Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 16/04/2024 |
Św. Marii Bernadety Soubirous
Aleteia logo
Styl życia
separateurCreated with Sketch.

Dlaczego boimy się rozmów o tym, co dobre? Jasna strona waszego związku

shutterstock_1255404055.jpg

goodluz | Shutterstock

Karolina Plichta - 15.10.21

Dlaczego boimy się rozmów o tym, co dobre? Czy coś przez nie stracimy? Czy odkryjemy przed drugą osobą coś, czego nie chcemy pokazywać?

Z terapii par często korzystają osoby, które czują się zagubione, nie mogą się dogadać, kryzys pogłębia się, a kłótnie eskalują. Niektórzy mają wyobrażenie, że podczas terapii będziemy intensywnie przyglądać się szczegółom i faktom z życia pary, a terapeuta par osądzi, kto tutaj ma rację. Tymczasem rozwiązania leżą gdzie indziej.

Michael White, twórca terapii narracyjnej, ukuł stwierdzenie mające na celu wskazanie na te aspekty naszego życia, na które nie zwracamy uwagi: “nieobecne, lecz domniemane”. 

Wspominam o tym dlatego, że pracując z parami w kryzysie, zauważyłam, jak bardzo ważne są dla nich rozmowy o tym, co uwiera, przeszkadza i rani. Jednocześnie mam w sobie przekonanie, że pary rozmawiają o tym nie tylko w gabinecie terapeuty, ale przede wszystkim poza nim. Czym zatem te rozmowy miałyby się od siebie różnić?

Związki. Trudne zadanie przynoszące rezultaty

Niejednokrotnie podczas sesji terapeutycznych staram się zwrócić uwagę osób na to, co je łączy. Natomiast historie, które łączą, nie pozostają w kręgu zainteresowań pary.

Tutaj warto właśnie przyjrzeć się temu, co proponuje Michael White. Te historie w narracji pary są nieobecne, ale terapeuta domniema, że istnieją. I z sesji na sesję jest ich coraz więcej.

Po co opowiadać sobie dobre historie podczas sesji terapeutycznych? Ponieważ to właśnie one mają szansę uleczyć relacje.

Wydaje się, że aby relacja dwojga ludzi się poprawiła, trzeba jeszcze raz, porządnie i z wszelkimi możliwymi szczegółami, opowiedzieć to, co przeszkadza i rani. Owszem – należy tę historię uszanować, dać jej płynąć, ale ostatecznie to, co łączy parę, to chęć wspólnego dalszego życia, a ta chęć płynie właśnie z tego, co łączy, a nie co dzieli.

Poprawa relacji. Co warto zrobić?

Jeżeli wiele między wami kłótni, nieporozumień i napięć, postarajcie się znaleźć wspólny czas dla siebie i wykonać takie zadanie: porozmawiać o tym, co was ł ą c z y. 

Można taką rozmowę przeprowadzić w specyficzny sposób. Przygotujcie sobie jakieś przedmioty, mogą być nawet zwykłe kartki, które każde z was może podnieść w górę, jeśli zauważy, że rozmowa zmierza w kierunku krytyki, narzekań i osądzania.

Wyznaczcie sobie czas: 15-20 minut. W tym czasie rozmawiacie o pięknym wspomnieniu, o tym, co lubicie robić wspólnie, co zawsze działa dobrze na wasz nastrój itp.

Pamiętajcie, że zawsze możecie użyć wybranego przedmiotu do pokazania, że “w tę stronę teraz nie idziemy”.

Po wyznaczonym czasie porozmawiajcie o uczuciach, jakie się w was pojawiły. Co taka rozmowa wam przyniosła? Czy chcecie kontynuować takie rozmowy? Czy macie pragnienie, aby takich rozmów w waszym życiu było więcej?

Coś nas boli. Dlaczego zamiatać to pod dywan?

Absolutnie nie o to chodzi, aby jakieś tematy zamiatać pod dywan. Jeśli do tej pory sto procent waszych rozmów wypełniały kłótnie, to chodzi jedynie o to, aby zrobić miejsce również na dobre, łączące was historie.

Paradoks polega na tym, że rozmawiając o tym, co dzieli, nie będziecie czuć się połączeni. To właśnie rozmowy o pięknych, dobrych chwilach mają moc, która łączy i jednoczy.

Zdaję sobie sprawę, że to ryzykowne, nieco trudne, ale też strach przed takimi rozmowami pokazuje nam jakąś prawdę o nas.

Dlaczego boimy się rozmów o tym, co dobre? Czy coś przez nie stracimy? Czy odkryjemy przed drugą osobą coś, czego nie chcemy pokazywać?

Jaka jest twoja decyzja?

Powodzenia!

Tags:
miłośćrelacjezwiązek
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail