Niepełnosprawny Jamie Willis dawno już zakończył służbę wojskową. Nie zamierza jednak - jak mówi - siedzieć i użalać się nad sobą.
a
Gdy ludzie zaczynają wyrzucać swoje choinki, do akcji wkracza niepełnosprawny weteran Jamie Willis. Ten były żołnierz armii amerykańskiej powrócił z kilkuletniej służby niezdolny do pracy. Chciał jednak wykorzystać swój czas, by zrobić coś owocnego. Inspirację znalazł w… drewnianej lasce, którą otrzymał od agencji rządowej Veteran Affairs.
Willis przekonał się, że drewniana laska nie jest wystarczająco mocna. Jak się okazało – jego koledzy weterani mieli ten sam problem. Mężczyzna postanowił więc dowiedzieć się, jak zrobić stabilną laskę, która pomogłaby zarówno jemu, jak i jego wojskowym braciom i siostrom.
Aby nie czuli się złamani
Po skontaktowaniu się z liderem projektu Free Canes for Veterans [Darmowe Laski dla Weteranów] Oskarem Morrisem Willis dowiedział się, jakich umiejętności potrzeba do stworzenia wytrzymałej i dobrze wyglądającej laski. Morris dzielił się z CNN:
Będziesz czuł się złamany, bo inni zobaczą cię jako złamanego. Robimy dla naszych weteranów laski, które wyglądają cool, a przy tym oddają honor za ich służbę.
Wykorzystując swoje umiejętności, Willis stworzył w ostatnich latach ponad 200 zindywidualizowanych lasek. Teraz kieruje oddziałem Free Canes for Veterans w Teksasie.
Robię to, żeby nie siedzieć cały dzień w domu i nie użalać się nad sobą. To wynika z życzliwości. Robię wszystko z własnej kieszeni i z darowizn.
Drewniane laski dla weteranów
Ponieważ laski są rozdawane za darmo, Willis chciał znaleźć sposób, aby zrobić je tak tanio, jak to możliwe. Jego sprytne rozwiązanie polegało na wykorzystaniu wyrzuconych choinek. Jedno drzewko wystarcza na jedną laskę. Willis potrzebuje na jej wykonanie jednego dnia. W zeszłym roku miejscowi podarowali mu 100 zużytych drzewek, a przedsiębiorstwo budowlane Home Depot dodało kolejne 400 do stosu.
To sprawiło, że weteran naprawdę miał co robić! Aby zebrać środki na wysyłkę lasek potrzebującym, w 2019 roku założył stronę crowdfundingową. Udało mu się uzyskać na ten cel ponad 3 tys. dol.
Morris ma nadzieję, że wolontariuszy pracujących w kolejnych oddziałach Free Canes for Veterans będzie coraz więcej (obecnie tych oddziałów jest 5). Sam chciałby teraz pomagać osobom po prostu potrzebującym lasek – niezależnie od ich pochodzenia.
Czytaj także:
„Jak ja to wszystko przeżyłem, to nie mam pojęcia” – mówi weteran II wojny światowej
Czytaj także:
Samobójstwo każdego dnia popełnia 22 weteranów. Możesz im pomóc
Dziś świętujemy...
