Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 19/04/2024 |
Św. Leona IX
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

“Pomogę za darmo” – ogłosił. Odpowiedź przekroczyła jego najśmielsze wyobrażenia

KRZYSZTOF KHAKI BARANOWSKI

Krzysztof Khaki Baranowski | Facebook

Joanna Operacz - 04.08.20

Umyję okna, pomaluję ściany, zawiozę na imprezę i poczekam, żeby cię zawieźć do domu. Za free – takie niecodzienne ogłoszenie zamieścił pewien mieszkaniec Poznania. Zobaczcie, co z tego wynikło.

Krzysztof Baranowski (na Facebooku ma profil: Krzysztof Khaki Baranowski) napisał na początku lipca na swoim profilu na Facebooku, że ma ostatnio sporo wolnego czasu, bo akurat szuka pracy, i że chętnie wykorzysta wolne chwile na pomoc komuś. „Za free” – doprecyzował.

Czemu nie zrobić czegoś pożytecznego za darmo

„Ogarniam marketing, strategię, digital, zrobię też prostą stronę. Mogę też pomóc przy przeprowadzce, pomalować ściany czy zaopiekować się dzieciakami. (…) Umyję Ci okna, jak potrzebujesz. Zawiozę Cię na imprezę i poczekam, żeby Cię odwieźć do domu. Mogę nakładać jedzenie w stołówce”. Dlaczego? „Nie mam co robić i troszkę się nudzę. Więc pomyślałem czemu nie zrobić czegoś pożytecznego za darmo. Mam trochę talentów i jestem pracowity więc po co to ma się marnować” – wyjaśnił. Dorzucił swoje zdjęcie z sumiastymi wąsiskami („Wąs do przykucia uwagi” – dodał na końcu) i zachęcił do udostępniania wiadomości.

Znajomi najwyraźniej wzięli sobie do serca tę niecodzienną prośbę, bo wiadomość miała do tej pory ponad trzy tysiące udostępnień.

Pies, płot i biznesy

Krzysztof Baranowski dostał około 200 próśb o pomoc. Przez trzy tygodnie m.in. opiekował się psem, pomógł starszej pani postawić płot i prowadził zajęcia z gier fabularnych dla dzieci. Większość propozycji dotyczyła jednak tego, czym zajmuje się zawodowo. „Odbyłem wiele rozmów, w których doradzałem ludziom w tym, na czym się znam – czyli w marketingu i rozwijaniu ich firm” – opowiada. Przez wiele dni miał kalendarz wypełniony od rana do wieczora. „Poznałem fascynujących ludzi, którzy prowadzą świetne biznesy” – opowiada. Zgłosili się np. przedstawiciel dużego wydawnictwa, producent gier i producent lamp. Musiał odmówić tylko raz – bo zupełnie nie zna się na branży, której dotyczyła sprawa.

Ale to nie wszystko. Chyba każdy, kto skorzystał z pomocy Krzysztofa, pytał na koniec, co może dla niego zrobić. Niektórzy nie potrzebowali pomocy, ale zaoferowali swoje bezinteresowne wsparcie, np. fryzjerka zaprosiła go na darmowe strzyżenie, ktoś inny zaoferował szkolenie, a pewien mieszkaniec Warszawy zaprosił go do siebie na zwiedzanie stolicy. Pojawiły się płatne zlecenia i oferty pracy. Z jednej skorzystał.

Dobro wraca

„Najbardziej zaskoczyło mnie to, że ludzie pisali, że ten post poprawił im nastrój – a przecież nawet jeszcze nic nie zrobiłem, tylko zaoferowałem pomoc. Ludzie byli zdziwieni i zaskoczeni. Kilka osób napisało, że ma ciężką sytuację życiową i ta wiadomość ich podbudowała. Sporo ludzi zadeklarowało, że też chcą zrobić dla innych” – opowiada Krzysztof. Pojawił się nawet pomysł, żeby stworzyć grupę osób zainspirowanych tym postem.

Dlaczego to napisałem? Po części dlatego, że wcześniej spędziłem trochę czasu samotnie i bezproduktywnie i zaczęło mnie frustrować. Już zaspokoiłem potrzebę nicnierobienia i miałem potrzebę robienia. Ale też dlatego, że poznałem ostatnio osoby, które mi pomogły, i kiedy pytałem, dlaczego to robią, usłyszałem, że dobro wraca. To dobro jakoś tak naturalnie mnie przepełniło i musiałem się nim podzielić.

Uważa, że sam wiele zyskał. „Nie wierzę w filantropię. Nigdy nie ma sytuacji – albo zdarza się ona bardzo rzadko – kiedy pomaganie jest zupełnie bezinteresowne. Nic w tym złego! Jeśli robiąc coś dla innych dostaję pozytywne wzmocnienie, to sam też jestem bardzo zadowolony” – tłumaczy. „Ludzie pisali, że jestem wspaniały albo że jestem aniołem. Zawsze musiałem to prostować. Wierzę, że w każdym z nas jest dobro i zło. Chodzi tylko o to, żeby tego dobra było więcej”.

Krzysztof Khaki Baranowski nadal jest otwarty na pomaganie ludziom, którzy się do niego o to zwrócą. Tylko teraz niestety częściej odmawia, bo ma znacznie mniej czasu. „Ale można do mnie pisać” – mówi.


BABCIA ANIELA

Czytaj także:
Babcia Aniela poprosiła o chustkę, naftę i drewno. A dostała… dom!


chłopiec z Peru odrabiał lekcje przy świetle ulicznych latarni

Czytaj także:
Odrabiał lekcje w świetle ulicznych latarni. Zauważył to milioner z drugiego końca świata




Czytaj także:
Lider wyścigu zasłabł tuż przed metą. Co zrobił jego rywal?

Tags:
dobropomoc
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail