Ta córeczka znalazła kreatywny sposób, aby pomóc tacie w walce z kryzysem ekonomicznym wywołanym pandemią.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Choć pandemia jeszcze się nie skończyła, jej wpływ na światową gospodarkę już jest katastrofalny. Miliony ludzi na całym świecie straciły pracę lub doświadczyły poważnego spadku dochodów.
Wśród nich był Gustavo Díaz, mąż i ojciec z przedmieść Buenos Aires w Argentynie. Pracował na polach w spółdzielni rolniczej, a jego żona była pokojówką w trzech domach. Z powodu pandemicznych ograniczeń on stracił pracę, a jej dochody znacznie się zmniejszyły.
Gustavo zaczął więc chodzić od domu do domu każdego ranka, szukając pracy w ogrodach czy przy koszeniu trawników.
Oczywiście, nie był jedyną osobą dotkniętą kryzysem. Pewnego razu ulitował się nad starszym mężczyzną, którego trawnik był zarośnięty i nie mógł zapłacić za jego koszenie. Gustavo zaoferował mu swoje usługi za darmo, a nawet dał mu trochę pieniędzy, które miał przy sobie.
Zawsze możemy coś dać
Bez względu na to, jak biedni możemy być, zawsze mamy coś do ofiarowania; czy to uścisk, słowo zachęty, czy skoszenie trawnika, jak to było w moim przypadku – powiedział reporterce Cinthii Ruth. – Wszystko pomaga. A jeśli te gesty są wykonywane z miłością, zawsze wracają, kiedy najmniej się tego spodziewasz.
Mailén, jego 9-letnia córka, słuchała, jak ojciec wyrażał swoje obawy związane z tym, jak trudno było mu się zatrudnić. Postanowiła mu pomóc, rysując ogłoszenie, które mógłby wykorzystać, aby rozreklamować swoją gotowość do pracy.
Napisała: „Koszę trawniki” („Corto pasto” w oryginale hiszpańskim), a pod spodem „Gustavo”. Podała numer telefonu ojca, dodała rysunki roślin i ojca z wyrywaczem do chwastów. Pod numerem telefonu napisała: „Powodzenia, tato” („Suerte papi”).
Wdzięczny za wysiłek swojej córki, Gustavo umieścił rysunek na lokalnych grupach na Facebooku, gdzie ludzie ogłaszali swoje usługi. Wpis szybko stał się to wiralem i został udostępniony również na innych platformach.
Przekazał go dalej m.in. argentyński influencer na Twitterze, z komentarzem: „Ten tata już wygrał!”. Jego tweet otrzymał ponad 70 tys. polubień i ponad 7 tys. udostępnień.
Telefon Gustava od razu zaczął dzwonić. Niektóre połączenia pochodziły od ludzi, którzy chcieli go zatrudnić. Inni po prostu oferowali pomoc.
Zdarzyło się, że Gustavo przyjechał zadbać o podwórko, które wcale tego nie wymagało – właściciele chcieli po prostu zapłacić mężczyźnie, jak gdyby pracował.
Jak mówi Gustavo, jego harmonogram pracy jest obecnie „przeładowany”.
Co nas czeka w przyszłości?
Historia Gustava jest tylko jednym z przykładów wysiłku, jaki setki tysięcy ludzi muszą podjąć z powodu pandemicznego kryzysu ekonomicznego.
Rodziny dokonują rzeczy niemożliwych, aby wyjść na prostą. Państwa i firmy ogłosiły, przynajmniej retorycznie, zobowiązanie do wprowadzenia niezbędnych środków w celu przeciwdziałania skutkom pandemii – które, szczególnie dla gospodarek – okazały się katastrofalne.
W przypadku Gustava możemy dostrzec trzeci, fundamentalny czynnik: rodzina i wspólnota.
W wywiadzie dla Vatican News ekonomista Stefano Zamagni, przewodniczący Papieskiej Akademii Nauk Społecznych od 2019 r., wezwał, by świat „definitywnie ustanowił model triady (państwo, rynek, wspólnota) porządku społecznego, zajmując tym samym miejsce aktualnego modelu diady (państwo, rynek)”.
„Rodzina, wspólnota i zorganizowane społeczeństwo obywatelskie są fundamentalnymi instytucjami w inicjowaniu i podtrzymywaniu” „procesu regeneracyjnego”, powiedział w wywiadzie. W końcu, jak stwierdził w marcu papież Franciszek:
Uświadomiliśmy sobie, że płyniemy na tej samej łodzi, wszyscy jesteśmy krusi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni i potrzebni, wszyscy jesteśmy wezwani do wspólnego wiosłowania, każdy z nas potrzebuje pocieszenia drugiego. Na tej łodzi… jesteśmy my wszyscy.
Czytaj także:
11 sposobów radzenia sobie ze stresem związanym z pandemią
Czytaj także:
Papież: W sytuacjach kryzysowych zacznij uwielbiać Boga. To zawsze oczyszcza