9 lat temu Susan Tully z Anglii straciła męża, Tony'ego. Ich córka miała wtedy zaledwie 4 miesiące.
Dziewczynka dorasta bez ojca, ale to nie znaczy, że o nim nie myśli. Jak donosi BBC, obecnie 9-latka „bardzo cierpiała” bez niego i często pisała listy, aby poczuć się bliżej taty. Adresowała je w uroczy sposób: do nieba, na chmurę 9. – „Heaven, Cloud 9, PO Box 29”.
Historia o niebiańskich listach ujrzała światło dzienne dopiero wtedy, gdy (znany tylko z imienia) gorliwy listonosz Simon zauważył jedną z wiadomości. Ponieważ koperta nie została ostemplowana, a więc nie nadawała się do doręczenia, obawiał się, że list zostanie wyrzucony do śmieci.
Simon był szczególnie poruszony listem, ponieważ sam rok wcześniej stracił ojca. Zapytał więc szefa, czy mógłby spróbować namierzyć nadawcę.
Po opublikowaniu zdjęcia koperty w mediach społecznościowych Simon otrzymał tysiące komentarzy. Udało mu się odnaleźć Susan Tully, która była „przytłoczona” zainteresowaniem, jakie list zyskał w sieci.
Kochany tato, który jesteś w niebie!
Simon zorganizował podrzucenie nieotwartego listu do Tully, wraz z figurką ojca i córki – w ramach prezentu dla małej pisarki.
Tully opowiadała BBC, jak trudne było dla jej córki pełne zrozumienie sytuacji, biorąc pod uwagę, że straciła ojca w tak młodym wieku:
Była bardzo mała i dopiero teraz zaczyna rozumieć [stratę ojca]. Myślę, że w tym roku mogło to dotknąć ją szczególnie, ponieważ była bardziej emocjonalna.
Dzięki gestowi Simona Tully poczuła wsparcie użytkowników mediów społecznościowych. Planuje zachować list, aby dać go swojej córce, gdy będzie starsza, wraz z kopią wszystkich komentarzy, które pojawiły się w sieci.
Ludzie zazwyczaj oferują modlitwy za swoich zmarłych bliskich. Ale to urocze – widzieć wiarę tej małej dziewczynki w to, że jej tatuś jest w niebie, odbiera jej pocztę i patrzy na nią. Jakie to musi przynosić pocieszenie!
Dziś świętujemy...
