Na święta podaruj bliskim tę jedną ważną rzecz

Dla wierzących – wdzięczności przede wszystkim za narodzenie Jezusa, który ogłosił Dobrą Nowinę i oddał swoje życie, aby zbawić ludzkość. Do wdzięczności za miłość Boga, który „tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał”.

Ale ta wdzięczność rozlewa się dziś nie tylko na tych, którzy chcą żyć jak Jezus. Boże Narodzenie to dziś święto powszechne i choć traci swój religijny charakter, a nierzadko jest przykryte przez komercyjne okoliczności (ach te wszystkie specjalne „świąteczne” oferty w sklepach…), wciąż jest wyjątkową okazją do wyrażenia swojej miłości, pamięci, uwagi i wdzięczności bliskim, współpracownikom, sąsiadom – niezależnie od wyznawanej wiary. Czyż nie jest to piękny dar, jaki świecka kultura zawdzięcza chrześcijaństwu?

Być może chodząca lalka zapakowana w różowe pudełko nie kojarzy się ze sprawami wiary. A jednak wyraz twarzy pewnego mężczyzny, który tę lalkę trzymał swoimi spracowanymi rękami przy kasie w supermarkecie, był dla mnie tak mistycznym obrazem, że aż się wzruszyłam. Być może był to dziadek, który z miłości do wnuczki wybrał, w tych jakby trudniejszych dla nas finansowo czasach, coś materialnego, co, jak sądzę, chciał, by ją ucieszyło. Dla mnie to był jego wyraz wdzięczności za to, że ma wnuczkę.

Ale wdzięczność możemy wyrażać także niematerialnie. Do życzeń wigilijnych, przy łamaniu się opłatkiem możemy dodać podziękowanie. „Za to, że jesteś”. „Za to, jak mnie wspierałaś w tym roku”. „Za to, że mogę na ciebie liczyć”. „Za każdy twój uśmiech w tym roku”.

Końcówka roku to czas podsumowań i właśnie „policzenie” tych uśmiechów, gestów dobra i życzliwości ze strony bliskich osób przyniesie „światłość wielką”, gdy podzielimy się z drugą osobą wdzięcznością za nie. Wdzięczność wyrażona drugiemu człowiekowi ma wielką moc rozświetlania tam, gdzie czuje się on jak w ciemnej dolinie w środku nocy. Ma moc wskazywania, niczym Gwiazda Betlejemska, że oto tu, w moim sercu, narodziła się miłość. Może nie jakaś wielka, ale taka mała, zwykła, codzienna, powszednia moja miłość do ciebie.

Czasami trudno nam to powiedzieć – coś więcej niż tylko „dziękuję”. Pomocą może być kartka. Czy to świąteczna pocztówka, czy lista wdzięczności w kopercie zostawiona pod choinką. „Dziękuję ci za...” niech będzie otwarciem worka prezentów, którymi są te rzeczy, za które chcesz komuś podziękować w tym roku.

Uwierz, że każda rzecz wpisana tam będzie jak podarunek dający radość drugiej osobie. A jeśli w święta masz więcej czasu, możesz napisać list wdzięczności do kogoś, komu wiele zawdzięczasz, ale nigdy tak naprawdę mu nie podziękowałeś tak, jak chciałeś. Taki list i w tobie rozpali światło radości, i w osobie, do której napiszesz. Zobacz, na świecie będzie już o dwie radosne osoby więcej.

Gromadząc się przy stole świątecznym, modlitwę możemy wzbogacić także o podziękowania Bogu za to, że spotykamy się razem. A gdy spędzamy je w pojedynkę, podziękowanie za możliwość świętowania i wszystkie błogosławieństwa tego roku także będzie budujące dla naszej relacji z Bogiem i z sobą samym.

A może podczas świątecznych spotkań spróbujecie ubrać choinkę w waszą wdzięczność? Na wyciętych z papieru gwiazdkach, kołach czy innych kształtach, lub po prostu małych karteczkach napiszcie po jednej rzeczy, za którą dziękujecie. Zawieszone na choince mogą przez kolejne kilka dni przypominać wam, jak obfite w dobro jest wasze życie.

Dlaczego tak bardzo zachęcam do wdzięczności? Bo jest początkiem radości i zbliża nas w relacjach do innych, do Boga i samych siebie. A w wierze otwiera drzwi serca do uwielbienia za błogosławieństwa, dary Boga, Jego piękno i miłość, jaką nas kocha. Nieskończenie. Bez względu na to, jacy jesteśmy.