Aleteia logoAleteia logoAleteia
czwartek 28/03/2024 |
Wielki Czwartek
Aleteia logo
For Her
separateurCreated with Sketch.

Biblijne matki. Sara, żona Tobiasza – ta, która ufała

TOBIASZ, SARA

Wikipedia | Domena publiczna

Marta Wolska - 18.04.21

Prosiła Boga o śmierć, a Ten szykował jej zupełnie przeciwny prezent ─ życie. Całkiem nowe, cudowne życie u boku kochającego mężczyzny. Nie byłoby to jednak jej udziałem, gdyby nie zaufanie Bogu.
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Sara z Księgi Tobiasza była córką Raguela i Edny. Rodzina pochodziła z Ekbatany w Medii i była blisko spokrewniona z rodziną Tobiaszów ─ senior Tobiasz był bratem Raguela. Sarę próbowano wydać za mąż siedmiokrotnie, bezskutecznie ─ wskutek działania demona Asmodeusza każdy z jej przyszłych mężów ginął w noc poślubną.

Dziewczyna była pogrążona w rozpaczy i niemal straciła już resztki nadziei na szczęśliwe życie. Nie przewidziała jednak tego, że pewien mężczyzna z jej najbliższej rodziny odmieni to myślenie na zawsze. A musiała być nadzwyczajną osobą ─ bo Tobiasz pokochał ją z samych o niej opowieści, jeszcze zanim ją zobaczył.

A kiedy Tobiasz słuchał słów Rafała, że ona jest jego krewną z pokolenia i z domu ojca jego, zapłonął ku niej wielką miłością i serce jego przylgnęło do niej.

Tb 6, 19

Sara. Wystawiana na pośmiewisko

Sara doświadczała wielu przykrości z powodu swojej sytuacji. Wielokrotnie oskarżana o morderstwa swoich przyszłych mężów, wyśmiewana i poniżana nawet przez służące z domu swojego ojca (por. Tb 3,8-9). Skoro mieszkanki domu traktowały ją w taki sposób, możemy się domyślać, że w najbliższym społeczeństwie była kobietą braną na języki.

Jej wrodzona wrażliwość z pewnością potęgowała ból z tym związany. Do tego stopnia, że pojawiły się w jej głowie myśli samobójcze. Były w niej jednak dwie niesamowite siły, które nie pozwoliły na ich realizację ─ wiara i miłość do rodziców, a w szczególności do ojca.

Sara. Oddanie Panu

Sara żyła w głębokiej ufności Bożej. Świadoma swojego beznadziejnego położenia wiedziała, że bez Boga nie będzie w stanie się z niego wydostać. W jej ludzkim patrzeniu była tylko jedna droga uwolnienia:

Pozwól mi odejść z ziemi, abym więcej nie słuchała obelg (…). Już siedmiu mężów straciłam, na cóż miałabym żyć dłużej?

Tb 3, 13-15

Prosiła Boga o śmierć, a Ten szykował jej zupełnie przeciwny prezent ─ życie. Całkiem nowe, cudowne życie u boku kochającego mężczyzny. Nie byłoby to jednak jej udziałem, gdyby nie zaufanie Bogu. Zaufanie zarówno z jej strony, jak i ze strony Tobiasza.

Córeczka tatusia

Sara była jedynaczką. Widzę ją jako oczko w głowie ojca. Krok przed samobójstwem cofnęła się, myśląc właśnie o nim:

Niechaj nie szydzą z mego ojca, mówiąc do niego: „Miałeś jedyną umiłowaną córkę i ona z powodu nieszczęść się powiesiła”. Nie mogę w smutku doprowadzać do Otchłani starości ojca mego.

Tb 3, 10

Świadomość tego, że ktoś będzie cierpiał po czyjejś śmierci, mówi o jednym ─ o ogromie miłości łączącym te osoby. Więź Sary i Raguela musiała być niezwykła, skoro w tak krytycznym momencie dziewczyna przywołała go na pamięć. Takiej miłości pragnąłby każdy ojciec. I każda córka.

 Ufaj ─ wystarczy

Ufność Sary nie wzięła się znikąd. Przeplatana miłością, była w niej kształtowana od maleńkości. Tuż przed nocą poślubną z Tobiaszem matka powiedziała do Sary:

Ufaj, córko, Pan z nieba obdarzy cię radością w miejsce twego smutku. Ufaj, córko.

Tb 7,17

Po siedmiu tragediach, tuż przed niewiadomą ósmą ─ matka mówi „ufaj”. Nie lamentuje nad córką, nie panikuje, nie odżegnuje, nie podcina skrzydeł. Wspiera. Myślę, że gdyby nie taka podpora, Sara już dawno rozpadłaby się na kawałki i uciekła z małżeńskiej sypialni.

To samo mówi Raguel do Tobiasza, tuż po tym, kiedy okazało się, że młodzieniec przeżył noc poślubną i spełniła się obietnica anioła Rafała:

Ufaj, synu, ja jestem twoim ojcem i Edna jest twoją matką.

Tb 8,21

Czy można kogoś piękniej powitać w swojej rodzinie?

Złota rada

Nie możemy zobaczyć Sary w roli matki na kartach Pisma Świętego, ale wiemy, że Sara i Tobiasz zostali rodzicami (por. np. ojciec do Tobiasza: „Synu, wyprowadź stąd twoje dzieci…”; Tb 14,3). Wyobrażam sobie Sarę jako czułą i wrażliwą mamę, która stała u boku swoich dzieci i w gorszych momentach powtarzała po swojej mamie: „Ufaj, dziecko”.

W życiu każdego z nas przychodziły momenty, w których chcieliśmy usłyszeć „ufaj” od swoich rodziców. Być może nie zawsze było nam to dane. Może słyszeliśmy „zrób to tak”, „jak ty sobie dasz radę”, „odpuść sobie”. Cokolwiek to było, nieraz bolało i zniechęcało.

Historia Sary i Tobiasza uczy nas, że rodzicielska miłość i wsparcie w obliczu kryzysów, nawet jeśli cały świat stanąłby przeciwko naszemu dziecku, jest czymś arcyważnym. Czasem po ludzku wszystkim, co dziecko ma. Uczy nas, że „ufaj” to czasem ─ a może zawsze? ─ najlepsze, co możemy naszym dzieciom powiedzieć w trudnościach, radościach, po prostu.

Tags:
bibliamacierzyństwo
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail