Psycholog kliniczny, a prywatnie mąż i ojciec Kelly Flanagan kilka lat temu napisał list do swojej córki. Motywem jego powstania było odkrycie, iż do najpopularniejszych wyników wyszukiwania w Google zalicza się zapytanie: „Jak utrzymać jego uwagę?”.
Flanagan postanowił zebrać na papierze swoje wnioski na ten temat. W efekcie powstał uniwersalny list, pod którym może podpisać się każdy ojciec. Jest prawdziwą lekcją miłości i właśnie dlatego warto odświeżyć sobie jego treść.
Adresowany jest do Cutie-Pie, czyli „Słodziutkiej”, ponieważ tak właśnie doktor Flanagan zwraca się do swojej córki.
Kochana Cutie-Pie!
Ostatnio szukaliśmy z mamą czegoś w internecie. Kiedy wpisywaliśmy pytanie, Google wyświetlił listę najczęściej wyszukiwanych haseł na świecie. Na pierwszym miejscu figurowało: „Jak utrzymać jego zainteresowanie?”.
Bardzo mnie to zdziwiło. Przejrzałem kilka artykułów z całej masy, jaka się pojawiła na temat tego, jak być sexy i uwodzicielską, kiedy zanieść mu piwo zamiast kanapki i jak sprawić, by czuł się mądrzejszy i lepszy od ciebie. Wpadłem w szał!
Maleńka, „utrzymanie zainteresowania mężczyzny” nie jest, nigdy nie było i nigdy nie będzie twoim zadaniem.
Moja mała, jedyne, co musisz robić, to w głębi duszy – w tym najbardziej intymnym zakątku twojego wnętrza, które nie zmienia się na skutek odrzucenia, straty czy działania ego – pielęgnować przekonanie, że jesteś godna zainteresowania (Jeżeli będziesz pamiętała, że wszyscy są godni zainteresowania, przejdziesz przez życie zwycięsko. Choć to już temat na osobny list).
Maleńka, jeśli zachowasz niezachwianą pewność, że jesteś wartościowa w tym wymiarze, będziesz atrakcyjna w najważniejszy sposób na świecie: przyciągniesz mężczyznę, który będzie wart twojego zainteresowania i który będzie chciał spędzić życie, skupiając na tobie całą swoją uwagę.
Maleńka, chcę ci coś powiedzieć o tym mężczyźnie, o uwagę którego nie potrzeba zabiegać, ponieważ on wie, że ty jesteś interesująca.
Nieważne, czy opiera łokcie na stole – pod warunkiem, że zwraca uwagę na to, jak marszczysz nos, kiedy się uśmiechasz. A potem nie może oderwać od ciebie wzroku.
Nieważne, że nie potrafi zagrać ze mną w golfa – pod warunkiem, że umie bawić się z dziećmi, które mu dasz i że będzie cieszył się każdą cechą, i tą wspaniałą i tą mniej przyjemną, jaką po tobie odziedziczą.
Nieważne, czy goni za pieniędzmi – pod warunkiem, że będzie podążał za głosem serca, które zawsze zaprowadzi go do ciebie.
Nieważne, czy jest silny – pod warunkiem, że zostawi ci przestrzeń, byś wykorzystywała siłę, która drzemie w twoim sercu.
Zupełnie mnie nie obchodzi, czy chodzi na wybory – pod warunkiem, że co rano wybiera honorowe miejsce w twoim domu i takie, w którym czci cię we własnym sercu.
Nie obchodzi mnie kolor jego skóry – pod warunkiem, że płótno waszego życia pokryje barwami cierpliwości, ofiary, wrażliwości i czułości.
Nieważne, czy wzrastał w takiej czy innej religii, czy może w żadnej – pod warunkiem, że wyniósł z domu poszanowanie dla tego, co święte, a także przekonanie, iż każda chwila, szczególnie każda spędzona z tobą, jest taką świętością.
Na koniec, moja Maleńka, jeżeli spotkasz takiego mężczyznę i okaże się, że on i ja nie mamy ze sobą nic wspólnego, wiedz, że będzie nas łączyć to, co najważniejsze: Ty.
Poza tym, pamiętaj, że jedyną rzeczą, jaką powinnaś robić, aby utrzymać jego uwagę, to być sobą.
Twój na zawsze zainteresowany mężczyzna
Tata
Dziś świętujemy...