Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Kultura
separateurCreated with Sketch.

Ryszard Rynkowski: Bóg towarzyszył mi zawsze. Jest ciągle przy mnie

RYSZARD RYNKOWSKI

Tadeusz Wypych/REPORTER

Katarzyna Szkarpetowska - 09.10.21

Na jedną z imprez muzycznych Ryszarda Rynkowskiego zaprosił ks. Janusz Jezusek. Artysta żartował w wywiadach, że pojechał, gdyż Jezuskowi odmówić nie wypadało :)
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Ryszard Rynkowski wychowywał się w domu, w którym wiara była na porządku dziennym. Państwo Rynkowscy dbali, by ich syn od najmłodszych lat pielęgnował żywą relację z Bogiem. „Regularne chodzenie do kościoła było uświęcone tradycją. Bóg towarzyszył mi zawsze, był i jest ciągle przy mnie” – mówił w wywiadzie dla Opoki.

Ryszard Rynkowski. „Musi identyfikować się z tekstem”

Ciotka piosenkarza, siostra jego ojca, którą mały Rysio bardzo lubił, należała do Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. „Była prawdziwą służebnicą Bożą, całe życie niosła pomoc innym ludziom” – wspominał.

Muzykalny był od dziecka. Gdy jego koledzy biegali za piłką po boisku, on, pod czujnym okiem parafialnego organisty, uczył się gry na fortepianie.

Przez blisko dekadę był związany z zespołem Vox. W 1987 r. zdecydował się na karierę solową. „Siłą przekazu Ryszarda jest to, że musi identyfikować się z tekstem” – powiedział o artyście jego przyjaciel, Jacek Cygan.

Śmierć żony

W 1997 r. zmarła pierwsza żona piosenkarza, Hanna. Przez kilka lat chorowała na raka piersi. Córka Rynkowskich, Marta, miała wtedy 19 lat.

Po śmierci ukochanej Rynkowski nagrał album muzyczny Jawa, który w krótkim czasie pokrył się złotem. Na płycie znalazły się takie piosenki jak Wznieś serce nad zło, Na samym dnie oraz utwór dedykowany żonie – Kołysanka dla H.

Syna wymodlił w Lourdes

Przez wiele lat z nikim się nie związał. „Od śmierci mojej żony Hani żadnej kobiecie nie powiedziałem słowa kocham. Pomyślałem sobie, że jeśli się zdarzy, to będzie ostatnia miłość mego życia” – tłumaczył na łamach „Gali”.

Któregoś dnia poznał Edytę, która – jak powiedział – „rozmiękczyła” jego serce. Ślązaczka ujęła go skromnością, wewnętrznym ciepłem i dobrocią. W 2006 r. wzięli ślub, a dwa lata później na świecie pojawił się ich syn, który w dniu chrztu świętego otrzymał imię po tacie.

Piosenkarz nie ma wątpliwości, że syna wymodlił w Lourdes, gdzie miały miejsce uznane przez Kościół katolicki objawienia maryjne.

Kiedy weszliśmy do groty, która mnie całkowicie urzekła, bo tam się widzi prawdę, widziałem ludzi skupionych na sobie, swoim pragnieniu, inni dziękowali i głaskali skałę. Byli tacy, którzy płakali, dotykali ją dłońmi i prosili o coś, w różnych językach.

W tej grocie, miejscu szczególnym, przytuliłem się do kamienia i pomyślałem: „Matko Boska, pozwól, żebym się zmienił, był bardziej aktywny, więcej pracował”. W nocy wróciliśmy do przyjaciół w Mont de Marsan, a następnego dnia Edycie już kawa nie smakowała. I tak mi się życie zmieniło – opowiadał Lilianie Czaplewskiej-Śnieg.

Rynkowski i lekcja z ojcostwa

Narodziny syna wniosły w życie wokalisty ogromną radość. Postanowił, że będzie dobrym ojcem. Lepszym niż był dla córki.

Życie mi dało drugą szansę, by odrobić lekcję z ojcostwa. Patrzę na dziecko tak, jak nie było mi dane przed laty. Byłem zbyt zalatany – kariera, zespół Vox, intensywne kilkutygodniowe trasy koncertowe.

W piosence Śpiewam życie, która powstała z myślą o synu, słyszymy: „Pytasz mnie o to, jak żyć. Co powiedzieć mam – nie bardzo wiem. Może to, że wciąż wierzę w parę małych spraw – w miłość, w lepszy świat”.      

Za jego wiarą w lepszy świat idą nie tylko słowa, ale również konkretne czyny. Rynkowski jest jednym z fundatorów fundacji „Dary losu”, która powstała w 2011 roku i zajmuje się niesieniem pomocy osobom z niepełnosprawnościami.

Rynkowski: Jezuskowi odmówić nie wypadało

Choć nie jest twórcą muzyki religijnej, a na co dzień bliższe są mu inne brzmienia, to zawsze chętnie bierze udział w przedsięwzięciach, które taką muzykę promują.

Stawiam się wtedy na zawołanie. Obojętnie, czy są to rekolekcje, festiwal pieśni religijnych czy propozycja wyśpiewania „Ośmiu błogosławieństw”. 

Na jedną z takich imprez zaprosił go ks. Janusz Jezusek z Górki Klasztornej. Rynkowski żartował w wywiadach, że pojechał, gdyż Jezuskowi odmówić nie wypadało 🙂

Artysta, któremu życie nie szczędziło cierpienia i wielokrotnie rzucało kłody pod nogi, nie kryje, że na koncie ma nie tylko sukcesy, ale i porażki. W przyszłość patrzy jednak z optymizmem i nadzieją:

Głupie myśli zawsze człowiekowi przychodzą do głowy, ale liczę na to, że szczęście nas nie opuści. Bo to, co dostajemy od losu, jest piękne.

9 października muzyk obchodził 71. urodziny.

*Źródła:„Zwierzenia kontrolowane”, Nina Terentiew, Prószyński i S-ka, Opoka.pl, Gala, nr 12/2009

Tags:
muzykawiara
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail