Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Trzyletnia Rozalka zakrztusiła się wodą podczas kąpieli. Lekarze reanimowali ją kilkukrotnie, aż w końcu przewieźli do szpitala, a tam stwierdzili niedotlenienie mózgu i zachłystowe zapalenie płuc. Po blisko miesiącu w śpiączce dziewczynka trafiła do warszawskiej kliniki Budzik dla dzieci. Intensywna rehabilitacja i walka o zdrowie Rozalki trwały trzy miesiące. Dziewczynka wybudziła się 18 marca tego roku.
8 lat wcześniej, 13 września 2013 roku, w Klinice Budzik wybudziła się pierwsza pacjentka. A wraz z nią obudziła się ogromna nadzieja i radość, bo to, co do tej pory traktowane było w kategoriach cudu, zaczęło być realne. 16-letnia wówczas Klaudia ze Słupska została potrącona przez samochód na przejściu dla pieszych. Do kliniki trafiła prosto z intensywnej terapii. Udało się. I udaje się nadal. Klaudia była pierwsza, Rozalka – wybudzona przed miesiącem – 81.
A w międzyczasie byli jeszcze Alan, Oskar, Angelika, Mateusz, Marcel, Wiktor, Julia... Choć te wszystkie cuda nie byłyby możliwe, gdyby nie Ola...
Ola, córka aktorki Ewy Błaszczyk, 21 lat temu zakrztusiła się tabletką. Od tamtej pory pozostaje w śpiączce. Ta ogromna, osobista tragedia i walka o zdrowie córki, doprowadziły do powołania fundacji „Akogo?”. Choć Ewa Błaszczyk twierdzi, że to miejsce założyła Ola, rękami mamy i ks. Wojciecha Drozdowicza. A nazwa wzięła się z pytań Oli, które tak często zadawała w dzieciństwie: „A kogo? A co?”.
I tak powstała fundacja, która ma systemowo rozwiązywać problemy osób w śpiączce i wspierać ich najbliższych. W momencie jej powstania, w 2002 roku, w Polsce nie istniała taka formy pomocy. Jeśli ktoś nie wybudził się w szpitalu, był przenoszony do domu lub do hospicjum.
Dzięki determinacji założycieli fundacji powstał pierwszy w kraju ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci w śpiączce – Klinika Budzik. W 2022 roku, w 20-lecie istnienia fundacji, przy szpitalu Bródnowskim w Warszawie ma zostać otwarty drugi Budzik dla dorosłych (pierwszy powstał w Olsztynie). W planach jest też nowoczesny ośrodek badawczy.
Wszystko po to, by pomóc osobom w śpiączce powrócić do świadomego życia.
Stan córki Ewy Błaszczyk powoli, ale sukcesywnie się poprawia. Niebawem ma przejść kolejną operację. „Ola mieszka w domu, ładnie pracuje z cyberokiem, słucha, jest pod ciągłą opieką. Niedawno miała podawaną prolię przeciwko osteoporozie, potem było badanie EEG, za chwilę będzie konsultacja neurologiczna, za dwa tygodnie będzie botulina. I tak się to toczy w swoim rytmie. A czy przyjdzie jakieś światło z kosmosu? Pracujemy nad tym, tyle mogę powiedzieć” – powiedziała aktorka w rozmowie z „Urodą Życia”.
I jak wiele razy podkreślała, nie zamierza się poddać. Największą motywacją są dla niej córki – Ola i Mania. W drugiej kolejności wybudzeni pacjenci. „Ciągle walczę, jestem zaangażowana, ale dziś już mam w sobie akceptację, że wszystko może się stać. I że niekoniecznie ma się na cokolwiek wpływ. Dopiero kiedy się już przyjmie to do wiadomości, trzeba zacząć działać i robić wszystko, co tylko jest możliwe” – mówiła „Urodzie Życia”.
Choć jak każdy miewa kryzysy, to przyznaje, że nie rozstaje się z uczuciem, że tym wszystkim kieruje wyższa siła, którą – jak powiedziała w rozmowie z Business Insider – śmiało może nazwać Panem Bogiem. „Podczas najgorszych kryzysów, modlę się do Niego i w późniejszych wydarzeniach daje mi odpowiedź. Gdy kończyły się środki na działanie „Akogo?”, na budowę Kliniki Budzik dla dzieci w śpiączce, przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, to zawsze znajdowały się osoby o dobrych sercach, które ratowały nas z opresji”.
Choć Ewa Błaszczyk jest znaną z wielu wspaniałych kreacji aktorką, wydaje się, że to właśnie Budzik jest jej najważniejszą życiową rolą. Chcąc pomóc swojej córce, stała się matką chrzestną wybudzonych, liczonych już w dziesiątkach dzieci. A patrząc na sukcesy specjalistów pracujących w klinice – możemy mieć pewność, że ta liczba stale będzie rosła.
W „Budziku” dzieci w śpiączce i ich rodzice mogą przebywać bezpłatnie, ich pobyt i leczenie – do 15 miesięcy, jest refundowane z funduszy NFZ. Praca nad wybudzeniem małych pacjentów to na zmianę rehabilitacja i odpoczynek – ważny, by mózg miał czas na regenerację. Lekarze i rehabilitanci podchodzą do każdego pacjenta bardzo indywidualnie – pytają rodzinę, co ich dziecko lubi, czym się interesuje, i zapewniają mu różnego rodzaju bodźce, korzystając z tej wiedzy. Bo klinika na czas leczenia ma się stać drugim domem – bezpiecznym i przyjaznym. Dającym nadzieję na kolejny, głośny dzwonek „Budzika".
Źródła: Klinia Budzik, Fundacja Akogo?, Uroda Życia, Rzeczpospolita, Business Insider