„Cieszę się, że jestem wychowana na religijnym kręgosłupie moralnym. To daje mi w życiu siłę. Modlitwa, Bóg, wiara – to fundamenty, które wiele razy mi w życiu pomogły” – przyznała Anna Lewandowska.
Anna Lewandowska nieczęsto mówi o swojej wierze, ale jej nie ukrywa. Jak przyznała kilka lat temu w rozmowie z dziennikarzem WP Sportowe Fakty:
Zazwyczaj unikam tych tematów. Ale tak, jesteśmy osobami wierzącymi. Jestem wychowana w religijnym duchu. W tradycyjnej rodzinie, gdzie co niedzielę chodziło się do kościoła. Czasem mama wyganiała mnie na mszę, ja się buntowałam, ale ostatecznie szłam.
Jak dodała, wiara daje jej w życiu siłę. „Modlitwa, Bóg, wiara – to fundamenty, które wiele razy mi w życiu pomogły. Nie chcę, by zabrzmiało to teraz tak, że co tydzień jesteśmy w kościele w pierwszym rzędzie, ale mojego wyznania absolutnie się nie wstydzę”.
Anna Lewandowska: Nie zdecydowałabym się na aborcję
Niedawno w rozmowie z tygodnikiem „Wprost” sportsmenka stwierdziła:
Jestem osobą wierzącą, moja mama nakręciła film o Stanisławie Leszczyńskiej, której doktor Mengele kazał w Auschwitz zabijać każde nowo narodzone dziecko. A ona w obozie była aniołem dla matek, odebrała trzy tysiące porodów. To jest przecież nasza rodzina. Ciocia mojej mamy. Dlatego sama nie zdecydowałabym się na aborcję. Ale szanuję to, że ktoś może mieć inne zdanie.
Więcej o Stanisławie Leszczyńskiej, cioci mamy Anny Lewandowskiej, przeczytacie w naszych tekstach:
