Te słowa miały paść z ust radzieckiego bohatera zaraz po jego powrocie na Ziemię. Czy na pewno? Głos zabiera m.in. pułkownik Walentin Pietrow – przyjaciel Gagarina i były kosmonauta.
12 kwietnia 1961 r. sowiecka agencja prasowa Tass ogłosiła światu historyczną informację: ZSRR był pierwszym krajem, któremu udało się wysłać człowieka w kosmos – był nim Jurij Gagarin.
Radio Moskwa podało komunikat w niespełna godzinę po starcie kapsuły „Wostok” z kosmodromu Bajkonur (w dzisiejszym Kazachstanie). Potem „rozlał się” on na cały świat, rewolucjonizując podejście do galaktycznych podbojów.
Jurij Gagarin – pierwszy człowiek w kosmosie
Gagarin osobiście udowodnił, że człowiek może jeść, pić i poruszać się w kosmosie. Po 108 minutach kosmicznej podróży wylądował bezpiecznie na Syberii. W swoich wspomnieniach wyznał później, że lecąc nad Atlantykiem myślał o swojej matce, która nie miała pojęcia o ściśle tajnym projekcie, w którym przyszło mu wziąć udział.
Gagarin po swoim wyczynie stał się bohaterem narodowym. Poświęcano mu filmy, piosenki, pomniki, a nawet plac w Moskwie. Tysiące rosyjskich dzieci łączyło wówczas wspólne marzenie – chciały być kosmonautami, chciały być kolejnymi Gagarinami.
Jurij był fotogeniczny, przyjacielski, „ludzki” – był najlepszym obrazem, jaki ZSRR mógł zaprezentować światu. W tamtym okresie zaczęła także krążyć nieprawdziwa informacja, którą powiela się do dzisiaj, choć brakuje na nią dowodów.
Jurij Gagarin wierzący i ochrzczony
Gagarinowi przypisuje się bowiem stwierdzenie: „Patrzyłem i patrzyłem, ale nigdzie Boga nie widziałem”. Miał je wygłosić zaraz po powrocie na Ziemię.
Tymczasem jego przyjaciel i były kosmonauta – pułkownik Walentin Pietrow twierdzi, że takie słowa nigdy nie padły z ust Gagarina. Nie pojawiają się także w żadnym dosłownym zapisie jego rozmów z bazą naziemną.
Pietrow podkreślał za to, że Jurij był ochrzczony w Kościele prawosławnym i pozostawał człowiekiem wierzącym. Jego matka również była bardzo religijna.
W wywiadzie dla Interfax-Religion Pietrow opowiadał o wspólnej wyprawie, jaką odbył z Gagarinem w 1964 r. Udali się do Ławry Troicko-Siergijewskiej – XIV-wiecznego męskiego klasztoru prawosławnego w mieście Siergijew Posad, jednego z najważniejszych monasterów Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Kiedy wracaliśmy wtedy z Ławry, byliśmy pod takim wrażeniem wszystkiego, co widzieliśmy, że jechaliśmy jak zahipnotyzowani. Jurij powiedział do mnie nieoczekiwanie: „Walentin, zastanów się nad tymi słowami: „Któryś jest w niebie”. Spojrzałem na niego szeroko otwartymi oczami: „Juriju Aleksiejewiczu, czy ty naprawdę znasz modlitwy?!” Powiedział: „Czy myślisz, że jesteś jedynym, który je zna? Cóż, potrafisz milczeć”.
Pietrow wyjaśniał w wywiadzie, że były to czasytrudne dla ludzi wierzących. Przyznał również, że miał kłopoty z powodu tej podróży:
Zostałem oskarżony o „wciągnięcie Gagarina w religię”. Ale Gagarin mnie uratował. Powiedział: „Jak kapitan może wciągnąć pułkownika do religii?! Nie zawiózł mnie tam: pojechaliśmy moim samochodem”. W rezultacie otrzymałem reprymendę zgodnie z linią partyjną za „wprowadzenie Jurija Gagarina do prawosławia” – i teraz jestem z tego bardzo dumny.
Doniesienia dotyczące zaangażowania religijnego Gagarina potwierdza inna legenda radzieckiej kosmonautyki – Aleksiej Leonow, który także się z nim przyjaźnił. W prawosławnym piśmie „Foma” podał on informacje, że córka Gagarina, Jelena, została ochrzczona, a rodzina zawsze świętowała Boże Narodzenie i Wielkanoc. W domu Gagarinów znajdowały się podobno liczne ikony.
„Patrzyłem i patrzyłem, ale nigdzie Boga nie widziałem”
We wspomnianym wywiadzie z 2006 r. dla Interfax-Religion płk. Walentin Pietrow nie ma wątpliwości, że sławetny, choć nieprawdziwy cytat, nie pochodzi od Gagarina. Jego zdaniem padł on w przemówieniu sekretarza generalnego partii komunistycznej Nikity Chruszczowa.
Z pewnością nie Gagarin to powiedział, ale Chruszczow!– deklaruje Pietrow.
Na posiedzeniu plenarnym Komitetu Centralnego Związku Radzieckiego poruszono kwestię propagandy antyreligijnej. Pietrow wyjaśnia dokładniej okoliczności, w jakich padło zdanie:
Chruszczow postawił zadanie wszystkim organizacjom partyjnym i komsomolskim, aby wzmocnić taką propagandę [antyreligijną – red.]. Powiedział wtedy: „Dlaczego lgniecie do Boga? Gagarin poleciał w kosmos i nie widział Boga”. Jednak po pewnym czasie te słowa zaczęto przedstawiać w innym świetle. Cytowano je nie w odniesieniu do Chruszczowa, ale do ukochanego przez lud Gagarina.
Pietrow przypuszcza, skąd ta konfabulacja:
Takie wypowiedziane przez niego [Gagarina – red.] zdanie miałoby ogromne znaczenie. Wiedzieli, że Chruszczowowi nie ufano specjalnie, ale Gagarinowi z pewnością tak.
Urodzony 9 marca 1934 r. w Kłuszynie koło Smoleńska Jurij Gagarin był pilotem wojskowym, który w 1960 r. zakwalifikował się do programu kosmicznego. Jego lot wokół orbity Ziemi trwał godzinę i 48 minut. Gagarin zginął w katastrofie samolotu treningowego 27 marca 1968 r.
Źródło: Aleteia.es, Interfax-Religion, Foma, KAI