separateurCreated with Sketch.

Thea Bowman. Jak wnuczka niewolników została świętą

THEA BOWMAN
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Sandra Ferrer - 20.02.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Siostra Thea Bowman (1937-1990), potomkini niewolników, zawsze zachęcała do jedności, szacunku i miłości wobec wszystkich w Kościele. Jej „posługa radości” przyniosła owoce, a proces beatyfikacyjny jest w toku.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Połowa XX wieku była dla Stanów Zjednoczonych jednym z najbardziej konfliktowych okresów w ich historii. Walka o prawa obywatelskie doprowadziła do przemocy i braku zrozumienia pomiędzy różnymi wspólnotami zamieszkującymi kraj. Jedni głosili nienawistne hasła wobec grup odmiennych, inni chcieli po prostu żyć w spokoju i zgodzie ze wszystkimi.

Thea Bowman – inspiracja dla wielu Amerykanów

Siostra Thea Bowman wiele ucierpiała na tle konfliktów rasowych. Ale nie stała z założonymi rękami: jej przykład, charyzmat i sposób przekazywania wiary stały się wzorem dla wielu Amerykanów.

Naprawdę nazywała się Bertha Elizabeth Bowman. Urodziła się 29 grudnia 1937 roku w Yazoo, w stanie Missisipi. Urodziła się wolna, ale problem niewolnictwa był wciąż żywy w jej rodzinie, bo jej dziadek był niewolnikiem. Bertha dorastała w rodzinie metodystów, ale wcześnie zaczęła odczuwać potrzebę szukania odpowiedzi na swoje pytania poza tym, co otrzymała od rodziców.

Już w wieku 9 lat zaczęła widzieć swoje miejsce raczej w katolicyzmie, na który przeszła niedługo potem. Rodzice, początkowo niechętnie nastawieni do jej wyboru, wyrazili jednak zgodę.

Posługa radości

W wieku 15 lat wstąpiła do zakonu franciszkanek jako siostra Thea. W zgromadzeniu była jedyną zakonnicą pochodzenia afroamerykańskiego. Jako młoda kobieta odpowiedzialna za swoją przyszłość, studiowała na różnych uniwersytetach w kraju, żeby zostać nauczycielką; zawód ten wykonywała następnie przez długie lata. Przez cały ten okres w pełni zdawała sobie sprawę z rasizmu, obecnego na ulicach wielu amerykańskich miast: była jego świadkiem, a czasami także ofiarą.

Na odrzucenie, którego doświadczała ze względu na swoje pochodzenie, odpowiadała nie gniewem czy nienawiścią, ale szacunkiem, spokojem i życzliwością. Dlatego miejscowy biskup zaproponował, żeby pracowała w jego diecezji jako konsultantka do spraw różnych kultur. Praca ta, znana powszechnie jako "posługa radości", przyciągała wielu zainteresowanych. Odczyty, z którymi siostra Thea jeździła po całych Stanach Zjednoczonych i po innych krajach, stały się źródłem inspiracji dla tysięcy osób.

ST BENEDICT THE AFRICAN
Witraż przedstawiający siostrę Theę Bowman i Rosę Parks w jednym z kościołów w Chicago.

Przesłanie proste i inspirujące

Siostra Thea bezustannie zwracała się do słuchających jej ludzi z prośbą o obronę różnic i bogactwa pochodzeniowego. Wzywała ich także, aby jako uczniowie Chrystusa stanowili jedno. Pewnego dnia oświadczyła: "Z odkupieńczym działaniem Chrystusa łączymy się czyniąc pokój i dzieląc się z innymi dobrą nowiną, że Bóg jest w życiu każdego z nas. Z odkupieńczym działaniem Chrystusa łączymy się także, gdy, na użytek naszych braci i sióstr, realizuje się w nas Boże uzdrowienie, Boże przebaczenie i bezwarunkowa miłość Boga".

Rok 1984 był jednym z najsmutniejszych w jej życiu. W krótkim czasie straciła oboje rodziców. Niedługo potem musiała stawić czoła innemu dramatowi: nowotworowi zżerającemu ją od wewnątrz. Siostra Thea przeżyła jeszcze sześć lat, unieruchomiona w wózku inwalidzkim na skutek terapii. Nie przeszkodziło jej to wzruszać tych wszystkich, którzy chcieli słuchać jej pokojowego przesłania.

Siostra Thea Bowman zmarła 30 marca 1990 roku w wieku 52 lat. Została pochowana obok rodziców. Dla wielu osób jej nazwisko nie budzi żadnych wątpliwości: była świętą. Siostrę Theę ogłoszono Służebnicą Bożą, jej proces beatyfikacyjny jest w toku.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!