Zmarł Wojciech Pszoniak, wybitny aktor filmowy i teatralny. Miał 78 lat. „Odszedł od nas Wielki Artysta. Niepowtarzalny. Piękny człowiek” – napisał we wspomnieniu ks. Andrzej Luter, duszpasterz i przyjaciel twórców oraz filmoznawca.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ks. Andrzej Luter towarzyszył aktorowi tuż przed śmiercią. Dzieli się kilkoma faktami i refleksjami na temat Wojciech Pszoniaka:
Bywałem u niego w ostatnich tygodniach, dniach i godzinach życia. Pragnął sakramentów, ale i rozmów. Jedna z nich, na dwa tygodnie przed śmiercią, trwała kilka godzin – wspomina ks. Luter. – Tydzień później kolejne spotkanie, ale to już było bardziej milczenie. I bezradność. Wielki aktor nie mógł powiedzieć już nic, każde słowo przychodziło mu z trudnością – dodał duchowny.
Zdaniem ks. Lutra Wojciech Pszoniak był jednym z kolosów powojennego polskiego teatru i filmu oraz wspaniałym aktorem i artystą.
Niemal do samego końca w domu – pod czułą i bohaterską opieką Basi, swojej wspaniałej żony. Otoczony miłością. Dzięki tej miłości mógł jakoś znosić swoje cierpienie. Ostatnie godziny musiał jednak spędzić w szpitalu. Ten cholerny rak, już nawet nie wiem czego – na końcu wydawało się, że wszystkiego – był bezlitosny – napisał ks. Luter.
Wojciech Pszoniak kolosem powojennego teatru i filmu
Wojciech Pszoniak urodził się 2 maja 1942 roku we Lwowie. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie w 1968. Zadebiutował tam w „Klątwie” Stanisława Wyspiańskiego reżyserowanej przez Konrada Swinarskiego (1968).
W 1971 pierwszy raz pracował z Andrzejem Wajdą, w którego filmach grał później wielokrotnie, kreując wybitne role m.in. w „Weselu”, „Ziemi obiecanej”, Dantonie” czy „Korczaku”.
W 1978 rozpoczął pracę na scenach zagranicznych, m.in. we francuskim Teatrze Nanterre. W 1982 r. Pszoniak na stałe wyjechał do Francji. Grał na scenie oraz wystąpił w kilkunastu zagranicznych filmach. W 1993 rozpoczął współpracę z teatrami londyńskimi.
Trzy lata później, w 1996 roku, zagrał Łatkę w „Dożywociu” Fredry reżyserowanym w Teatrze Polskim przez Andrzeja Łapickiego.
W połowie lat 90. Pszoniak po dłuższej przerwie powrócił do Teatru Telewizji, z którym współpracował od początku kariery.
Jego ostatnie role to Rabbi Nachman, Doktor Szebojgan w spektaklu telewizyjnym „Hanoch odchodzi bez słowa” w reżyserii Dariusza Błaszczyka (2016) i Maurycy Grunberg w spektaklu telewizyjnym „Paradiso” wyreżyserowanym przez Andrzeja Strzeleckiego (2018).
Wojciech Pszoniak był laureatem licznych nagród filmowych i teatralnych w kraju i za granicą. Otrzymał także nagrody państwowe, m.in. Order Zasługi Republiki Francuskiej za wkład w rozwój stosunków polsko-francuskich w dziedzinie kultury (2008) oraz Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2011).
W 2014 otrzymał Wielką Nagrodę XIV Festiwalu „Dwa Teatry” w Sopocie za wybitne kreacje aktorskie w Teatrze Polskiego Radia i Telewizji.
Źródło: wiez.com.pl, culture.pl
Czytaj także:
Michał Znicz, przedwojenny aktor: uczę się zwyciężać i być wiernym w drobiazgach