separateurCreated with Sketch.

Codzienne małe „adwenty” przygotowują nas na ostatni adwent [komentarz do Ewangelii]

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Czuwanie, do którego wzywa Jezus, ma kształtować postawę oczekiwania na tajemnicze i wielorakie spotkanie.

Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.


Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Czas

To słowo znajduje się w centrum czytanego w pierwszą niedzielę Adwentu fragmentu Markowej ewangelii. Czas.

Użyte tu greckie wyrażenie „kairos” oznacza czas, jednak nie w kontekście upływającego czasu (tu język grecki zna słowo: „chronos”). „Kairos” to czas, który jest właściwym momentem, porą, która teraz właśnie nastała. Niesie ze sobą wydarzenie. Jest szansą, którą trzeba wykorzystać. Nie zdarzy się powtórnie.



Czytaj także:
W domu też da się prowadzić głębokie życie duchowe. Nasze propozycje na Adwent 2020

Ten adwentowy „kairos” to moment przyjścia Pana. Łacińskie słowo „adventus” – przyjście, przybycie – dało nazwę całemu okresowi liturgicznemu w naszej tradycji. To o tym czasie i wydarzeniu mówi Jezus w swej zapowiedzi: „Nie wiecie kiedy czas ten nadejdzie”.

 

Nie śpijcie

„Uważajcie, czuwajcie” – słyszymy słowa Jezusa. Tłumacząc dosłownie, znajdujemy wezwanie: „Patrzcie, trwajcie bez snu!”. Sen, choć nam tak bardzo potrzebny, w pewnych sytuacjach, wymagających szczególnej uwagi, staje się przeszkodą.

Nie bez powodu mówi się o „uśpieniu czyjejś czujności” czy o „przespaniu nadarzającej się okazji”.

Owo „nie śpijcie” – oznacza: miejcie oczy szeroko otwarte, nie dajcie się zwyciężyć znużeniu. Bądźcie czujni. By nie przespać pory, która niespodziewanie nadejdzie.

Włącz to wideo i posłuchaj Ewangelii na dziś:

 

Czuwajcie

W Jezusowej przypowieści czuwać mają słudzy, opiekujący się domem pana, wypełniający powierzone im zadania. Czuwać ma odźwierny, aby być gotowym i rozpoznać powracającego pana.

Czuwanie, do którego wzywa Jezus, ma kształtować postawę oczekiwania na tajemnicze i wielorakie spotkanie. Na tym właśnie polegać ma nasz adwent. Nasze oczekiwanie na przyjście Pana. Na spotkanie z Nim.

 

Małe adwenty”

Wybiegając nadzieją w przyszłość historii, nie zapomnijmy jednak, że On nieustannie do nas przychodzi. Jego pierwsze przyjście dokonało się, gdy – ukochani przez Niego – zaczęliśmy istnieć, gdy zaczęło się nasze życie. Przychodzi do nas w każdym dniu, by nas umacniać i prowadzić, zwłaszcza w czasie trudnym, pełnym lęku.

Przychodzi w każdej Eucharystii, w której uczestniczymy, w każdym słowie Biblii, które słyszymy. Ale przychodzi też w naszej modlitwie, w dobru czynionym przez nas i w tym, nam ofiarowanym.

I przychodzi w drugim człowieku. Zwłaszcza w ubogim i potrzebującym. Czuwajmy i miejmy oczy szeroko otwarte, by Go rozpoznać. Te codzienne małe „adwenty” przygotowują nas bowiem na ostatni adwent. Ten, który będzie wypełnieniem danej przez Pana obietnicy. Gdy spotkamy Go twarzą w twarz, kiedy powróci.


TINTORETTO VIRGINS
Czytaj także:
„Oliwa” dobrych czynów. Tylko to będzie miało znaczenie [Komentarz do Ewangelii]


SOLIDARITY
Czytaj także:
Które przykazanie jest najważniejsze? [komentarz do Ewangelii]

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.