separateurCreated with Sketch.

4 lata od śmierci Heleny Kmieć. Nadal masz, Helen, pole do popisu!

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 24.01.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

Helena została zamordowana 24 stycznia 2017 roku. Miała 26 lat. Zginęła pracując jako wolontariuszka na misjach w Boliwii. „Żyła jak święta, a jednocześnie była bardzo normalna…”

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

O tej świeckiej misjonarce pisaliśmy już sporo, począwszy od informacji o jej tragicznej śmierci, która spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba. Jeśli więc jeszcze nie znasz Heleny Kmieć i jej historii, koniecznie przeczytaj nasze wcześniejsze teksty na jej temat.

Jednym z tegorocznych wydarzeń upamiętniających odejście Heleny była msza odprawiona 23 stycznia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przewodniczył jej bp Jan Zając, prywatnie wujek Heleny (a dokładnie: brat jej dziadka). Podczas kazania powiedział kilka pięknych i ważnych słów, które zachęcają nas do tego, żeby prosić Helenę o pomoc w naszych sprawach. W końcu na jej grobie, który znajduje się w Libiążu, widnieje taki cytat o. Franciszka Marii od Krzyża Jordana:

Dopóki żyje na świecie choćby jeden tylko człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa, nie wolno Ci spocząć.

 

Helena i dziś ma pole do popisu

„Helenka ma dziś duże pole do popisu – powiedział bp Zając – aby swoim wzorem życia i wstawiennictwem u Pana wypraszać dar Bożego szaleństwa dla wszystkich”. Boży szaleńcy to ci, którzy gotowi są oddać życie za Jezusa. Których nie brakuje w historii Kościoła i którzy wciąż żyją wśród nas”.

„Dziś dziękujemy za jedną z nich. Czy możemy tak oceniać Helenkę w perspektywie jej krótkiego życia? Tak ją pamiętamy: uśmiechnięta, chętna do porady, energiczna, wykształcona, uzdolniona, ciekawa świata i ludzi, pięknie przeżywająca swoją wiarę, jednocześnie twardo stąpająca po ziemi. Marzy o rodzinie i dąży do świętości, jak sobie to postanowiła. Żyła jak święta, a jednocześnie była bardzo normalna” – przekonywał hierarcha.

To Boże szaleństwo, prowadził myśl dalej bp Zając, zaprowadziło Helenkę do Boliwii. „W styczniową noc głębia Bożego szaleństwa spotkała się z otchłanią szaleństwa zła, które zadało śmiertelne ciosy, niszcząc ludzkie życie” – mówił, zapytując, czy przelana krew była znakiem „zniszczenia szaleństwa dobroci, piękna, miłości”?


HELENA KMIEĆ
Czytaj także:
Najwyższa ofiara Heleny Kmieć. Mocne świadectwo pokazane w nowym filmie dokumentalnym

„Przegrało szaleństwo zła. Zabójca uznał swoją winę i odbywa karę. Czy wychodzi z kręgu zła? Nie wiem. Jestem jednak przekonany, że Boże szaleństwo Helenki przynosi owoce w życiu wielu nie tylko młodych ludzi, którzy zapatrzeni w jej świadectwo życia wchodzą na drogę oddania siebie drugiemu człowiekowi” – zaznaczył wujek wolontariuszki.

„Mówiąc krótko, Helenka ma dzisiaj pole do popisu, aby swoim wzorem życia i wstawiennictwem u Pana wypraszać dar Bożego szaleństwa dla wszystkich, a zwłaszcza dla tych, którzy dzisiaj są wciągani w przepaść szaleństwa zła” – dodał.

 

„Droga Helenko, chcę ci przypomnieć twoje słowa: Mam jeszcze wiele swoich marzeń i celów, ale jednym z ideałów, które staram się realizować, to chęć bycia dla innych. Robienie czegoś tylko dla siebie nie daje tyle radości, co robienie czegoś dla drugiego człowieka. Proszę cię, spełnij wszystkie marzenia i cele tam, w domu Ojca, w niebie – zakończył bp Zając.



Czytaj także:
„Ona nadal jest ze mną”. Rozmowa z siostrą Heleny Kmieć

 

Biogram Heleny Kmieć

Helena Kmieć urodziła się 9 lutego 1991 r. w Krakowie. Była absolwentką Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu. Na ostatnie dwa lata liceum zdobyła stypendium do prestiżowej Leweston School w Sherborne w Wielkiej Brytanii, gdzie zdała maturę. Studiowała inżynierię chemiczną w języku angielskim na Politechnice Śląskiej. Dyplom magistra inżyniera obroniła w 2014 r. Równolegle ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną II stopnia w Gliwicach, a następnie rozpoczęła pracę jako stewardessa w liniach lotniczych.

Do Wolontariatu Misyjnego Salvator w Trzebini wstąpiła w 2012 r. Od początku mocno angażowała się w działalność wspólnoty. Zawsze gotowa do podjęcia odpowiedzialności za inicjatywy misyjne, chętnie służyła talentem muzycznym.

Posługiwała na placówkach misyjnych w Rumunii, na Węgrzech i w Zambii. Działała również w Duszpasterstwie Akademickim w Gliwicach, śpiewała w Chórze Akademickim Politechniki Śląskiej. Angażowała się w pomoc dzieciom w nauce w świetlicy Caritas i działalność Katolickiego Związku Akademickiego w Gliwicach.

W lipcu 2016 pełniła funkcję koordynatorki Światowych Dni Młodzieży w rodzinnej parafii. 8 stycznia 2017 r. rozpoczęła posługę jako wolontariuszka misyjna w Boliwii, z zamiarem półrocznej pomocy Siostrom Służebniczkom Dębickim w prowadzonej przez nie ochronce dla dzieci w Cochabamba, gdzie została zamordowana 24 stycznia 2017 r.



Czytaj także:
Helena Kmieć i Anita Szuwald. Bóg dotknął je świętością: jedną powołał do siebie, drugą powołał na świadka

Źródła: KAI, Fundacja im. Heleny Kmieć
Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!