separateurCreated with Sketch.

Miasto dekryminalizuje halucynogeny. Wśród powodów „wzmocnienie praktyk religijnych”

GRZYBY HALUCYNOGENNE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Aleksandra Gałka - publikacja 02.10.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Amerykańskie miasto Ann Arbor dekryminalizuje psychoaktywne rośliny i grzyby – donosi Associated Press. Policja nie będzie dłużej ścigała za ich posiadanie. Wśród argumentów pojawiają się kwestie praktyk religijnych oraz zdrowia psychicznego.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Rada miasta Anna Arbor (w stanie Michigan, USA) 21 września zagłosowała jednogłośnie za przyjęciem uchwały – podaje AP, powołując się na portal Mlive.com. Oznacza to, że władze nie będą ścigały ani aresztowały nikogo, kto sadzi, uprawia, kupuje, transportuje, dystrybuuje czy stosuje i posiada rośliny enteogenne lub związki tych roślin.

 

Czym są rośliny enteogenne?

Uchwała definiuje rośliny enteogenne jako rośliny i grzyby, które zawierają takie związki chemiczne jak: indoloaminy, tryptaminy i fenetyloaminy. Zdaniem wnioskodawców mogą one „korzystnie wpływać na zdrowie psychiczne i fizyczne, wspierać i wzmacniać praktyki religijne i duchowe oraz przywrócić niezbywalne i bezpośrednie relacje człowieka z naturą”.

Nowe prawo dotyczyć ma: ayahuaski, ibogainy, meskaliny, pejotlu, grzybów psilocybinowych i innych substancji o właściwościach halucynogennych, na mocy prawa stanowego i federalnego uważanych za nielegalne.

 

Prokuratura nie będzie ścigać

Jak podaje AP, rada miasta wezwała prokuraturę hrabstwa Washtenaw do wstrzymania ścigania osób stosujących takie rośliny i związki roślinne. Oddolna grupa o nazwie Decriminalize Nature Ann Arbor (DNA2) lobbowała u władz miasta, aby zajęto się tym problemem.

Choć prokuratura ma wstrzymać się od pociągania odpowiedzialności prawnej w przypadku stosowania roślin, to członkowie rady miasta podkreślają, że każde poważne naruszenie prawa stanowego lub federalnego lub jakiekolwiek użycie roślin enteogennych stanowiące zagrożenie dla zdrowia, bezpieczeństwa i dobrostanu publicznego, nadal może skutkować zaangażowaniem organów ścigania w mieście.

 

Psychodeliki a korzyści medyczne i duchowe

Na początku roku niektórzy członkowie rady byli sceptyczni i obawiali się przyjmowania propozycji grupy. Ostatecznie przekonały ich argumenty koncentrujące się na medycznych i duchowych korzyściach stosowania psychodelików – zwłaszcza w leczeniu zdrowia psychicznego.

Zwolennicy dekryminalizacji twierdzą, że psychodeliki, które są uznane za nieuzależniające, mogą pomóc w drodze do wyjścia z uzależnienia od opioidów.

Zgodnie z argumentacją zawartą w uchwale substancje psychodeliczne mogą pomóc w rozwiązaniu problemów związanych z uzależnieniem, recydywą, traumą, stresem pourazowym, depresją, lękiem i innymi stanami wyniszczającymi.

AP przypomina, że w ubiegłym roku Denver, jako pierwsze miasto w USA, zdekryminalizowało grzyby psychodeliczne. Za nim podążyły Oakland i Santa Cruz (w stanie Kalifornia), które zdekryminalizowały z kolei wszystkie rośliny enteogenne.

Źródło: AP

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!