Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Dzieje Rachab przedstawione nam są w drugim i szóstym rozdziale Księgi Jozuego. Jawi się tam ona jako nierządnica, mająca dać schronienie zwiadowcom wysłanym przez Jozuego w celu rozpoznania wrogiego terenu, Jerycha. Mimo że sama znajdowała się po stronie przeciwnej Izraelitom, ona i jej rodzina (właśnie dzięki determinacji Rachab) zostali ocaleni – jako jedyni w mieście.
Oprócz Księgi Jozuego jej imię odnajdziemy w rodowodzie Jezusa ─ Rachab widnieje tam jako jedna z czterech kobiet. W końcu miała swój znaczny udział w zdobyciu Ziemi Obiecanej. Co takiego Bóg zobaczył w grzesznicy, dając jej tak ważkie zadanie? I czyją matką została?
Imię Rachab tłumaczy się jako „porywcza, gwałtowna, dzika”. A że w Piśmie Świętym znaczenie imienia ściśle współgra z osobą, która je nosi, możemy przypuszczać, że Rachab taka właśnie była. Czyż nie kobieta szalona wpuściłaby do swej gospody wrogów w postaci dwóch wojowników i ukryłaby ich przed królem, ryzykując życiem?
Rachab mimo swojego niskiego statusu społecznego wykazała się niezwykłą inteligencją, wręcz przebiegłością. Dobrze wiedziała, że chroniąc wysłanników Boga, ochroni siebie i swoich bliskich. Kiedy strażnicy królewscy przybyli po mężczyzn, rozegrała sytuację jak nieprzeciętna aktorka. „Byli, ale wyszli za bramy miasta” (par. Joz 2,4-5) – tyle wystarczyło, aby uwierzyli nierządnicy. Jej mowa musiała być nadzwyczaj wiarygodna!
Siłę przekonywania kobiety odkrywamy ponownie w dalszej części historii. Gdy niebezpieczeństwo zniknęło, Rachab postanowiła porozmawiać ze zwiadowcami Jozuego. Ale jak ona to zrobiła! W zasadzie to nawet nie była rozmowa, lecz otwarta negocjacja z jej strony. I to bardzo dobra negocjacja, stawiająca na szali najwyższe dobro – życie.
Czujecie ten szaleńczy, rozkazujący ton? Tam nie ma prośby, są słowa zdeterminowanej, silnej kobiety, która w obliczu zagrożenia wzięła sprawy we własne ręce i postanowiła zawalczyć o bezpieczeństwo swoich najbliższych. Rachab jest absolutną strażniczką rodziny! I to jest jej niepodważalny i piękny atut.
Ale jest w jej słowach jeszcze coś. Coś, co czyni ją w całej jej nieciekawej charakteryzacji wygraną ─ odwołanie się do Boga Izraela. Mimo że jeszcze chwilę temu była po przeciwnej stronie barykady, a Pan nie był tym, którego opatrzności przyzywała, wydaje się, że Rachab zaczyna czuć, że tylko po tej drugiej stronie będzie tak naprawdę bezpiecznie.
Czy chodziło tylko o lęk przed śmiercią? Wydaje się to wątpliwe, w końcu Rachab pragnęła ocalenia całej rodziny, a po zajęciu Jerycha zmieniła swoje życie. Zapragnęła więc oczyszczenia i ocalenia swej duszy. Bóg pozwolił, by zamieszkała wśród Izraelitów. Dał się jej poznać. Zaprosił ją do małżeństwa z Jego sługą. I podarował jej też łaskę bycia matką, tym samym czyniąc ją przodkinią swojego Syna. Musiała mieć w oczach Boga szczególne znaczenie!
Rachab została żoną Salmona i matką Booza. Cudownego mężczyzny o wielkim sercu, który ożenił się z równie cudowną kobietą, Rut (por. Księga Rut). Była więc babcią Obeda ─ ojca Jessego i dziadka Dawida.
Bóg posługuje się przedziwnymi okolicznościami i wyciąga rękę do ludzi, którzy pozornie są spisani na duchowe straty. Dał szansę pogance, która prowadziła grzeszne życie. Ale ta poganka bardzo mocno chwyciła Bożą dłoń i absolutnie nie chciała jej puścić, dzielnie walcząc o siebie i bliskich. Czuła, że trzymając się Boga, wyjdzie zwycięsko z tej walki. Wygrała. I to w jakim stylu!
