem pozostaną.
Razem z autorskim klipem uruchomiliście oficjalny sklep, macie konto na Patronite – po co wam to wszystko? 😉
Kacper: No cóż, nie ma co ukrywać, że tworzenie piosenek swoje kosztuje. Daliśmy możliwość chętnym do wsparcia nas poprzez Patronite. Jeśli chodzi o sklep, to ciągle dostawaliśmy wiadomości typu „a czy można będzie kupić koszulki?”. No to teraz można 😉
Nad czym teraz pracujecie – jakie macie plany na najbliższy czas?
Mateusz: Oczywiście nad kolejnym kawałkiem! Ale co to będzie, kiedy będzie – tego sami jeszcze nie wiemy.
Czytaj także:
Ministrancka Wytwórnia Muzyczna wraca z nowym hitem. Teraz padło na Kękę
Romek – wieczny student, asystent produkcji filmowych, w MWM śpiewa, pisze teksty, przygotowuje grafiki, odpowiada za całokształt twórczości.
Patryk – student matematyki, w MWM odpowiada za teksty (nie tylko piosenek).
Adrian – manager MWM, zapewnia reszcie wsparcie duchowe.
Mateusz – główny wokalista, gra na gitarze, zajmuje się mediami społecznościowymi.
Kacper – tegoroczny maturzysta, śpiewa, zajmuje się sklepem internetowym.
Sebastian – po prostu śpiewa.