Aleteia logoAleteia logoAleteia
środa 24/04/2024 |
Św. Jerzego
Aleteia logo
Dobre historie
separateurCreated with Sketch.

Zamiast habitu kombinezon ochronny. 23-letni kleryk mieszka i pracuje w szpitalu COVID-owym

OSKAR SOSNA, KLERYK NA ODDZIALE COVID

fot. archiwum prywatne

Anna Gębalska-Berekets - 15.04.21

„Pożegnałem na tym świecie kilkanaście osób. Jestem za każde to pożegnanie wdzięczny Bogu, bo w takich sytuacjach mogłem się nad zmarłymi pomodlić, zamknąć oczy i zrobić znak krzyża” – opowiada oblat.

23-letni Oskar Sosna jest klerykiem Wyższego Seminarium Duchownego w Obrze. Od października zeszłego roku mieszka i pracuje w szpitalu COVID-owym w Torzymiu.

Doświadczenie z Przystanku Jezus

Sytuacja epidemiczna w naszym kraju jest coraz trudniejsza. Wciąż przybywa chorych na oddziałach COVID-owych. W jednej z takich placówek pracuje 23-letni Oskar Sosna, misjonarz Oblat Maryi Niepokalanej, obecnie na stażu pastoralnym we wspólnocie zakonnej w Gorzowie Wielkopolskim. Pochodzi z Bierunia Starego w archidiecezji katowickiej.

Od października 2020 r. kleryk Oskar pracuje na oddziale COVID-owym Szpitala Kardiologiczno-Pulmonologicznego w Torzymiu w województwie lubuskim. Mieszka w budynku, który wcześniej był częścią zabudowy koszarów niemieckich.

„Chorzy, choć zostali zostawieni bez sakramentów, mają poczucie, że blisko nich jest zakonnik, który się nimi opiekuje i się za nich modli” – tłumaczy kleryk. Podejście pacjentów jest różne. Brat Oskar spotyka się na co dzień ze skrajnymi opiniami. Jak przyznaje, doświadczenie posługi duszpasterskiej zdobyte na Przystanku Jezus sprawiło, że potrafi słuchać ludzi.

„Są pracownicy bardzo pobożni, którzy wspólnie modlą się przed dyżurem, posługują z natchnienia Ducha Świętego i proszą mnie o modlitwę, kiedy idę na Eucharystię. Są też i tacy, którzy okazują wielkie zdziwienie, kiedy słyszą, kim jestem i że zarobki nie są dla mnie istotne” – wyjaśnia oblat.

Być bliżej ludzi

Co należy do codziennych obowiązków kleryka Oskara? Nie tylko pomoc w codziennych czynnościach pielęgnacyjnych, ale również dawanie świadectwa o Bogu, życiu duchowym oraz wspólnotowym wymiarze życia oblackiego.

„Niektórym zmieniamy pampersy, myjemy, zmieniamy posłania łóżek, ustawiamy do jedzenia, układamy do snu, karmimy, podajemy leki, wymieniamy butle z tlenem, prowadzimy na wózku do toalety i rozmawiamy” – wylicza kleryk.

Pomaga również pielęgniarce w przeprowadzaniu podstawowych badań. Przyznaje, że we wspólnocie łatwiej przeżywa się daną posługę i doświadcza działania Boga.

W wywiadzie dla zielonogórskiego „Gościa Niedzielnego” opowiada, że jakiś czas temu prosił Boga, by mógł być bliżej świata i tak rzeczywiście się stało. Jego modlitwa została wysłuchana.

Kombinezon zamiast habitu

W pracy kleryk nie nosi habitu. Do pobliskiego kościoła chodzi zwyczajnie jak każdy, nie chce powodować zakłopotania wśród uczestników liturgii ani niepotrzebnych napięć, które mogą wynikać z odmiennych poglądów pacjentów na temat życia i Kościoła.

Zgony są najgorsze

Najgorsze są jednak zgony. Mężczyzna jest wzywany także wtedy, gdy należy przenieść ciała.

„Pożegnałem na tym świecie kilkanaście osób. Jestem za każde to pożegnanie wdzięczny Bogu, bo w takich sytuacjach mogłem się nad zmarłym pomodlić, zamknąć oczy, skrzyżować ręce i zrobić znak krzyża” – opowiada kleryk.

Oskar przyznaje, że ostatnie pożegnanie jest bardzo ważne. „Procedury są takie, że jak my zamkniemy dwa czarne worki z naklejkami COVID, to już nikt ich nie otworzy” – wyjaśnia.

W teamie z „Cyreneuszkami

Posługę na oddziale COVID-owym podjął świadomie i dobrowolnie. Zdaniem kleryka motywacja i nastawienie są istotne w tak wyczerpującej pracy. Wiele osób z personelu medycznego szpitala musiało się przekwalifikować. Swoje koleżanki z oddziału nazywa „Cyreneuszkami”, przywołując postać Szymona z Cyreny, który pomógł Chrystusowi nieść krzyż.

„Posługa opiekuna pokazuje mi, jakie są moje ludzkie granice i jak łaska Boża wspomaga w posłudze ubogim. To obcowanie z cierpieniem drugiego człowieka uszlachetnia mnie samego. Pokazuje to, co najistotniejsze: życie, wiara i rodzina” – tłumaczy kleryk Oskar.

Tags:
koronawiruspomocszpital
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail