„Bar dobrych ludzi” to film zarazem subtelny i mocny. Opowiada o chłopcu, skrzywdzonym przez nieobecnego i przemocowego ojca, który doświadcza prawdziwej ojcowskiej opieki ze strony ukochanego wuja.
7 stycznia 2022 r. swoją premierę w serwisie Amazon Prime miał Bar dobrych ludzi (The Tender Bar) – film stworzony w oparciu o książkę o tym samym tytule, pióra J.R. Moehringera. Jeśli to nazwisko niewiele wam mówi, oto garść podstawowych informacji. Moehringer jest dziennikarzem The Los Angeles Times i zdobywcą nagrody Pulitzera, który rozpoznawalność zyskał przede wszystkim jako ghostwriter głośnej autobiografii tenisisty André Agassiego zatytułowanej Open.
Czytając Bar dobrych ludzi, Agassi przekonał się, że Moehringer jest właściwą osobą, by powierzyć jej swoją własną historię i zadanie przekształcenia jej w opowieść. Punktem styku w historii Moehringera i Agassiego okazuje się napięta relacja z ojcem.
W centrum historii opowiedzianej w Barze dobrych ludzi znajduje się otwarte pytanie dotyczące potrzeby posiadania ojca.
Ojciec – głos w radiu
Reżyserii filmu podjął się George Clooney, przed kamerą stanął zaś wspaniały Ben Affleck. To właśnie oni dwaj stworzyli oś, wokół której utkana została opowieść prawdziwego bohatera tej historii. JR to chłopiec z rozbitej rodziny: ma kochającą matkę bez środków do życia i ojca alkoholika, który porzucił rodzinę i pracuje jako spiker radiowy.
Historia JR rozpoczyna się od powrotu do domu. Jego mamy nie stać na opłacenie czynszu, dlatego z wielkim materacem przytroczonym do dachu samochodu wraca do swojego domu rodzinnego. To, co dla niej jest porażką (powrotem do punktu wyjścia, gdy jej plany się nie powiodły), dla dziecka jest wielką szansą. Dom dziadka jest miejscem, w którym może poczuć się naprawdę przyjętym. JR jest tam kochany.
O swoim ojcu wie tylko tyle, że jestspikerem radiowym o czarującym głosie, któremu zawdzięcza pseudonim „The Voice”. To głos, który nie ma twarzy, ale chłopiec odczuwa potrzebę rozmowy właśnie z nim, mimo że mężczyzna porzucił rodzinę i w ogóle nie interesuje się swoim synem. Nie da się wyciąć ze swojej historii ojca. Wie o tym dobrze każdy, kto nosi w sercu otwartą ranę, podobną do rany JR. Ojciec kształtuje nawet poprzez swoją nieobecność, gdy nie można liczyć na jego obecność.
Ojciec jest zawsze cieniem prawdziwego Ojca, choć są tacy, którzy tego Bożego ojcostwa doświadczają na opak.