Aleteia logoAleteia logoAleteia
środa 24/04/2024 |
Św. Jerzego
Aleteia logo
For Her
separateurCreated with Sketch.

Kobieta – istota ukierunkowana na życie. W czym tkwi jej geniusz?

Odnowa, Książka

fot. materiały wydawnictwa

W drodze - 07.12.21

U kobiety „ciało i dusza są… przysposobione mniej do walki i zdobywania niż do chronienia, strzeżenia i zachowywania” – pisze św. Edyta Stein.

Na czym polega wyjątkowość kobiety?

Kobiety zamiast naśladować mężczyzn powinny

najzwyczajniej być sobą.

André Feuillet

Moja młoda córka zapytała mnie ostatnio: „Czy jako dziewczyna mogę robić coś, co będzie lepsze od tego, czym zajmują się chłopcy?”. Przyznam, że nie bardzo wiedziałam, jak zareagować. Po udzieleniu wyjątkowo kiepskiej odpowiedzi pytanie to nie dawało mi spokoju. „Wydawałoby się, że jest tego tak wiele, dlaczego więc nie potrafię dać jej dobrej odpowiedzi?” – pomyślałam. Otóż jest tak dlatego, że nie skupiamy się na tym, do wykonywania czego kobiety zostały obdarzone wyjątkowym talentem.

Geniusz Maryi

Wszyscy słyszeliśmy opowieść o weselu w Kanie Galilejskiej, podczas którego Maryja zauważa, że brakuje wina i zwraca się do Jezusa z prośbą o to, aby zaradził problemowi. Być może jednak nie odbieraliśmy nigdy tej opowieści jako ikony kobiecego geniuszu:

Maryja na uczcie weselnej w Kanie swym badawczym wzrokiem obejmuje wszystko w milczeniu i odkrywa, gdzie czego brakuje. I zanim to jeszcze ktoś inny zauważył, zanim powstała kłopotliwa sytuacja, Ona już okazała pomoc. Znajduje środki i drogi, daje niezbędne wskazania – wszystko w zupełnej ciszy, niezauważalnie.

E. Stein, “Kobieta – pytania i refleksje“, s. 59

Trudno stwierdzić, na czym polega kobiecy geniusz albo chociaż – wyjątkowość kobiecej duszy. W minionym stuleciu tyle czasu poświęcono, torując kobietom drogę, aby mogły robić to, co chcą, bez względu na wszystko, że wszelkie dyskusje na temat kobiecości traktowane są jako przebrzmiałe.

Być kobietą – co to znaczy?

Ważne jest, aby bez pomniejszania osiągnięć współczesności dać kobietom pewne zrozumienie tego, co to znaczy być kobietą, poza posiadaniem kobiecych części ciała.

Na przestrzeni ponad pięciu tysięcy lat powstały niezliczone teksty zawierające objaśnienia cnót takich jak: duma, pokora, cierpliwość, rozwaga itp. Pisma te, jakkolwiek ważne i użyteczne, wydają się mieć jeden drobny mankament: zostały napisane z myślą o mężczyznach i nie poświęcają wiele miejsca cnocie kobiecości. To niedopatrzenie sprawia, że trudno jest tak naprawdę dotrzeć do serca kobiety, do poznania jej mocnych i słabych stron. Natomiast wielką przysługę chrześcijańskim kobietom wyświadczyła niezwykła osoba: żydowska filozof Edyta Stein (1891–1942), która została nazwana najbardziej wpływową Niemką dwudziestego wieku. Uprawiała filozofię w czasach, gdy niewiele kobiet zajmowało się tą dziedziną, i wiele pisała na temat tego, co to znaczy być kobietą.

Z czasem przeszła na katolicyzm i została karmelitańską zakonnicą, św. Teresą Benedyktą od Krzyża. Jej życie i geniusz zakończyły się przedwcześnie wraz z męczeńską śmiercią w Auschwitz podczas drugiej wojny światowej.

Stein wyraźnie stwierdziła, że kobiety mają zarówno inny rodzaj ciała, jak i odmienny rodzaj duszy niż mężczyźni, powołując się na podstawową zasadę św. Tomasza z Akwinu: anima forma corporis, oznaczającą, że dusza przyjmuje formę ciała. Uwzględniając pięć tysięcy lat refleksji na temat płci, bez względu na to, co obecne trendy mogą sugerować, nigdy nie istniało spektrum płci, ale jedynie dwie: płeć męska i żeńska.

Współczesna kultura błędnie utożsamia poranienie z tożsamością i niestety wiele osób cierpiących na konflikty związane z płcią będzie trwać w nieszczęśliwej sytuacji, w jakiej się znalazły, przez następne dziesięciolecia z powodu naszej umyślnej ślepoty na ich zranienia. Nie przypadkiem jesteśmy świadkami kryzysu płci, kiedy kobiety dołożyły wszelkich starań, aby być jak mężczyźni, i zapomniały o swoim wyjątkowym i kluczowym powołaniu (podczas gdy mężczyźni podążają w przeciwnym kierunku, upodabniając się do kobiet).

Edyta Stein o kobiecości

Stein wyjaśnia dalej, że chociaż kobiety i mężczyźni mają tę samą podstawową naturę ludzką, ze względu na to, że istnieje kobiece ciało, zdolności i zainteresowania, które różnią się od męskich, „muszą także istnieć odmienne typy duszy”. Kobiety mają wyjątkowo kobiecą duszę odpowiadającą jej wyjątkowo kobiecemu ciału. Biodra, uda, piersi – wszystko w naszym ciele jest nastawione na macierzyństwo, aż po nasze łokcie, które inaczej się zginają niż u mężczyzn, aby móc w idealny sposób kołysać dziecko (Aby to zobaczyć, wyprostuj przed sobą ręce, trzymając wewnętrzną cześć dłoni do góry. Są lekko wygięte, podczas gdy u mężczyzn są proste). Dlaczego mielibyśmy wierzyć, że nasze dusze nie zostały podobnie ukształtowane?

Choć nie wszystkie kobiety zostają matkami biologicznymi, każda powołana jest do macierzyństwa duchowego. Stein dała jasno do zrozumienia, że macierzyństwo w samej swojej istocie jest odpowiedzią na najgłębsze pragnienie serca każdej kobiety: wykorzystywanie swoich darów w taki sposób, aby przynosić innym dobro i życie. Każda kobieta pragnie obserwować pełnię swojego umysłu, ciała i duszy, kiedy przyczynia się do osiągania pełni przez tych, którzy są wokół niej. Ten macierzyński instynkt może zostać rozmyty bądź ulec zniszczeniu w wyniku grzechu lub wykorzystywania, ale jest żywy i zdrowy u kobiety, która ma czystą duszę.

U kobiety „ciało i dusza są… przysposobione mniej do walki i zdobywania niż do chronienia, strzeżenia i zachowywania”. Stein wyjaśnia, że „postawę kobiety charakteryzuje ukierunkowanie na życie i osobowość człowieka oraz obejmowanie całości: strzec, pielęgnować, zachowywać, karmić i przyczyniać się do wzrostu – to wrodzone jej, autentyczne macierzyńskie powołanie”. I ponieważ pragnie, aby wszystko, co jest wokół niej, rozwijało się w pełni, wyraża „troskę o porządek i piękno całego domu, jak też o klimat potrzebny wszystkim dla ich własnego rozwoju”.

Piękno i porządek mają dla kobiety istotne znaczenie, ponieważ zapewniają odpowiednie środowisko dla właściwego rozwoju innych dusz. (…)

Kilka lat temu podczas konferencji filozoficznej byłam świadkiem debaty pomiędzy pięcioma mężczyznami a siostrą zakonną. Debata ta wywarła na mnie głębokie wrażenie. Chociaż nie pamiętam jej tematu, wyraźnie zapamiętałam potyczki pomiędzy panami usiłującymi zdobyć przewagę intelektualną, podczas gdy siostra skupiała się na próbach uzyskania pełnego obrazu poruszanej sprawy, rozpoznania jej i znalezienia sposobów na jej rozwiązanie. Chciała zobaczyć całościowy obraz. Tymczasem mężczyźni usiłowali rozwiązać  problem, spierając się i prześcigając w krytykowaniu swoich adwersarzy. Choć jasne dla mnie było, że każde z podejść ma swoje zalety, fascynowało mnie obserwowanie, jak mężczyźni i kobiety podchodzą do jednego problemu z tak wyraźnie odmiennym punktem widzenia.

Maria, nie Marta

Być może najciekawszym elementem kobiecej natury jest to, jaką rolę odgrywa jej wewnętrzny charakter. Ojciec Feuillet mówi: „Tajemnica kobiety kryje się nade wszystko w jej życiu wewnętrznym; zanurzone jest bowiem ono w tajemnicy Ducha Bożego”. Żadna, nawet gorączkowa krzątanina nie jest w stanie zastąpić kluczowej głębi koniecznej do znalezienia „żywej wody” – dostępnej dla kobiety, która posiada życie wewnętrzne. Marta dowiedziała się o tym, kiedy Jezus wskazał jej, że Maria wybrała lepszą cząstkę, decydując się na odpoczynek w Jego obecności. (…)

Kobiety mają głęboką świadomość swojego życia wewnętrznego, ponieważ właśnie tam Bóg przemawia do nich w najbardziej bezpośredni sposób. Kobieta, wyjaśnia Stein, ma umiejętność „nabierania sił w spokoju”. Jej siła pochodzi z głębokiego kontaktu z żywą wodą pochodzącą od Boga.

Podobnie jak w przypadku Marii Magdaleny, nasza upadła kobieca natura może zostać przywrócona do pierwotnej czystości dzięki całkowitemu poddaniu się Bogu. „Jeśli wszystkie niedole życia ziemskiego z ufnością ukryjemy w sercu Bożym, wtedy znikną one z naszego życia i nasza dusza będzie wolna, zdolna uczestniczyć w życiu Bożym”. Tak jak obiecał kobiecie przy studni, Chrystus przychodzi do nas w wyjątkowy sposób w żywej wodzie, którą karmi naszą duszę.

Tymczasem świeckie feministki błagają kobiety, aby zachowywały się jak zapracowana Marta, gromiąc te z nas, które odważyłyby się zastanowić nad cnotami Marii. A jednak, jak wiele z nas pragnęłoby usłyszeć głos Boga? Poznać Jego wolę względem naszego życia? Uzyskać wskazówki i iskierkę nadziei na to, że Stwórca wszechświata nie tylko mówi do mnie, ale ma dla mnie także realny plan i misję dotyczącą mojego życia? (…)

*Carrie Gress, Odnowa. Przemieniająca moc macierzyństwa, W drodze 2021, tytuł, lead, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Aleteia.pl

Odnowa, Książka

Tags:
Edyta Steinfeminizmkobiety
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail