separateurCreated with Sketch.

Te kościoły „zagrały” w filmach. Odwiedzisz je w wakacje?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jolanta Tokarczyk - publikacja 08.08.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Specjaliści od filmowych lokacji spędzili długie godziny przemierzając Polskę wzdłuż i wszerz, by spełnić oczekiwania reżyserów. Może na twoim wakacyjnym szlaku znajdują się słynne filmowe świątynie?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pisaliśmy o wspaniałych świątyniach, które warto odwiedzić podczas wakacyjnej wyprawy nad morze, na Kaszuby, Mazury, Suwalszczyznę czy Podkarpacie. Nadszedł czas, by ruszyć szlakiem… filmowych świątyń.

Wakacje szlakiem filmowych kościołów

Specjaliści od wyszukiwania filmowych lokacji spędzili długie godziny przemierzając Polskę wzdłuż i wszerz, by przekonać się, czy obiekt spełnia oczekiwania reżysera... To jeden z możliwych scenariuszy. W innym filmowy kościół nagrywany jest w dwóch lub trzech lokacjach, niekiedy oddalonych o setki kilometrów: gdzie indziej kręcone jest wnętrze, sceny przed kościołem, a jeszcze gdzie indziej – widoki dookoła. Możliwy jest i trzeci scenariusz – filmowcy budują kościół na hali zdjęciowej i dbają, by do złudzenia przypominał prawdziwy.

Kliknij w galerię zdjęć, aby poznać filmowe kościoły 

Pomysł na wakacje?

Filmowe historie świetnie pamiętają także inne, bardziej „oczywiste” świątynie, jak kościół na warszawskich Bielanach czy częstochowski klasztor na Jasnej Górze. Jednak niewiele osób wie, że scena wysadzenia kolubryny pod murami klasztoru została nagrana w… urokliwej Dolinie Strążyskiej w Tatrach. Trzeba tam było przetransportować z Częstochowy kolubrynę, którą Kmicic uprzejmie częstuje workiem wypełnionym prochem wypowiadając słynne „Naści, piesku kiełbasy”. Cóż... filmowa magia dała o sobie znać po raz kolejny.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!