Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 02/06/2023 |
Bł. Sadoka i towarzyszy
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Moje dzieci jęczą na hasło „różaniec”. Dlaczego modlę się z nimi mimo to?

PRAY

Maria Marganingsih | Shutterstock

Theresa Civantos Barber - 26.08.21

Mówię moim dzieciom: Cieszę się, że mama i tata kazali mi odmawiać różaniec, nawet wtedy, gdy nie chciałam. Jestem za to wdzięczna każdego dnia. I wiem, że pewnego dnia wy też będziecie.

Pan Bóg zadziałał w Twoim życiu?
Opowiedz nam o tym!
Pokażemy Twoją historię tysiącom czytelników.
Może komuś pomoże? Może kogoś uratuje?
   a
Prześlij swoje świadectwo!

„Dobra, dzieciaki, odmawiamy różaniec” – wołam w stronę tylnych siedzeń, gdy rozpoczynamy dłuższą jazdę. Każda podróż samochodem, która trwa dłużej niż 20 minut, jest – według mnie – idealną okazją do wspólnej modlitwy.

Moje dzieci jęczą i stękają. Wolałyby słuchać muzyki, audiobooka lub po prostu gapić się w okno. Rozumiem, jak się czują, bo jako dziecko czułam dokładnie to samo.

„Wiem, że nie chcecie się ze mną modlić – mówię z uśmiechem. – Wiem, bo czułam się tak samo, kiedy byłam mała. Moja mama i tata zawsze odmawiali z nami różaniec, także podczas długich podróży samochodem. Nigdy nie chciałam się z nimi modlić. Zwykle udawałam, że śpię, żeby tylko nie musieć się przyłączyć!”.

Moje dzieci śmieją się z tego. Potem jedno z nich mówi: „To dlaczego każesz nam się modlić? My też nie chcemy!”.

Na to też mam odpowiedź. „To dlatego, że teraz, kiedy jestem dorosła, wiem pewne rzeczy, których nie rozumiałam, kiedy byłam w waszym wieku. – wyjaśniam. – Wiem, co różaniec będzie dla was kiedyś znaczył”.

Różaniec jest darem

Tłumaczę, że przyjdzie taki dzień w ich życiu, kiedy poczują, że cały ich świat się wali. Chciałabym móc temu zapobiec, ale nie mogę. Nie wiem też, co takiego się wydarzy, że poczują się w ten sposób. Wiem tylko, że cierpienie i smutek są całkowicie nieuniknione w tym śmiertelnym świecie i pewnego dnia same będą musiały się z nimi zmierzyć.

Kiedy ten dzień nadejdzie, może mnie nie być w pobliżu, aby im pomóc i je wesprzeć. Ale będzie tam ktoś inny – ktoś, kto kocha je jeszcze bardziej niż ja.

Nasza Matka w niebie, Najświętsza Maryja Panna, będzie tam z nimi. Nigdy nie słyszano, żeby ktoś, kto uciekł się pod Jej opiekę, pozostał bez pomocy. Różaniec jest znakiem tej opieki.

Kiedy nadejdzie ten dzień, moje dzieci mogą być tak wstrząśnięte, że nie będą mogły nawet znaleźć słów, by wypowiedzieć modlitwę do Boga. Ich serca mogą wołać w agonii, ale ich umysł nie będzie mógł nadać tym słowom formy. Ból czasem jest zbyt wielki, by go wyrazić.

Jakże wielkim darem będzie mieć słowa różańca, zapamiętane, wypisane na zawsze w sercu. Kiedy własne słowa zawiodą, słowa Pisma Świętego, które składają się na Ojcze nasz i Zdrowaś, Maryjo, będą tam nadal, dostępne dla nich.

„Dlatego właśnie uczę was tych modlitw – mówię – abyście zawsze mieli je przy sobie, kiedy będziecie ich potrzebować”.

Lina, która łączy nas z niebem

„W ciemnej chwili, kiedy słowa różańca są wszystkim, co możecie wymówić, różaniec będzie waszą liną ratunkową. Kiedy wichry życia będą w was uderzać, a wy poczujecie się, jak gdybyście tonęli, trzymajcie się mocno różańca. Będzie on liną, która wśród szalejącego morza będzie was łączyć ze statkiem, Arką Zbawienia – wyjaśniam. – Chcę dać wam ten dar. Chcę, abyście mieli ten ratunek w życiowych burzach”.

Wiem, że różaniec jest liną ratunkową między niebem a ziemią i mam nadzieję, że to połączenie będzie was mocno trzymać przez całe życie.

Moje dzieci przestają marudzić i zgadzają się na wspólną modlitwę. A ja obiecuję, że gdy skończymy, będziemy mogli puścić ich muzykę.

„Poza tym, jest jeszcze jeden powód, dla którego każę wam odmawiać różaniec – mówię. Wiem, że pewnego dnia mi za to podziękujecie”.

„Skąd to wiesz?” – pyta podejrzliwie jedno z moich dzieci.

„Bo cieszę się, że moja mama i tata kazali mi odmawiać różaniec, nawet wtedy, gdy nie chciałam – mówię. – Jestem za to wdzięczna każdego dnia. I wiem, że pewnego dnia wy też będziecie”.

Tags:
modlitwarodzina
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!

Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Tu możesz poprosić zakonników o modlitwę. Wyślij swoją intencję!


Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail