Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Do wypadku doszło 29 stycznia na 35. kilometrze autostrady León – Aguascalientes w stanie Jalisco. Bus, którym podróżowali wierni, z nieznanych przyczyn wypadł z jezdni i przewrócił się na bok do rowu poniżej drogi. Wśród ofiar śmiertelnych zdarzenia było dwoje dzieci.
Pielgrzymi udawali się do słynącej łaskami figury Matki Bożej z Candelarii w San Juan de los Lagos. Każdego roku do miejsca domniemanego cudu z 1623 r. przybywa ponad milion wiernych z całego Meksyku.
Wyrazy współczucia i zapewnienia o modlitwie skierowała do rodzin uczestników sobotniego wypadku Konferencja Episkopatu Meksyku. „Niech nasz Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe, nasza Najświętsza Matka, wspierają was w tym trudnym czasie" – napisali biskupi.
Czym był cud w San Juan de los Lagos?
Zgodnie z przekazem, gdy kilkuletnia córeczka podróżnego akrobaty zginęła w wypadku w trakcie jednego z jego pokazów, mężczyzna wraz z żoną złożył jej ciało u stóp figury Matki Bożej z Candelarii znajdującej się w San Juan de los Lagos, gdzie akurat przebywali. Zrozpaczeni rodzice, za namową żony dozorcy miejscowej świątyni, zaczęli zanosić żarliwe modlitwy do Maryi. W pewnym momencie dziewczynka poruszyła się, po czym wstała. Z kościoła wyszła o własnych siłach, w pełni zdrowa.
Wieść o cudzie szybko rozeszła się po terenach dzisiejszego Meksyku i południowego USA. Co roku pod koniec stycznia w San Juan de los Lagos organizowane są huczne, tygodniowe obchody ku czci Matki Bożej. Przybywający z całego kraju pątnicy uczestniczą wtedy w nabożeństwach, koncertach i kolorowych paradach.