Dzień dobry, tu Bóg! [wtorek, 21 grudnia]

Wstajesz i wiesz, że Bóg jest po twojej stronie. Na śniadanie zadajesz sobie pytanie o sens tego wszystkiego, pytasz „czy dam sobie radę?”, a On wyciąga do Ciebie rękę i mówi: Nie przejmuj się, to Ja cię dziś poprowadzę przez trudy życia. Więcej, pokażę ci światło, piękno i nadzieję.

Nie jesteśmy „telewizją śniadaniową”, ale w Adwencie 2021 roku przyślemy ci każdego ranka „na śniadanie” porcję duchowej strawy. Tu znajdziesz Boga, który jest bliski, który nie gardzi naszą szarą codziennością i działa poprzez najmniej spodziewane wydarzenia. Czytaj, kochaj i żyj bardziej!

Kiedy byłam na studiach doktoranckich, lwią część mojego dochodu stanowiło stypendium. Zwykle jego wypłata była wstrzymywana na wakacje, a jesienią trzeba było sporo poczekać, zanim uczelnia znów wznowiła płatności.

Pewnego listopadowego dnia zaczęłam się przy śniadaniu odgrażać do mojej współlokatorki, jak to pójdę do kwestury, jaką zrobię awanturę, jak powiem do słuchu kwestorowi, jak bardzo mi potrzeba tych pieniędzy.

Po czym siadłyśmy do wspólnej jutrzni. A wypadł właśnie w brewiarzu wtorek II tygodnia i mi przypadły zwrotki nieparzyste.

Wśród nich zaś ta, piąta: „Chroń nas od gniewu i kłótni, / Oddal pokusę łakomstwa, / Obroń przed głodem bogactwa, / Aby nas ono nie zwiodło”. Recytując ją, ledwo powstrzymałam się od śmiechu, moja współlokatorka zresztą też. Tekst Liturgii godzin idealnie oddał, co Pan Bóg myśli o moich "przedmodlitewnych" pogróżkach.

A pieniądze i bez awantury w kwesturze wkrótce spłynęły…

Elżbieta Wiater